Zapis rozmowy Jacka Bańki z burmistrzem Krynicy, Piotrem Rybą.
W przyszły piątek odbędą się w Krynicy pierwsze zawody w ramach Igrzysk Europejskich. Wszystkie odbiory są dokonane?
- Tak jest. Hala lodowa odebrana pożarowo, tory rowerowe mają zaświadczenia. Wszystkie obiekty sportowe są gotowe na Igrzyska.
W sumie do Krynicy trafiły 54 miliony, w tym 18 milionów na halę lodową. Co z nią po Igrzyskach? Zacznie pracować od razu?
- Nawet na halę udało nam się pozyskać dodatkowe 2 miliony. Na halę dostaliśmy prawie 20 milionów, ponad 3 miliony na tory rowerowe. Hala spełnia warunki techniczne, które są obowiązujące. Poza rzeczami pożarowymi, remontami szatni, remontem band, wymianą dachu… Hala zaraz po Igrzyskach będzie miała montaż band hokejowych, od 1 sierpnia startuje lodowisko. Byłem na spotkaniu z prezesem Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Na koniec roku powinien być w Krynicy Puchar Polski w hokeju na lodzie. To nie jest nasze ostatnie słowo.
Ma pan na biurku harmonogram wykorzystania hali po zawodach? Nakłady potężne na ten obiekt poszły.
- Gdyby nie Igrzyska, nigdy te nakłady by nie poszły. Hala zawsze jest komercyjnie wynajęta na wakacje, czy to na short track, hokej, czy figurówki. Od 1 sierpnia obłożenie hali jest kilkanaście godzin na dzień. Do 2 września hala pracuje na pełnych obrotach. Są nowe warunki. Zmieniło się tyle rzeczy, że ludzie nie poznają tej hali.
A od września? Co potem?
- Obozy są na wakacje. Mamy też swoje kluby, ślizgawki. Hala będzie pracowała. Nawet Krynica Forum może wykorzystać halę. Są nowe horyzonty.
Według prezesa spółki Igrzyska Europejskie 2023, tor do kolarstwa MTB będzie ściągał do Krynicy setki miłośników tego sportu. Co dalej po Igrzyskach z torem?
- Tor będzie po Igrzyskach do wykorzystania amatorskiego i zawodowego. Będzie regulamin. Są skocznie, dropy, bale, bandy. Trzeba umieć z tego korzystać. Nie chcemy tego ograniczać. Mam nadzieję, że ranga Mistrzostw Europy spowoduje, że federacja kolarska zwróci się do nas ws. dalszej współpracy. Jesteśmy otwarci. Środowisko rowerowe mówi, że to jeden z najlepszych torów w Europe. Potencjał jest wielki. Wiele zależy od Igrzysk i ich przebiegu. Jestem przekonany, że to się uda. Będą nowe horyzonty dla dalszego wykorzystania tory MTB w Krynicy.
Co oznacza dalsza współpraca z federacją kolarską?
- Na razie duża impreza przychodzi do nas dzięki Igrzyskom Europejskim. Każda federacja: polska, europejska... Jak dany tor spełnia wymogi, będziemy otwarci na wszystkie propozycje. Może Mistrzostwa Europy, Puchar Świata… Dajemy sobie czas, żeby się odbyły profesjonalne zawody. Popatrzymy na odzew środowiska kolarskiego. Wtedy będziemy mieli potężny obiekt. Będę chciał tu ściągać zawody na bardzo wysokim poziomie.
Jakiej liczby gości spodziewa się pan w Krynicy od przyszłego piątku do 1 lipca? Oczekiwania potwierdzają rezerwacje?
- Dostajemy informację od przedstawicieli spółki, która zajmuje się sprzedażą biletów. Wszystkich osób - sportowców, ekipy techniczne, zawodników, zaplecze, kibiców - będzie kilkanaście tysięcy osób. Baza czeka, obiekty są przygotowane. Promocyjnie i inwestycyjnie Krynica jest wygranym tej imprezy.
W jakim stopniu w czasie zawodów wypełni się baza noclegowa, która w Krynicy jest ogromna?
- To prawie 15 tysięcy gości. Równolegle są przyjazdy indywidualne, turnusy rehabilitacyjne. U nas sezon się zawsze rozkręca na początku lipca. Igrzyska to koniec czerwca, idealnie to pasuje. Baza ma na tyle zapasu, że każdy znajdzie miejsce na nocleg w Krynicy.
Nie żałuje pan, że po wielu latach planów i dyskusji nie udało się utworzyć na czas Igrzysk transgranicznego połączenia z Bardejovem?
Każde połączenie komunikacyjnie otwiera nowe możliwości pozyskiwania turystów. Jest to oczywiście zasadne. Transport międzynarodowy to zadanie własne województwa. Do nas były petycje. Rada miejska nie była władna, wysyłaliśmy to. Oby to udało się przywrócić. Połączenie kiedyś działało. Tutaj gmina nie ma mocy sprawczej, żeby to uruchomić. Trzymamy jednak kciuki.
Jakie znaczenie miałoby to połączenie dla Krynicy?
- To kolejne lokalne połączenie ze Słowacją. Patrząc po zimie, brak tego połączenia nie przeszkadza Słowakom docierać do Polski. Bardziej nasi turyści by na tym skorzystali, żeby zwiedzić Bardejov. Teraz transport samochodowy jest tak powszechny... Na stajach narciarskich są tłumy Słowaków, dużo Węgrów. Sąsiedzi wiedzą, że u nas są dobre warunki narciarskie, że jest taniej niż na Słowacji. Prawo rynku powoduje, że wielu Słowaków przyjeżdża do Krynicy.
Nie udało się jednak kompleksowo rozwiązać problemu korków w Krynicy.
- My przygotowujemy się do projektu łącznika ulicy Zamkowej z ulicą Zieloną. Ściągnięcie jednego przejścia z ronda dużo pomogło. Był długi weekend. Wielkich zatorów nie było. Padał deszcz w Krynicy co prawda. Liczymy na lokalne połączenia. Miliardowe inwestycje w obwodnice na ten moment to odległy temat. Skupiam się na lokalnych połączeniach. Teraz plan zagospodarowania przestrzennego jest w trakcie uchwalania. Jak się okaże, że jest możliwość przeprowadzenia drogi na łącznik lokalny, można będzie z pominięciem ronda przemieszczać się na kierunku północ-południe. To nam bardzo dużo pomoże.