Zapis rozmowy Jacka Bańki z wojewodą Małopolski, Łukaszem Kmitą.
Minister zdrowia zapowiada powrót do podziału powiatów na trzy strefy, jeśli dojdzie do nas czwarta fala. Kolory powiatów będą uzależnione nie tylko od liczby nowych przypadków, ale też od odsetka zaszczepionych. Powiat nowotarski i tatrzański mogą być pierwszymi powiatami, które się zaczerwienią lub zżółkną?
- Dla nas wszystkich ten sygnał to dodatkowa mobilizacja. Wiemy, że przedsiębiorcy i mieszkańcy tych terenów żyją z turystyki. Turystyka dla Małopolski to tlen. W ramach odpowiedzialności zaapelujemy znowu i mieszkańcy- mam nadzieję - posłuchają. Powinni się zgłosić do punktów szczepień. Będą dalsze akcje przed kościołami. To dobra formuła. Liczba osób zaszczepionych sięga około 100 za dzień na punkt. Będą też akcje plenerowe. Liczba miliona 401 tysięcy osób już zaszczepionych powinna się zwiększać. Jest wiele ruchów antyszczepionkowych. Dlatego zdecydowałem, że do wszystkich gmin, które mają wyszczepialność poniżej 35% dotrą specjalne listy. Będziemy przekonywać mieszkańców i dziękować tym, którzy się zaszczepili. To 60 gmin w Małopolsce. Docieramy do każdego. Pytanie, jak przekonać. Są księża, eksperci. Nigdzie na świecie nie ma takich form szczepienia jak u nas. Czasem to zależy jednak wyłącznie od przekonania mieszkańców. My walczymy z obawami.
Kilka dni temu w Radiu Kraków burmistrz Szczawnicy mówił, że w samej Szczawnicy wyszczepialność przekracza 50%, ale w powiecie nowotarskim jest znacznie gorzej, więc tak czy inaczej zostaną zamknięci. Jaki jest poziom wyszczepienia w gminach z samego końca statystyki?
- W ostatniej dziesiątce łącznie z gmin powiatu nowotarskiego mamy 4 gminy. To Czarny Dunajec, Szaflary, Lipnica Wielka i Jabłonka. Współczynnik to między 20-25%. To niewiele. Słabo jest też w Białym Dunajcu. W Poroninie – 25%. Taka forma dostarczona przez pocztę... To druk indywidualnie skierowany do mieszkańców. To potrzebne. W ramach listu przekażemy rzetelne informacje i zachęcimy, żeby każdy wziął sprawy w swoje ręce. Mamy doświadczenia z II i III fali. Jak personel szpitalny był wyszczepiony, oddziały dobrze działały. W III fali nie było dużego problemu z personelem. W II fali był z tym problem. Nawet 40% personelu było na zwolnieniu lekarskim. To pokazuje, że szczepienia są bezpieczne. Ostatnie dane mówią, że szczepienia są bezpieczne. Liczba osób zbadanych wskazuje, że nikt nie powinien się bać. Przyznam, że podczas urlopu i pielgrzymki rozmawiałem z ludźmi. Było dużo wątpliwości. Mam obawy, że wielu Polaków nie chce słuchać ekspertów. Nie mówię o politykach. Wszystkie kluczowe siły jednak namawiają do szczepień. W Małopolsce są różne mechanizmy. W niedzielę będziemy szczepić przed meczem Wisły Kraków. Wykorzystujemy też inne kluby sportowe. Sięgamy do każdego źródła. Dziękuję też księżom proboszczom. Tam, gdzie księża zachęcili do szczepień, efekt jest duży.
We wrześniu mają ruszyć szczepienia w szkołach. Rozumiem, że każda szkoła, która zadeklaruje chęć, będzie mogła utworzyć u siebie punkt szczepień. O tym będzie decydował dyrektor, czy Urząd Wojewódzki się w to włączy?
