Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem Konfederacji, Konradem Berkowiczem.

 

Jak pan ocenia wczorajsze wizyty CBA w mieszkaniach i gabinecie prezesa NIK, który jest chroniony immunitetem?

- Przede wszystkim cieszę się, że doszło do sytuacji, w której człowiek PiS Marian Banaś z PiS się pokłócił. Dzięki temu mamy szefa NIK, który ma interes, żeby kontrolować rząd. Dzięki temu możemy liczyć na realną kontrolę. NIK dawał już temu wyraz. Obóz rządzący próbuje się bronić. Toczy się walka. Dla Polski to dobrze jak szef NIK nie jest człowiekiem obozu rządzącego.

 

Prezes Banaś w ostrym tonie pisze do Marszałek Sejmu o naruszeniu konstytucyjnego, naczelnego organu kontroli państwowej. Zgadza się pan w tej sprawie z szefem NIK? Ze strony śledczych słyszymy, że immunitet chroni osoby, nie pomieszczenia.

- Szczegóły prawne musiałbym skonsultować z prawnikami. Jako polityk patrzę na dobro państwa. Dla państwa taki spór jest dobry.

 

Czyli Konfederacja nie byłaby za uchyleniem immunitetu prezesowi NIK?

- Trudno powiedzieć. Musielibyśmy rozpatrzyć konkretną sytuację, jakie zarzuty by były i jak podparte. Z powodów politycznych cieszę się, że szefem NIK jest osoba skonfliktowana z obozem rządzącym.

 

Wczoraj prezydent Andrzej Duda zaapelował do kontrkandydatów o kulturalną kampanię. Przypomniał gest posłanki Lichockiej, wydarzenia w Pucku. Konfederacja zadeklaruje fair play w kampanii?

- Przede wszystkim kampania fair play powinna polegać na tym, że TVP będzie traktować na równi kandydata Konfederacji. Nie traktuje go tak, często go pomija. Nie jest tak źle jak przy Eurowyborach czy wyborach parlamentarnych, gdzie przez TVP nie zostaliśmy w ogóle pokazani, ale teraz też jesteśmy atakowani przez TVP. Różnie bywa. Zacząłbym od tego, żeby na TVP wymóc realizowanie misji. Jeśli prezydent Andrzej Duda chce kampanii fair play, powinien zawetować 2 miliardy dla TVP.

 

Pytam o to Konrada Berkowicza, autora happeningów. Pamiętamy kajdanki dla prezydenta Krakowa i jarmułkę nad głową minister Krupki. Pan zadeklaruje fair play?

- Tak. Nadal będę korzystał z metod fair play, czyli z happeningów, które nikomu krzywdy nie robią, ale pokazują ważne rzeczy ukrywane przed Polakami.

 

Szefową kampanii prezydenta Andrzeja Dudy została osoba związana z Porozumieniem. To zapowiada zwrot w stronę centrum?

- Myślę, że tak. Kandydat Andrzej Duda próbuje zebrać elektorat centrum. Zresztą uprawia tak prezydenturę, że skłania się do centrum. Konfederacja uważa, że normalne prawicowe i wolnorynkowe poglądy są słuszne. Prezydent takie poglądy powinien mieć. Prezydent tymczasem powiedział, że rozważyłby podpisanie ustawy o związkach partnerskich. Krzysztof Bosak nie podpisałby takiej ustawy i powiedział, że nigdy nie podpisze ustawy o zwiększeniu jakichkolwiek podatków. Andrzej Duda to podpisuje. Tu jest różnica.

 

Pytam o centrum, bo wiele osób stawia sobie pytanie, czy prezydent będzie walczył o głosy wyborców Konfederacji, czy o to mityczne centrum?

- O wyborców Konfederacji prezydent chyba nie walczy. Cały obóz rządzący nas atakuje za pomocą TVP.

 

Któryś z kandydatów odpowiedział Krzysztofowi Bosakowi na zaproszenie do debaty wyborczej?

- Właśnie nie. Nie dziwię się. Po stronie Krzysztofa Bosaka stoją dwa argumenty, które by spowodowały, że by wygrał. Po pierwsze prawda. Do tego Krzysztof Bosak jest świetnie przygotowany do debat. Wygrałby z każdym.

 

Choć póki co nie był zbyt aktywny. Kandydat Konfederacji był w podróży poślubnej.

- Tak. Był kilka dni. Mam nadzieję, że żona mu wybaczy. Cóż, polityka wymaga wyrzeczeń.

