Na początek pozwoli pan, że zapytam o to, co się dzieje na Morzu Śródziemnym. U wybrzeży Izraela poseł Franciszek Sterczewski opublikował w nocy taki bardzo dramatyczny filmik, w którym twierdzi, że został porwany przez siły izraelskie na wodach międzynarodowych. Większość statków, która płynęła z pomocą do Strefy Gazy, a tych statków było sporo, została przejęta. Jak pan to skomentuje?
- To trudna sytuacja. Wiemy, co tam się dzieje. Zgadzam się z raportem ONZ, że dochodzi tam do ludobójstwa. Wojna jest, była i będzie, ale cierpieć nie mogą cywile i dzieci. Nie mieści mi się to w głowie. Kolega poseł był ostrzegany, że jest tam niebezpieczne, ale państwo powinno się zaopiekować polskim obywatelem. Natomiast uważam też, że powinno potem żądać polskie państwo w tym zakresie akurat zwrotu kosztów akcji ratunkowej.
Nie zapominajmy oczywiście, że zaczęło się wszystko od tej masakry, którą zrobił Hamas...
- Nie mówię o tym. Przestępców trzeba wyłapać i osądzić, ale nie mogą cierpieć zwykli ludzie.
Europa, Polska może mieć jakiś wpływ na to, żeby wpłynąć na władze Izraela? Czy już tylko Stany?
- Wszystkie państwa mają wpływ polityczny. Polityka to kuluary, rozmowy, inne działania, które się dzieją ciągle. Europa ma na to wpływ.
Jak się panu podoba w „szambie”, że tak nawiążę do słów pana szefa?
- Czasem jest trudno. Nie dziwię się, że Szymon używa mocnych słów. On dostaje z każdej strony, bez znaczenia co zrobi. Nie dziwią mnie jego słowa.
Szymon Hołownia ogłosił, że kandyduje na stanowisko wysokiego komisarza ONZ do spraw uchodźców. Już kilka dni temu powiedział, że nie będzie ubiegał się o fotel szefa partii. W związku z tym partia zmieni nazwę? Sam pan podkreślał wielokrotnie, że nazywa się Polska 2050 Szymona Hołowni. To będzie partia Szymona Hołowni z prezesem Pawłem Ślizem na przykład?
- Nazwa wynikała z tego, że jak było stowarzyszenie i budowaliśmy partię, jeden z panów założył partię Polska 2050 nam na złość. Musieliśmy użyć takiej nazwy zatem. Nawet fakt, że Szymon Hołownia jest widziany jako główny komisarz UNHCR, jest podstawą do jego ataków. Polacy powinni być dumni, że nasz obywatel jest widziany na takim stanowisku ONZ.
Na razie jest widziany głównie przez siebie.
- Nie tylko. Długa jest to droga, ale sama kandydatura to wielka nobilitacja. Jak marszałkowi uda się zostać komisarzem, powinniśmy być z tego dumni.
A jak się nie uda i nie będzie szefem partii, to co to jest za polityk, który zostawia swoją partię?
- Nie zgadzam się. Jak zawsze funkcjonował Szymon Hołownia? Budował, zbierał ludzi, dawał im zastrzyk do działania. Tak zrobił z dwoma wielkimi fundacjami, które zbudował za prywatne pieniądze. One pomagają kilkudziesięciu tysiącom ludzi. Zbudował projekt, przekazał pałeczkę następcy. Była rozpacz, bo Szymon odchodzi, ale to działa. Tak samo ze stowarzyszeniem.
Rozumiem, że to samo będzie teraz z partią Polska 2050?
- Tak. Wprowadził 37 osób do parlamentu - 32 posłów, 5 senatorów. Jest świetna współpraca.
W ostatnim sondażu Polska 2050 Szymona Hołownia ma 1%, ale teraz, jeśli Szymon Hołownia zadeklarował, że już nie będzie przewodniczącym, że zostawia tę partię, to będzie miała więcej? Czy pan będzie nowym przewodniczącym Polski 2050 Szymona Hołowni?
- To się okaże w styczniu, kto zostanie przewodniczącym.
Pan stratuje?
- Ten wynik to wynik działań medialnych. Zawsze jesteśmy oceniani źle.
Szymon Hołownia z wozu, partii lżej?
- Nie powiem tak. Szymon Hołownia to założył, jest liderem. Mnie przekonały jego ideały, jego kręgosłup moralny, zasady, wrażliwość. Mamy inną wrażliwość niż KO, ale umiemy się dogadać. Jesteśmy po demokratycznej stronie, nie będziemy współpracowali z PiS przy tworzeniu jakichś większych rozwiązań prawnych.
Nie odpowiedział pan, czy będzie pan kandydował na szefa partii.
- Decyzję podejmę pewnie w listopadzie, grudniu.
Ryszard Petru już się oficjalnie zgłosił. Wiadomo, że będzie startować Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
- Na razie zgłosił się Ryszard Petru. On już był kiedyś szefem partii...
To złośliwość jakaś?
- Nie, no ja tylko mówię, że był szefem partii. Chciałby być szefem kolejnej partii.
Ta partia nazywa się dalej Nowoczesna...
- W listopadzie ma chyba dojść do zmiany.
