Rozmowa musi zacząć się wcześnie
Dziecko, zwykle dziewczynka, pisze z kimś, kogo uważa za rówieśnika. Rozmowa przebiega niewinnie: wspólne zainteresowania, miłe słowa, poczucie bycia dostrzeżoną. A potem nagle zaproszenie na randkę. Co czuje młoda osoba? Z jednej strony wyróżnienie, poczucie dorosłości, radość, że ktoś ją zauważył. Z drugiej lęk i niepewność. Największy problem polega na tym, że dzieci rzadko dzielą się tym z rodzicami, ponieważ obawiają się, że zamiast wsparcia mogą dostać zakaz, który paradoksalnie jeszcze bardziej pcha je w ramiona nieznajomych z sieci.
Rozmowy o bezpieczeństwie online powinny zaczynać się nie w wieku 12-13 lat, ale dużo wcześniej, ponieważ najlepiej już w wieku 7-8 lat. To czas, gdy dzieci zaczynają rozumieć, że istnieją sytuacje budzące niepokój i że należy się z nimi zgłosić do dorosłego.
Jeżeli dziecko wie, że coś, co czuje, jest nie w porządku, to potrafi się wycofać. Jeśli ma w rodzicach oparcie, wróci i powie: Mamo, tato, ktoś mi napisał coś dziwnego. Ale żeby tak było, trzeba wcześniej budować zaufanie i odwagę do rozmowy – mówi Katarzyna Wnęk-Joniec.
Dzieci spędzają godziny w dziesiątkach grup – klasowych, sportowych, hobbystycznych, a czasem w takich, do których zostały dodane przypadkiem i nie znają nikogo. Każde powiadomienie wywołuje FOMO, czyli lęk, że coś je ominie. To z kolei odciąga od życia w rzeczywistości i mocno wpływa na psychikę.
(cała rozmowa do posłuchania)