Rozmowa Bartka Maziarza z Łukaszem Gajem
BM: Dlaczego śpiewak, który współpracuje z operą w dużym Wrocławiu, zdecydował się zostać dyrektorem Centrum Paderewskiego w uroczej, ale małej Kąśnej Dolnej?
ŁG: Jak pan zauważył w uroczym miejscu. Zawsze czułem się bardzo silnie związanym z tym regionem. Od 7 lat pracuję w Operze Wrocławskiej i współpracuję z różnymi innymi teatrami. Ale to po prostu wynikło samo z siebie. Dowiedziawszy się, że będzie przeprowadzony konkurs na dyrektora Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej, postanowiłem złożyć swoje dokumenty i przedstawić wizję rozwoju tego miejsca. Tym bardziej, że nie tylko Kąśna Dolna, ale wszystkie okoliczne miejscowości i region rozwijają się bardzo prężnie i kulturalnie. Mam na myśli szkołę muzyczną w Domosławicach czy w Tuchowie. I widzę szansę dla tego miejsca, że dzięki tej współpracy to miejsce może urosnąć swoją rangą. Nie tylko dlatego, że jest piękne i urokliwe. Ale chciałbym też po prostu, żeby to miejsce było rozpoznawalne w całej Polsce.
BM: A nie było?
ŁG: Nie. Przynajmniej w moim środowisku nie było. Z przykrością muszę stwierdzić, że nie wszyscy wiedzą, gdzie Centrum Paderewskiego leży i że w ogóle istnieje.
BM: Jak to zrobić, żeby więcej osób się dowiedziało? I żeby Centrum Paderewskiego bardziej służyło regionowi?
ŁG: Zdecydowanie Centrum Paderewskiego musi służyć naszemu regionowi. Naszym melomanom, ale nie tylko melomanom. Chciałbym, żeby Centrum Paderewskiego spełniało również funkcję edukacyjną. To jest dla mnie bardzo ważne i w swojej koncepcji pisałem o tym. I proponowałem rozwój w tym kierunku tego miejsca. Właśnie dzięki współpracy ze szkołami muzycznymi. Dzięki współpracy z młodymi artystami, z młodymi ludźmi, którzy chcą się uczyć muzyki - poznawać ją. Uważam, że Centrum Paderewskiego jest idealnym ośrodkiem ku temu, żeby to robić.
Natomiast trzeba też pracować nad budową marki Centrum Paderwskiego w całej Polsce. Miejsca, centrum, naszych festiwali, które są wpisane w stały kalendarz Centrum Paderwskiego. Choćby tygodnia talentów, czy Bravo Maestro. To są duże festiwale, piękne festiwale, ale potrzebują tego aby podjąć takie działania, żeby były rozpoznawalne tak samo jak chociażby festiwal w Busku Zdroju, Krynicy, czy Żarnowcu, niedaleko naszej miejscowości. Centrum Paderewskiego zasługuje na to, aby mieć festiwale tej samej rangi.
BM: Ale do tej pory uczniowie szkół muzycznych występowali tak w Kąśnej Dolnej, jak i podczas różnych koncertów organizowanych przez Centrum Paderewskiego. Co można zrobić więcej, jak bardziej ich włączyć do tego.
ŁG: Oczywiście na pewno współpraca była. Natomiast jestem po rozmowie z dyrektorem szkoły muzycznej w Tarnowie, jestem umówiony z dyrektorem szkoły muzycznej w Domosławicach, i oni mają swoje pomysły na to jak jeszcze bardziej wykorzystać to miejsce na rzecz szkół i tych dzieci.
BM: To takie szersze otwarcie dotyczy tylko ludzi młodych, czy w ogóle odbiorców, melomanów, miłośników muzyki.
