Bestialski atak na organizację pomocową, w którym zginęła grupa siedmiu osób z całego świata, w tym także Polak Damian Soból, wstrząsnął wszystkimi.
Tak, pokazują, że atak na wolontariuszy World Central Kitchen był zaplanowany i przeprowadzony z zimną krwią. Był to precyzyjny atak na trzy samochody, z czego dwa były opancerzone, poruszały się w kolumnie oddalone od siebie o kilkaset metrów, były bardzo wyraźnie oznakowane na drzwiach, dachach. Konwój był zgłoszony do Sił Obronnych Izraela i do władz Izraela, że będzie przejeżdżał tą trasą, o konkretnej godzinie do centrum dystrybucji żywności i mimo tego konwój został zaatakowany, a ludzie zostali zabici. Tłumaczenia, że był to incydent, pomyłka są po prostu tłumaczeniami, które nie są do przyjęcia dla świata pomocy humanitarnej.
Jak to wpływa na wolontariuszy i pracowników organizacji humanitarnych?
World Central Kitchen natychmiast zawiesiła swoje działania w Strefie Gazy i właśnie to ma mrożący efekt, który sprawia, że organizacje, które wciąż pomagają w tak trudnych miejscach jak Gaza zaczynają się wycofywać. Zasadą numer jeden dla nas jest nienarażanie zdrowia i życia pracowników i wolontariuszy. Samo podjęcie pracy w Strefie Gazy było oczywiście decyzją świadomą i wiemy, że tam jest wojna, bomby spadają codziennie, więc ci ludzie na pewno wiedzieli, w jakich okolicznościach pracują. Organizacje pomocowe starają się zmniejszyć ryzyko praktycznie do zera, informując o przejazdach, oznaczając samochody, wolontariuszy. Pracują oni w kamizelkach kuloodpornych często w hełmach tak jak nasi pracownicy klinik mobilnych w Ukrainie. Staramy się zrobić wszystko, aby tych ludzi chronić. Szczerze mówiąc, nie pamiętam z ostatnich lat przypadków bezpośredniego ataku na pracowników humanitarnych przeprowadzonego przez rząd kraju. Zdarzają się ataki spośród ludzi, którzy mieszkają w trudnym kraju, to są rozboje, kradzieże, napady, porwania samochodu czasami atak terrorystyczny dla okupu. One mają na celu wymuszenie pieniędzy albo zastraszenie, ale nie są to ataki organizowane przez rząd tylko przez lokalne grupy przestępcze.
Ilu pracowników organizacji pomocowych, wolontariuszy zginęło do tej pory w Strefie Gazy?
Szacuje się, że zginęło ponad 200 pracowników pomocy humanitarnej do tego, należy doliczyć kilkuset pracowników medycznych ze szpitali, które w części zostały zrównane z ziemią, a w części zbombardowane i personel musiał się ewakuować. W tej chwili z 36 szpitali w Gazie działają 3. Personel medyczny, dziennikarze, pracownicy humanitarni są pod szczególną ochroną prawa, nie mogą być atakowani przez żadną ze stron konfliktu. Mają immunitet bezpieczeństwa z racji wykonywania swojego zawodu, a niestety w Gazie ten immunitet ich nie chroni. Izrael łamie konwencje, które podpisał, łamie prawa człowieka, zasady, z którymi żyje od dziesięcioleci cały demokratyczny świat. Na naszych oczach mordowani są ludzie, którzy ratują życie innych, nie są zaangażowani bezpośrednio w konflikt i którzy powinni być chronieni.
(cała rozmowa do posłuchania)