W sobotę i w niedzielę ponownie Zakopiankę blokowali przeciwnicy zaproponowanych przebiegów drogi nowej, drogi Kraków-Myślenice S7. Województwo nie jest stroną w tej dyskusji, ale czy w jakiś sposób pan będzie chciał się włączyć w tę dyskusję o tym możliwym przebiegu drogi? Pan był przecież pracownikiem także Ministerstwa Infrastruktury.
- Dokładnie. Województwo nie jest stroną inwestycji, ale obserwujemy rozwój dróg krajowych. Każda droga krajowa to rozwój regionu. Te protesty pokazują głos społeczeństwa. To trudna inwestycja, która jest dzisiaj konsultowana, ale będzie realizowana za kilka, kilkanaście lat. Droga w kierunku Zakopanego traci swoją przepustowość. Za 15 lat będzie około 70 tysięcy pojazdów na dobę.
Ale z drugiej strony koszty społeczne są ogromne.
- Tak. Podobnie, jak przy inwestycjach Zarządu Dróg Wojewódzkich potrzebny jest dialog ze społeczeństwem. To jest kluczowe, trzeba słuchać ludzi.
Pan będzie się chciał w to włączyć?
- Nie jestem stroną, ale jak mieszkańcy proszą o spotkanie, mogę przekazać głos społeczeństwa lub samorządowców do GDDKiA. Docierają do mnie rezolucje gmin. Te głosy przekażę do GDDKiA.
Pytam także o to, bo między Krakowem a Myślenicami ma prowadzić również linia kolejowa i tutaj akurat województwo jest stroną. Przynajmniej wydało już sporo pieniędzy na plany związane z budową tej linii kolejowej. Myśli pan, że podobnie będzie właśnie z koleją? Mieszkańcy zobaczą przebiegi, które będą prowadzić przez ich domy?
- Jak chodzi o linię kolejową do Myślenic, to trudny projekt. Jest to konsultowane. Takie projekty też mają pewne głosy odmienne od projektantów. Kluczowy jest dialog z mieszkańcami, argumentacja, żeby tę inwestycję zrealizować. Kolej jest rozwojowa i potrzebna. Ruch lokalny kolej odciąży.
Z jednej strony nowa S7, z drugiej strony kolej Kraków-Myślenice. Prawdopodobnie społeczne niezadowolenie znowu będzie towarzyszyło tej kolejowej inwestycji.
- To dwie duże inwestycje. Projektanci muszą brać pod uwagę etap projektowania linii kolejowej. To krok do przodu. Kolej odciąży ruch lokalny. Ta inwestycja dla województwa jest bardzo ważna. Ważna jest też droga na Nowy Sącz, gdzie GDDKiA to przygotowuje. Dla województwa to kluczowe.
W przyszłym roku czeka nas podwyżka cen biletów w Kolejach Małopolskich?
- Za każdym razem, gdy zbliżamy się do podejmowania decyzji ws. rozwoju infrastruktury kolejowej, jest to analizowane. Musi być analiza kosztów. Małopolska rocznie dokłada 370 mln zł do tego, aby bilety nie były bardzo drogie. Chcemy inwestować w tabor, zaplecza. To powoduje obniżenie kosztów transportu kolejowego w Małopolsce. 370 mln zł również poprzez nową ofertę w latach następnych, to dla województwa będzie bardzo duże obciążenie. Chcemy w tej kadencji kupić 25 nowoczesnych pojazdów, żeby komfort pasażerów był wyższy.
W tej kadencji, nie w przyszłym roku? Co z tymi biletami, pójdą do góry? Bo w zeszłym roku Koleje Małopolskie bez uprzedzenia w styczniu podniosły cenę.
- Było to podyktowane tym, o czym mówiłem. Analiza. Na dziś takiej decyzji nie ma. Bierzemy jednak to pod uwagę. Koszty są wyższe. Inwestujemy w tabor kolejowy. Jeden pociąg to około 50 milionów. Jak chcemy kupić 25 pojazdów w 3 lata, to ponad miliard złotych. Korzystamy też z KPO i środków regionalnych. Rozmawiamy z Komisją Europejską, żeby zakupić pojazdy ze środków europejskich, żeby kolej mogła służyć ewakuacji ludności.