ŁG: To jest kolejna sprawa, którą chciałbym się zająć. Z kalendarza nie znikną żadne koncerty, na które od lat przyjeżdżają do Centrum Paderewskiego nasi stali bywalcy. I to jest jedna rzecz. Natomiast dla mnie bardzo ważną sprawą jest infrastruktura tego miejsca. Żeby Centrum przyciągało nie tylko przez Paderewskiego do Kąśnej, ale żeby to miejsce, które ma ogromny potencjał przyciągało też ludzi nie tylko na koncerty. Ale też na wycieczki niedzielne, żeby można tam było po prostu przyjemnie spędzić czas. Wypić kawę w kawiarni, która będzie powstawała, przespacerować się alejką, którą będziemy projektować. Odpocząć w tym miejscu, bo ono ma magię w sobie i będzie przyciągać ludzi. Tylko po prostu trzeba zbudować infrastrukturę, żeby to miejsce było na tyle atrakcyjne i przyjazne dla potencjalnego turysty, żeby ludzie przyjeżdżali do Kąśnej Dolnej nie tylko na koncerty.
BM: Tylko skąd wziąć na to pieniądze?
ŁG: Źródeł finansowania takich inwestycji jest kilka. Na pewno będziemy w pełni wykorzystać programy operacyjne Ministra Kultury. W ramach jednego priorytetu możemy złożyć dwa wnioski. Oczywiście na wkład własny musimy mieć zabezpieczone pieniądze. Wiem, że taka wola jest i oczywiście tylko dzięki współpracy z powiatem będziemy mogli takie rzeczy przeprowadzić. Trzeba sobie zdać sprawę z tego, że instytucja kultury nie jest jednostką samodzielną. Jesteśmy uzależnieni od powiatu, od ich dotacji. A wiem, że taka chęć i wola będzie, żeby to miejsce rozwijać. Ale my jako Centrum Paderewskiego również musimy występować z inicjatywami. Chociażby do programów operacyjnych Ministra Kultury, Unii Europejskiej, które dają ogromne możliwości. A myślimy też o tym, żeby Centrum Paderewskiego było objęte szerszym patronatem np. Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego czy też Ministerstwa Spraw Zagranicznych. To miejsce i postać Paderewskiego na to zasługuje, bo jest wielowymiarowa. To nie tylko muzyk, ale też polityk i patriota. Wielki polityk i patriota. Dlatego tak chcemy promować to miejsce przez jego osobę.
BM: Wracamy do muzyki. Czy Centrum Paderewskiego będzie organizowało także koncerty muzyki rozrywkowej?
ŁG: Muzyka to pojęcie szerokie. Wszystko, co będzie stało na wysokim poziomie i będzie akceptowalne przeze mnie jako dyrektora, ma szansę tam się zdarzyć. Najważniejszy jest poziom tego, co będziemy tam prezentować. Muzyka poważna będzie na najwyższym poziomie. Moim marzeniem byłoby stworzyć festiwal kultury regionów. Żeby zapraszać do Kąśnej Dolnej zespoły z różnych regionów z Polski i świata. Ale to wszystko musi stać na najwyższym poziomie. Bo tylko taki produkt będzie promowało Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej.
BM: A co z pana karierą: pracą w Operze Wrocławskiej i nie tylko. Przerwie ją pan czy będzie kontynuował?
ŁG: Nie jest to niczym nowym, że dyrektor instytucji kultury prowadzi swoją działalność artystyczną. Zdarza się tak w wielu instytucjach, dużo większych niż Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej. Chociażby filharmonie, teatry operowe, prowadzone są przez dyrektorów, którzy równolegle prowadzą swoją działalność artystyczną. Oczywiście nie może to się odbywać kosztem danej instytucji. I z tego miejsca chciałbym podkreślić, że w tym momencie pierwszym miejscem mojej pracy jest Centrum Paderewskiego. I w mojej karierze najważniejsze w tej chwili będą działania podejmowane na rzecz tego miejsca. Bo jest to mój świadomy wybór. Natomiast trzeba też zdać sobie sprawę z tego, że moja działalność artystyczna i aktywność artystyczna pomoże mi i temu miejscu w pozyskiwaniu artystów, z którymi ja współpracuję i spotykam się na scenie. Będzie mi ich łatwiej pozyskać do Kąśnej.