Środki zapewniane przez porządek społeczny, tradycję, ale też potężne instytucje cesarstwa.

Dr Zygadło: „wszyscy mieli ten konfucjański kompleks porządku. Jeżeli będzie porządek, wtedy będzie pokój, nasze życie będzie lepsze. Natomiast jest też jakiś tego koszt. To wszystko się sprowadza do tego hierarchicznego podejścia do społeczeństwa, do ludzi i potem mamy trzy stałe zasady, czyli że władca prowadzi swojego poddanego, ojciec syna, a mąż żonę”.

Przez niemal dwa tysiące lat ten sposób myślenia się sprawdzał. Chiny były potężne, bogate, oddziaływały (zazwyczaj pokojowo) na inne azjatyckie państwa. Aż przyszedł XIX wiek.

Dr Zygadło: „Chińczycy cały zewnętrzny świat postrzegali jako barbarzyńców. Barbarzyńcy mogą do nas przybyć i od nas się uczyć, i pierwsze misje brytyjskie rzeczywiście tak wyglądały – klękano, błagano... Wojny opiumowe to dla Chińczyków był ogromny szok. Wjazd wojsk francuskich i brytyjskich w ich postrzeganiu był jak zdobycie Rzymu przez Alaryka w 410. Wieczne miasto padło”.

A wraz z nim posypał się cały system rządzenia państwem, system, którego niezwykle istotnym elementem był konfucjanizm. W 1905 roku oficjalnie zlikwidowano egzaminy państwowe w dawnej formie, w 1911 wybuchła Rewolucja Xinghai, która obaliła cesarstwo. Nowe, republikańskie (1911-1949) władze odrzucały konfucjanizm jako symbol zacofania. Wraz z nastaniem Republiki Ludowej (1949), konfucjanizm, będący symbolem starego porządku, stał się obiektem jeszcze bardziej ostrych ataków, które osiągnęły swój szczyt w okresie Wielkiej Proletariackiej Rewolucji Kulturalnej.

A jednak konfucjańska tradycja nie zniknęła. W wielu chińskich rodzinach na prowincji kult przodków nigdy tak naprawdę nie zanikł, podobnie jak konserwatywne wartości rodzinne. Także władze komunistyczne dostrzegły w końcu korzyści, jakie konfucjanizm, także dziś, przynosi w aspekcie trwałości władzy i porządku.

Dr Zygadło: „to zaczęło się już za czasów Deng Xiaopinga. On dostrzegł, że oprócz komunizmu społeczeństwu chińskiemu, tak jak każdemu innemu, potrzebne jest jakieś spoiwo duchowe, system wartości jakoś osadzony w tradycji. Skutkiem tego zaczęto więc ponownie pozwalać na pewne praktyki, do tej pory postrzegane jako »reakcyjne«, stopniowo redefiniując stosunek państwa do tradycji. Teraz mamy władzę, która podkreśla wartość tradycyjnej kultury chińskiej, a konfucjanizm jest jednym z jej filarów”.