Czyli nie ma decyzji, ale nie jest wykluczone, że Koleje Małopolskie podniosą ceny biletów?
- Jak mówimy o przewoźnikach, w Małopolsce przewóz regionalny świadczą: Koleje Małopolskie, PolRegio i Koleje Śląskie.
Koleje Małopolskie, spółka województwa małopolskiego, prowadzi oczywiście przewozy, ale nie odpowiada za infrastrukturę kolejową. Czy zatem spółka w jakiś sposób zwiększa monitoring tego, co dzieje się w pociągach? To jest pytanie rzecz jasna o przypadki dywersji.
- Każdy z nas obserwował w mediach, co wydarzyło się w ostatnich tygodniach. Zaprosiłem wszystkie spółki kolejowe, które obsługują pasażerów w Małopolsce, na spotkanie. Do tego PKP PLK, SOK i wojewodę. Rozmawiamy. Spółki zadeklarowały, że są w kontakcie ze służbami. Załoga obserwuje też uważniej, co się dzieje na pokładzie, dworcach. Jak jest coś niepokojącego, są zgłoszenia. Kolej jest bezpieczna w Małopolsce. Za każdym razem po takich zdarzeniach zainteresowanie załogi jest jeszcze wyższe. Często pasażerowie też coś sugerują, że jest coś podejrzanego. Za to dziękuję. Załogi są poproszone, żeby zwracać uwagę na sytuacje niepokojące.
W jaki sposób województwo zwiększa odporność swoich instytucji, w tym szpitali? Pamiętamy, jak Urząd Marszałkowski został zaatakowany. To był cyberatak.
- Każdy szpital ma zabezpieczenie w zakresie cyberbezpieczeńśtwa. To musi być ciągle aktualizowane. Jako samorząd chcemy zwiększyć cyberbezpieczeństwo we wszystkich szpitalach wojewódzkich. To się dzieje. Za to zadanie odpowiadają dyrektorzy szpitali. Jest większy monitoring, obserwacja, żeby pacjenci i mieszkańcy czuli się bezpiecznie. Przedkładamy bezpieczeństwo na nowy sprzęt. Zdrowie i bezpieczeństwo na pierwszym miejscu.
A konkretnie kilka przykładów?
- Onkologia ma duże potrzeby. Rozbudowa szpitala Rydygiera, rozbudowa bloku operacyjnego w Tarnowie. Szpital w Nowym Sączu, Szpital Jana Pawła, Szpital Dietla. Wszędzie są inwestycje. Wartość to ponad 500 milionów. W ochronie zdrowia dzisiaj NFZ zalega szpitalom. Jest niepokój. To niebezpieczne na rok 2026.
W jaki sposób województwo w tych szpitalach, które prowadzi, chce tę sytuację załagodzić? Są takie możliwości?
- My czekamy na wypłatę środków dla szpitali za świadczone usługi.
Finansowo nie może tej sytuacji załagodzić województwo?
- Jak chodzi o NFZ to nie, ale Małopolska daje pieniądze na inwestycje. Modernizujemy oddziały, kupujemy sprzęt i łóżka, żeby komfort w szpitalach był jeszcze lepszy dla dorosłych i dzieci. To bardzo ważne. Skupiamy się na psychiatrii dziecięcej. To wielkie wyzwanie.
Co w przyszłym roku planuje województwo małopolskie w sprawie budynku nowej filharmonii?
- To, co planowaliśmy rok temu. Jest harmonogram. W 2025 roku został ogłoszony konkurs. Trwają analizy prac i aplikacji zgłoszonych przez wykonawców. Etap konkursu trwa. Liczę, że w wakacje 2026 roku zostanie wybrana najlepsza pracownia. To międzynarodowy konkurs. To będzie moment podpisania umowy z wykonawcą na projektowanie. Potem realizacja budowy. Mamy zaplanowane na ten cel środki. Ten rok jest kluczowy pod względem projektowania.