Zapis rozmowy Jacka Bańki z prezydentem Jackiem Majchrowskim:

Panie prezydencie, jest 5 ofert związanych z budową Centrum Muzyki w Cichym Kąciku, jednak każda z nich przekracza zakładane koszty, czyli 110 milionów złotych. Co teraz zrobi miasto? Czy dokapitalizuje Agencję Rozwoju Miasta?

Tak, nie ma innego wyjścia, tym bardziej, że to będą pierwsze pieniądze z gminy. Do tej pory wszystkie pieniądze, to pieniądze pochodzące z zewnątrz, złotówki jeszcze miasto nie włożyło, więc te pieniądze, które dołoży, będą pierwszymi pieniędzmi gminnymi.

Kiedy ta decyzja? To wszystko musi być przecież procedowane także przez Radę Miasta.

Tak, sądzę, że w przyszłym tygodniu będą sprawdzane papiery po przetargu, czy wszystko już jest w porządku i na posiedzeniu Rady Miasta za dwa tygodnie będzie dokapitalizowanie i podpisanie.

Panie prezydencie, wczoraj sąd przyznał rację miastu w sporze z przedsiębiorcą, który dzierżawi tam grunt. Nie ma jednak klauzuli natychmiastowej wykonalności, a przedsiębiorca zapowiada apelację. Co zrobi miasto, żeby inwestycja nie została w ten sposób zablokowana? Żeby, tak jak pan prezydent mówi, nie stracić 99 milionów z Polskiego Ładu i kolejnych milionów od darczyńców?

Sąd uzasadnił to, że nie ma klauzuli natychmiastowej wykonalności faktem, że nie jest rozstrzygnięty przetarg, a więc nie wiadomo, jak będzie rozstrzygnięty przetarg. My składamy wniosek o natychmiastową wykonalność, tym bardziej że ten pan już nie ma koncesji na alkohol, nie ma też innych elementów. To jest przykład takiego polskiego, jak się kiedyś mówiło, szlachciury, kogoś, kto samowolnie działa. To jest taki pan Waksmundzki, to są tego typu przykłady.

To chciałem powiedzieć, pamiętając historię sporu sądowego z Domem Piłsudskiego na Oleandrach, optymistą nie należy być.

Dlaczego pamiętając? To cały czas trwa, to jest coś przerażającego. Jeżeli mamy decyzję o tym, że jest to nasz budynek i chodzi o wydanie, a sędzia przepraszam bardzo za określenie – robi cyrk, wołając świadków, oglądając to. Tu nie chodzi o to, żeby sprawdzić, tylko ma wydać. To się ciągnie ponad 20 lat.

Myśli pan, że wypadku tego przedsiębiorcy z Cichego Kącika będzie inaczej?

Będzie zupełnie inaczej.

Kiedy Centrum Muzyki? Kiedy mogłaby się rozpocząć ta inwestycja?

Sądzę, że jeszcze w tym roku.

Panie prezydencie, dlaczego w odróżnieniu od Centrum Muzyki nie udają się przetargi związane z igrzyskami? Przede wszystkim to pytanie o stadion imienia Reymana.

Moim zdaniem z dwóch powodów. Po pierwsze wzrost cen. Pieniądze, które mieliśmy przeznaczone na ten cel, nie wystarczą, bo poszły ceny w górę. Druga sprawa to jest to, że wykonawcy uważają, że nam bardzo na tym zależy, bo musimy to przed igrzyskami zrobić, więc się nie będziemy zastanawiać, ile to kosztuje. Są w błędzie, bo będziemy się zastanawiać i zastanawiamy się.

To co teraz zrobi miasto po tych wszystkich perturbacjach związanych ze stadionem im. Reymana i z Kolną także?

W tej chwili przetargi są podzielone. Jeden duży przetarg na przykład na 3 mniejsze. Już są chętni, którzy dają ceny do przyjęcia.

Co realnie w takim razie uda się zrobić przed igrzyskami na tym stadionie?