- To będzie koordynowała pani kurator i MEN. Mamy doświadczenia. Możemy wspierać tę akcję. Mamy materiały promocyjne. Sięgaliśmy do różnych form. Szczepienia w szkołach – jeśli będzie taka decyzja – zostaną spokojnie przeprowadzane. Ośrodki zdrowia i szpitale są chętne. Dziękuję serdecznie podmiotom, które włączają się w plenerowe szczepienia. My to organizujemy, ale medycy muszą tam być. Dziękuję tym osobom, które się w to włączyły. Ponad 18 tysięcy osób zaszczepiliśmy w plenerze. Zrobiliśmy wiele, żeby przekonać nieprzekonanych. Te osoby nie chciały się szczepić, odkładały to na później.
Kilka dni temu w Małopolsce protestowała AgroUnia, która podnosi między innymi sprawę ASF. W Małopolsce stwierdzono dwa ogniska w powiecie tarnowskim. Sytuacja jest pod kontrolą? Kolejnych ognisk raczej nie będzie?
- Od kilku miesięcy z wojewódzkim lekarzem weterynarii walczyliśmy, żeby ASF u nas się nie pojawił. Niestety w dwóch gospodarstwach w powiecie tarnowskim pojawiła się ta groźna, zwierzęca choroba. Zabezpieczaliśmy gospodarstwa. Nasze spotkania na zespole zarządzania kryzysowego były. Była utylizacja zwierząt. Bioasekuracja została wprowadzona na terenie gmin, gdzie istniało ryzyko. Nieszczęściem są dwa ogniska. Jednak one nie były tak duże. Ponad 100 świń w skali kraju to nie jest wiele. Walczymy, żeby kolejne hodowle nie zostały zakażone. Polski rząd przygotował program składający się z 5 elementów. Chodzi o wsparcie rolników. Na ten cel rząd przeznacza ponad 200 milionów złotych. To 5 podstawowych filarów. To środki na bioasekurację, odbudowę pogłowia świń, wsparcie w zakresie przetwórstwa i skracania łańcucha dostaw. Dodatkowo osłony zaciągniętych zobowiązań cywilno-prawnych. To ważne, żeby rolnicy dotknięci spokojnie myślały o swojej przyszłości. W Małopolsce to niewielka skala. Jednak ci ludzie muszą spokojnie myśleć o przyszłości. Do tego eliminacja następstw zjawiska zaniżonej ceny skupu żywca w strefach ASF. O tym rolnicy nas informują. Za to opowiada wicewojewoda Pagacz. Jesteśmy w kontakcie z rolnikami. Działania AgroUnii są polityczne. Oni zwracają uwagę na swoje środowisko. Jesteśmy jednak gotowi do rozmów z rolnikami. Wieś to priorytet. To nasze dziedzictwo. Nie dajmy sobie jednak wmówić, że PiS to partia, która zapomniała o wsi. Nic takiego. To jedyna partii, która myśli o rozwiązaniach dla wsi. ASF to choroba, na którą żaden rząd nie ma wpływu.
Kiedy można spodziewać się decyzji ZRID ws. budowy kolejnych zbiorników kaskadowych w Bieżanowie – Malinówka I i II? Wody Polskie deklarują gotowość budowy. Czekamy na dokumenty. Kiedy to się może wydarzyć?
- Wiemy, że te zbiorniki są kluczowe dla Bieżanowa. Łączna ich pojemność to prawie 400 tysięcy metrów sześciennych. Wody Polskie ogłosiły przetarg na zbiorniki Malinówka I i II na początku sierpnia. Pracujemy nad tym, żeby wydać dokumenty dla zbiorników Serafa II i Serafa III. To priorytety. Wiemy, jak ważne to jest dla Krakowa. Dokładamy starań, żeby dokumentacja została przekazana jak najszybciej, żeby wątpliwości i uwagi, które też mamy…. To dni, nie tygodnie.