Na dodatek ikonami tego kraju w sercu Europy są nie tylko banki, zegarki, czy sery i niezawodna sieć kolejowa. W kantonie Wallis próbowaliśmy znakomitych, wyrafinowanych smakowo i zapachowo, białych win. Oczywiście, nie z tej samej półki, co ich miłośniczka Tina Turner. Także w górach kantonu Wallis cieszyliśmy się smakiem wspaniałego fondue. Serwowanego po góralsku, także m.in. z grzybami. Ale tam rozsmakowaliśmy się nawet w kaczeńcach… Tak, tych znanych i u nas kwiatów. Przyrządzano je z odrobiną winegrety, wody i ziół. W smaku przypominają trochę kapary.
Nasza przygoda z tym krajem trwa od lat. Wiele zawdzięczamy naszej Przyjaciółce ADRIANIE CZUPRYN – autorce i współautorce najlepszych przewodników o Szwajcarii. Nigdy nie przypuszczaliśmy, że my - miłośnicy luzu, starożytnych cywilizacji i Azji - tak polubimy „uporządkowaną” Szwajcarię. Ten cudzysłów nie jest przypadkowy. Oczywiście, jest tam pewien rodzaj uporządkowania, ale decydują o nim, w dziesiątkach sensownych referendów, sami Szwajcarzy.
Jednak ten rodzaj porządku nie odzwierciedla szwajcarskiej duszy - przesiąkniętej naturą i wolnością. Przekonaliśmy się o tym zbaczając z typowych turystycznych ścieżek i uczestnicząc w zaskakujących nas miło festiwalach. Zobaczyliśmy nie tylko inną twarz Szwajcarii (niesłusznie zwanej często „serownią”), ale uśmiechających się często, życzliwych i otwartych na świat ludzi. Umiejących żartować z siebie samych, podtrzymujących przywiązanie do własnych tradycji, a jednocześnie harmonijną wielokulturowość swojej ojczyzny.
W Interlaken, we wrześniu 2017 roku, uczestniczyliśmy w UNSPUNNENFEST. Podajemy dokładną datę, bo ten festiwal odbywa się tylko raz na 12 lat! Jeszcze zdążycie przygotować się na kolejną edycję tego bardzo, bardzo malowniczego święta (jednego z najciekawszych festiwali świata) prezentującego tradycje wszystkich kantonów Szwajcarii. Takim drugim poruszającym nas wydarzeniem stał się m.in. także słynny karnawał FASNACHT w Bazylei. Odbywa się on, co roku, więc na najbliższy na pewno zdążycie. Tradycyjnie rozpoczyna się o godzinie 4 rano, w pierwszy poniedziałek po… Środzie Popielcowej, kiedy u nas trwa już Wielki Post. Ta data wynika z innego kalendarza liturgicznego.
Oczywiście, wędrowaliśmy też alpejskimi szlakami, z bliska przyglądaliśmy się lodowcowym językom, pływaliśmy wodnym rowerem po leżącym wysoko w Alpach jeziorze, a nawet zanurzyliśmy się w wodach termalnych najwyżej położonego SPA Europy. Cieszyliśmy się nie tylko panoramicznymi i filmowymi widokami z Lodowcowego Expressu, ale odbyliśmy przejażdżki Pociągiem Serowym i Czekoladowym. Odwiedzaliśmy wpisane na listę UNESCO winnice koło Montreux i wypiliśmy szklaneczkę whisky w samym Montreux - pod pomnikiem Freddiego Mercury - legendy zespołu Queen.
Poznaliśmy wiele ikon Szwajcarii. Ich lista nie ma końca. Od siebie dołączamy jeszcze film „Młodość” z 2015 roku w reżyserii Paolo Sorrentino (Oscar za "Wielkie piękno"). Wspaniała obsada i duża dawka klimatów i natury Szwajcarii. A już scena, w której aktor grający legendarnego (i leciwego) kompozytora dyryguje, na alpejskiej łące, orkiestrą krowich dzwonków warta jest Oscara.
Nasze ikony Szwajcarii (także nieoczywiste) już w najbliższą niedzielę w południe (ok. godz. 12.05 Live także na: https://www.radiokrakow.pl/player/.
Zapraszamy!
ELŻBIETA I ANDRZEJ LISOWSCY