Wracając jeszcze do tego kandydowania Szymona Hołowni do struktur ONZ, ta kandydatura wymagała poparcia prezydenta Karola Nawrockiego. W związku właśnie z tym Szymon Hołownia i ośmiu innych posłów partii głosowali za prezydenckim projektem w sprawie CPK, a konkretnie za tym, żeby procedować nad tym projektem, co bardzo wzburzyło państwa koalicjantów?
- Długa historia, więc ją skrócę. Nie było tak. Wszyscy koalicyjnie – byłem przy tych rozmowach – ustaliliśmy, że nikt nie złoży wniosku o odrzucenie, ustawa pójdzie do komisji, żeby obywatelom pokazać, że to jest zła ustawa. Nie siekierą, ale słowem będziemy ludziom tłumaczyć, że to zła ustawa Karola Nawrockiego. Zresztą ta ustawa nie jest Nawrockiego, tylko to jest skopiowanie ustawy obywatelskiej, pod którą się podpisały setki tysięcy ludzi. Tę ustawę prezydencką później skomentowało 4000 ludzi. Z szacunku do nich wszystkie siły chciały to przeprowadzić do komisji, żeby słowem tłumaczyć, nie wojną z PiS, dlaczego to jest złe. Może tak uda się wygrać wybory? Taki był układ. Na ostatniej prostej Lewica - wbrew ustaleniom - złożyła wniosek o odrzucenie tej ustawy. Przykre jest to, że nikt Lewicy nie wyrzuca, że zachowali się nielojalnie.
Pan to robi.
- Mówię to w sposób kategoryczny, bo nie pozwolę na to, żeby nas atakowano w sytuacji, gdy tu nie był problem. Myśmy rozmawiamy o tym, żeby mimo złożenia wniosku Lewicy, wspólnie głosować przeciwko odrzuceniu i skierować ustawę do prac w komisji. Jak zaczynały się głosowania, PO zmieniła zdanie. Ok, poinformowali mnie. My mamy inną wrażliwość. Nie uchwaliliśmy tej ustawy, ona dlatego poszła do prac dalszych, żeby pokazać, że jest zła. Premier Tusk był wzburzony przed spotkaniem, ale Szymon Hołownia to wyjaśnił i wzburzenie uleciało.
Jeszcze jedno głosowanie chciałem poruszyć. Obowiązkowe dwie godziny religii lub etyki, projekt Ordo Iuris. Szymon Hołownia też głosował za, co ważniejsze, pan też głosował za.
- Tak. To projekt obywatelski. Grupa, która to pisała, nie jest grupą z jaką się utożsamiam. Stoję nawet po drugiej stronie. Ordo Iuris to nie moja bajka. Ustawa ma dalszy bieg, ale nie została uchwalona i nie będzie obowiązywać. Po to są prace w komisjach, żeby wprowadzać poprawki. Nie zgadzam się, żeby biskup miał wpływ na kształt lekcji religii, dwóch czy jednej lekcji w szkole. Ja się nie zgadzam na to, żeby były dwie lekcje religii obowiązkowe w szkole.
Najważniejsze jest to, że nie może być tak, że jest wybór tylko religia albo etyka, ponieważ etykę zawsze może przyjąć były katecheta...
- My to mówimy. Powinna być religia lub etyka obowiązkowo na jednej lekcji, ale etyka nie powinna być nauczana przez katechetę.
Przekwalifikowanego. Jak pan zabroni się przekwalifikować?
- Można to legislacyjne przygotować. Tak samo z edukacją zdrowotną. Robienie wielkiej imby… Bardzo jest mi przykro, że Kościół Katolicki wkręcił się w tę imbę i tak bardzo przeszkadza kościołowi seksualność, której dzieci musimy uczyć. Jak nie będziemy ich uczyć tej seksualności, to będą się uczyć z internetu i będą mieli wzorce, które odstają od zasad. Pójście za głosem środowisk prawicowych i Kościoła Katolickiego w zakresie nieobowiązkowości było błędem.
O Zbigniewa Ziobrę jeszcze chciałem zapytać, bo pan przecież był do niedawna stosunkowo członkiem komisji ds. Pegasusa.
- Już rok minął.
Nie żałuje pan, że pana nie było i nie mógł pan zapytać Zbigniewa Ziobry?
- Żałuję.
O co by pan pytał?
- Ja bym więcej pytał na części niejawnej. Widziałem te dokumenty. Pan Ziobro ma się czym martwić. Komisja ma podstawy, żeby skierować wniosek o możliwości popełnienia przestępstwa.
Wcześniej przez 8 godzin Zbigniew Ziobro mówił, że wszystko co robił, było dobre, a teraz rządzi hunta Tuska, która łamie praworządność w Polsce, Konstytucję, przejmuje nielegalnie sądy i ukręca śledztwa wobec swoich. Patrz Nowak.
- Patrz wczorajsze orzeczenie TK - Lex Romanowski. Prezes Święczkowski…
Poseł Romanowski to ten, który...
- Uciekł na Węgry i za sejmowe będzie jadł tam gulasz. Wszystko dzięki orzeczeniu TK.
Co z Ziobrą? Coś mu grozi? Są państwo mu w stanie postawić zarzuty?
- Nie my stawiamy zarzuty. Komisja może skierować do prokuratury wniosek o możliwości popełnienia przestępstwa. Niezależne organy prowadzą postępowania. Dopiero potem może być akt oskarżenia do sądu, który wyda wyrok.