 

Zadowolony jest pan z pierwszych dni kampanii Krzysztofa Bosaka?

- Zadowolony jestem z postulatów Krzysztofa Bosaka, który zaczął kampanię, obiecując, że nigdy nie podpisze podwyżki podatków. Teraz apeluje o weto podatku cukrowego, ustawy o OFE i zaapelował, żeby nie podpisać ustawy o przekazaniu 2 miliardów na dofinansowanie TVP.

 

Deklaracja dotycząca wetowania ustaw nakładających kolejne obciążenia to nie jest jedyny postulat partii KORWiN w programie Krzysztofa Bosaka? Co jeszcze wolnościowcy przemycają do tego programu?

- Krzysztof Bosak spotkał się ostatnio z mikroprzedsiębiorcami. Rozmawiał z nimi o podatkach. Oczywiście nigdy nie zdecydujemy się na likwidację 30-krotności ZUS. Jesteśmy za dobrowolnym ZUS. Skoro jest taki dobry, czemu jest przymusowy? Przy okazji podatków zwrócę uwagę, że Krzysztof Bosak chciałby unormowania podatków od pączków. Mamy tłusty czwartek. Państwo na antenie mówili, ile niezdrowych składników mają pączki z marketu. Nie mówi się, że każdy pączek ma jedne niezdrowy składnik - podatek VAT. Ponad 20% ludzi myśli, że nie płaci podatków, bo jest oszukiwanych. Nie wiedzą, że jak kupują pączka to płacą VAT. Żyjemy w kraju absurdu. Są trzy stawki podatkowe na pączki – 5, 8 i 23%, w zależności od tego, z czym jest, czy zostało sprzedane po tygodniu, czy po dwóch tygodniach od produkcji. Stary pączek jest bardziej opodatkowany do nowego. Trzeba uprościć system podatkowy i obniżyć podatki. To element programu Krzysztofa Bosaka.

 

Choć z cukrem sprawa nie jest jednoznaczna. Mówią o tym lekarze. W ubiegłym roku ponad 150 tysięcy Małopolan chorowało na cukrzycę.

- Tak, ale to nie jest powód, żeby obkładać wszystkim cukier podatkami. Część osób nie nosi czapki i choruje. To nie jest powód, żeby każdemu kazać nosić czapkę. Jest wolność. Człowiek powinien sam odpowiadać za swoje zdrowie. U nas każdy płaci za zdrowie innych. Ludzie, którzy chorują z własnej winy, powinni płacić za leczenie.

 

Nawet jakby pieniądze z podatku miały być znaczone, takie są zapowiedzi, i wykorzystywane na walkę ze skutkami nadmiernego spożycia cukru?

- Nie da się stwierdzić, który element naszej rzeczywistości wynika ze spożycia cukru. Niektórym cukier bardzo nie szkodzi. Ciągle mówiło się w Sejmie o otyłości. Są tacy, którzy jedzą dużo cukru i nie są otyli. Ja na przykład. Są predyspozycje genetyczne, ruch, bieganie, pływanie, seks. Wielu posłom i ministrom PiS nie brakuje podatku od cukru, ale czegoś innego.

 

Co będzie w II turze, jeśli nie wejdzie do niej Krzysztof Bosak? Na razie wszystko na to wskazuje. Kogoś oficjalnie poprze Konfederacja?

- W poprzednich wyborach wszystko wskazywało, że wygra Bronisław Komorowski, ale nie wygrał. Nie przywiązuję do tego wagi. Rozważanie co będzie w II turze, jak będzie znowu kandydat PO i PiS to cementowanie tego duopolu. Obie partie podnosiły podatki, zwiększają biurokrację. Ten duopol da się przełamać. O to będziemy walczyć.

 

Wszystko wskazuje na to, że będzie II tura. Bez znaczenia kto będzie walczył z prezydentem Andrzejem Dudą, jak mogłyby się rozłożyć głosy wyborców Konfederacji? Jaka część mogłaby zagłosować na prezydenta, jaka część na kogoś innego, ilu by zostało w domu? Pogdybajmy.

- Na kandydata Konfederacji w II turze zagłosują też wszyscy przeciwnicy PiS. Ważne jest, żeby nowy prezydent blokował szaleństwo podatkowe i biurokratyczne PiS. Liczę na wszystkie głosy popierające w I turze panią Kidawę-Błońską, pana Hołownię i nawet pana Biedronia.