Nie wiem, co się uda zrobić realnie, nie chcę mówić, bo potem będziecie państwo mnie trzymać za słowo. To, co będzie możliwe, będzie zrobione.

Biorąc pod uwagę te wszystkie problemy, kłopoty, inflację, wojnę, niepewność jutra, problemy związane z przetargami, nie żałuje pan decyzji o Igrzyskach Europejskich, o podpisaniu umowy Host City?

Dlaczego mam żałować? Jeżeli mamy sytuację tego typu, że od 20 lat wszystko jest niepewne, zawsze idzie inflacja, nie w takim stopniu co prawda, ale trzeba się z tym liczyć po prostu. Ponad pół miliarda wpada do skarbu miasta i są rozdysponowane, do końca roku chyba będą wszystkie nakładki zrobione. To będzie taki widoczny efekt.

Mówimy oczywiście o inwestycjach drogowych, gorzej ze stadionem im. Reymana.

Tak, ale zobaczymy. Jak czytam takie idiotyczne artykuły w pewnej gazecie, to szlag trafia, przepraszam bardzo.

Czy miasto będzie chciało zaskarżyć decyzję sejmiku o zmianie uchwały antysmogowej dla Małopolski, podobnie jak to zapowiada Polski Alarm Smogowy?

Jak Alarm Smogowy to zrobi, to się bardzo cieszę i wystarczy.

Czyli Kraków nie będzie chciał?

To nie ma sensu. To jest chyba 14 miesięcy opóźnienia, później będzie to wchodziło w grę. Zanim się rozprawa zacznie, to nie wiadomo, czy już nie minie.

Mówi pan o 14 miesiącach opóźnienia. Nie wyobrażam sobie tej dyskusji w kampanii samorządowej. To będą przecież wybory samorządowe, kiedy uchwała będzie wchodziła w życie.

To jest ewidentny przykład tego, jak można skopać coś, co jest fajne, co funkcjonuje tak, jak trzeba. Dogadywaliśmy się ze wszystkimi ościennymi gminami, wspomagaliśmy je, to naprawdę mogło iść tak, jak było w tej uchwale, tylko trzeba być konsekwentnym. Tak jak my byliśmy konsekwentni w Krakowie, w co ludzie nie wierzyli, że tak będzie. Konsekwentnie działaliśmy i jest efekt, jakby się działało tak samo, gdy idzie obwarzanek, to też byłby efekt.

Jak pan mówi o obwarzanku, to metropolia krakowska była cała przeciwko zmianom tego zapisu w uchwale antysmogowej.

Ale to nie metropolia głosuje.

Jakie teraz będą skutki tej zmiany w chwale antysmogowej, jak to odczują krakowianie?

Na to się nakłada druga kwestia, kwestia dotycząca cen paliwa, cen węgla, ceny wszystkich rzeczy, którymi się pali i z tego wiem, to w niektórych wsiach w okolicy, czy w Małopolsce w ogóle, a pewnie wszędzie, ludzie już gromadzą śmieci, żeby potem móc nimi palić.

Była o tym mowa podczas sesji sejmiku, kiedy to sejmik zdecydował o zmianę tej uchwały, że coraz mniej śmieci trafia na wysypiska.

No tak, ludzie będą palić śmieci.

Czekamy z niepokojem na sezon grzewczy. Inna sprawa - dwie koncepcje miasta przebiegu nowej S7 nie wzbudzają entuzjazmu w sąsiednich gminach. Co teraz zrobi miasto? Czy zgłosi do Generalnej Dyrekcji te dwa wypracowane przebiegi, zachodni i wschodni? Czy będzie dalej próbował rozmawiać sąsiednimi gminami i dalej kolejnymi?

