Zostawianie upranych, nie złożonych ubrań,  nieumytej deski do krojenia, zwijanie brudnych skarpetek w kulki - o takie drobiazgi można kłócić się długo i zajadle.  Kłótnie występują w każdym związku, zarówno w tym bardzo udanym, jak i w tym mniej. Należy to zaakceptować i pogodzić się z tym, że każda bliższa relacja między dwojgiem ludzi czasami doprowadza do spięć. Kłótnia, wg niektórych,  jest rodzajem małego kryzysu, punktu przełomowego, którego główną rolą jest zakomunikowanie partnerowi, że nie wszystko jest w porządku. Typowe scenariusze kłótni partnerskich znamy aż za dobrze. Z własnego życia, opowieści znajomych, anegdot, filmów. Czasem są bardzo poważne, czasem przerobione na humorystyczne, zazwyczaj dotyczą drobnostek i drobiazgów. Bardzo często pary, które przychodzą na terapie mówią: „ciągle się kłócimy o głupoty” albo „nawet nie wiemy o co się kłócimy”. Czy rzeczywiście chodzi o drobiazgi, czy również  o to, co jest "pod spodem" ? Jak rozbroić tykająca bombę? Jak nie kłócić się o drobiazgi, bo wbrew pozorom może to prowadzić do rozstania?  Ewa Szkurłat rozmawia z dr Wojciechem Drathem, psychologiem, terapeutą z Fundacji Rozwoju Terapii Rodzin "Na szlaku".