W rozmowie z Radiem Kraków dr Krzysztof Kapała, inspektor Ogrodu Botanicznego, przybliżył historię oranżerii i jej obecne znaczenie:
Została odbudowana według projektów oryginalnych, ale oryginał z biegiem lat był kilkakrotnie podnoszony – nie do końca legalnie. Można powiedzieć, że była to samowola budowlana w XIX-wiecznym Krakowie,
Nowa oranżeria nosi imię Józefa Warszewicza – ogrodnika i podróżnika, który w XIX wieku przywiózł do Krakowa setki egzotycznych gatunków roślin, w tym storczyków. Jedna z jego kolekcji, Cyrtopodium andersonii, wciąż rośnie w ogrodzie przy ul. Kopernika.
Wśród aktualnych okazów zobaczymy m.in. sagowce, kalistemony, rzadką Volemię szlachetną z Australii, a także rodzime paprocie w specjalnym lapidarium. W oranżerii utrzymuje się temperatura ponad 20°C, co czyni ją idealnym miejscem na wizytę nawet w chłodne majowe dni. "Myślę, że Państwo będziecie zadowoleni. To nasza odpowiedź na zimnych ogrodników" – dodaje dr Kapała.