Żeby było jasne - to nie jest sprawa Krakowa. Myśmy się w to włączyli na prośbę także sąsiednich gmin, także innych podmiotów politycznych, nie tylko politycznych. To będzie przebiegało przez Kraków kawałeczkiem. Te projekty, o których pan mówi, wschodni i zachodni, dotyczą tylko skraju Krakowa dosłownie. Włączyliśmy się, podjęliśmy się działań, trzeba mieć jasność od początku i ja miałem tego świadomość - nigdy pan wszystkim nie dogodzi w tej sprawie. Mowy nie ma, żeby nie było uwag, nawet ostrych. Przygotowane są te dwa warianty, sądzę, że teraz najlepszą sytuacją byłoby gdybyśmy to przekazali Generalnej Dyrekcji albo wojewodzie, bo to dotyczy kilku gmin, my nie możemy tego koordynować.

Ale to jest wariant wypracowany przez Kraków.

Przez Kraków wspólnie z innymi gminami. To nie tylko my sami wypracowaliśmy, to były także z innymi gminami rozmowy.

Składa w takim razie te dwa przebiegi, te dwie propozycje Kraków?

Sądzę, że tak będzie. To jest zespół, który działa na tej niwie. Nie chcę się wypowiadać za ten zespół, ale tak logicznie się wydaje, że tak powinno być.

Panie prezydencie, dziś kolejna sesja Rady Miasta, która zajmie się między innymi projektem uchwały, która umożliwiłaby uznawanie za persona non grata każdą osobę wspierającą reżim Putina. Czy to echa dyskusji o odwołanym koncercie Watersa? Czy miasto potrzebuje takiego rozwiązania, takiego narzędzia?

To jest typowo polityczne narzędzie; chłopcy sobie robią publicity dzięki takim działaniom, bo nie byłoby ich w telewizji, niektórych.

Ale to z pana klubu głównie.

Nie, głównie w telewizji teraz przejąć to pan Drewnicki. Po pierwsze to jest sprawa międzynarodowych relacji. Po drugie, proszę mi powiedzieć, na jakiej zasadzie będzie wskazywany ktoś, kto ma być uznany za persona non grata, bo jest zwolennikiem Kremla? Czy konsula generalnego i pracowników konsulatu mamy też tak potraktować? Sądzę, że naprawdę rada czasami podejmuje decyzje, które nie należą do jej zakresu działań. Druga sprawa - czy naprawdę trzeba artystów cenzurować? Pan Waters już nie będzie grał w Krakowie. Rozmawiałem z panią prezes Areny, ona rozmawiała z agencją Live Nation, bo żeby była jasność - ustalenia dotyczące przyjazdu pana Watersa do Krakowa były kilka miesięcy przed wybuchem wojny, więc to inna sytuacja. Zostały jego koncerty odwołane i sądzę, że najlepiej to by publiczność decydowała o tym, czy chce go wysłuchać, czy uważa go za persona non grata i chce go wyrzucić. Jeżeli jesteśmy już tacy bardzo papiescy, jeżeli tak dbamy o demokrację, to występujmy generalnie o pewne rzeczy, związane w ogóle z działaniami dotyczącymi zajmowania obcych terenów, a nie tylko na Ukrainie się koncentrujmy.

To nie jest pierwszyzna w Krakowie, przypomnijmy sobie Aleksandra Kwaśniewskiego, też uznanego w pewnym momencie za persona non grata.

To była wyjątkowo idiotyczna Uchwała Rady Miasta. Uznano go za persona non grata, a później przyjmowano szczęśliwie z honorami w Krakowie, kiedy to zaprotestował i doprowadził do tego, że nie jest zmniejszony wydatek na SKOZK.

Panie prezydencie, od 1 października rozkład jazdy MPK miał wrócić do stanu sprzed wakacji, czyli do czerwca roku 2022.

Wróci, już kadry zabezpieczone, tak jak było to mówione, będzie tak jak być powinno.

To znaczy, że nie brakuje w tym momencie kierowców?

Nie brakuje, będzie te 25 autobusów. To jest problem ogólnoeuropejski, nigdzie nie ma kierowców. Poznań sprowadza Hindusów z Indii jako kierowców autobusów. Jak ja bym sprowadził Hindusa, który nie potrafi słowa po polsku, nie zna miasta, nie zna przepisów no to tragedia. Oni się już tego typu rzeczy chwytają. My nie, ale taka jest sytuacja.