Konfucjusz żył i nauczał w VI i V w. p.n.e., w Okresie Walczących Królestw. Był to czas chaosu, zbrodni i mordów. Podstawowym celem filozofa było zaprowadzenie porządku na świecie, nie interesowała go transcendencja ani eschatologia. Jak przyznaje dr Paweł Zygadło, wykładowca Xi'an Jiaotong-Liverpool University (XJTLU) w Suzhou w Chinach: „dla Konfucjusza najważniejsze było tu i teraz. Radził uczniom, by traktowali duchy i bóstwa tak, jakby były obecne, ale by trzymali się od nich z daleka”.
Filozof działał w konkretnym czasie, w konkretnej rzeczywistości, przejął więc główne założenia religijne panującej wtedy dynastii Zhou – z bóstwem Tian (Niebo), które z czasem stawało się coraz mniej osobowe, coraz bardziej utożsamiane z naturą, naturalnym porządkiem rzeczy; przejął też kult przodków, choć nigdy nie był on kluczowy. Jeden z najsłynniejszych cytatów z „Dialogów Konfucjańskich” Lunyu, to odpowiedź Konfucjusza na zadane mu przez ucznia pytanie o śmierć: „Nie rozumiejąc jeszcze życia, jak możesz rozumieć śmierć?”.
Choć więc konfucjanizm stroni od „tematów ostatecznych” i nie ma w nim (przynajmniej w późniejszej fazie rozwoju) osobowego Boga – dyskusja o tym, czy jest on religią, była i jest zasadna i toczyła się przez wiele lat.
Dr Zygadło: „moim zdaniem konfucjanizm nie jest religią, ale nią był. Użyjmy starych kategorii wprowadzonych przez Joachima Wacha – religia ma pewne aspekty, przez które ją poznajemy – to doktryna, rytuał i organizacja. Jeśli spojrzymy na konfucjanizm, no to ta doktryna oczywiście gdzieś jest. Rytuał? Co roku w dniu urodzin Konfucjusza odbywa się pełen kilkugodzinny rytuał. Brakuje nam organizacji, instytucji. Ale kiedyś taka instytucja była”.
To był system bardzo wymagających egzaminów cesarskich, przygotowanie do których zajmowało wiele lat i kosztowało bardzo dużo wysiłku.
Dr Zygadło: „te egzaminy decydowały o przyszłości całych rodzin, całych klanów, w ten sposób robiono karierę. Egzaminy doprowadziły do powstania sieci szkół, akademii, które kształciły przyszłych urzędników, ale oni tam nie uczyli się sztuki administrowania krajem, tylko konfucjańskiej etyki, konfucjańskiej wizji świata. Konfucjanizm spełniał także funkcje religijne, społeczne, moralne, światopoglądowe. Moim zdaniem to była religia”.
Najważniejszym jej założeniem, najważniejszą ideą Konfucjusza jest „Ren” (仁) – pojęcie to często tłumaczone jest jako humanitarność, dobroć, człowieczeństwo.
Dr Zygadło: „generalnie chodzi po prostu o bycie ludzkim względem innych. Ren jest też tym, co ustanawia człowieka jako człowieka. Herbert Fingarette bardzo ładnie o tym swego czasu napisał, że w konfucjanizmie nie ma człowieka, chyba że jest ich dwóch. Człowiek nie może być jednostką jako taką, jeżeli nie ma relacji z innym. Potrzebny jest ktoś inny”.
Pojęcie „Li” (礼/禮) zazwyczaj określa się jako rytuał, obyczaj, etykieta. To zasady właściwego zachowania regulujące relacje międzyludzkie – przez kilkanaście wieków fundament chińskiego porządku społecznego.
Dr Zygadło: „Li to, w uproszczeniu, rodzaj społecznej etykiety będącej wyrazem specyficznego światopoglądu i ten światopogląd reprodukującej. Mimo iż Li, które nie było oparte na jasno sformułowanych regułach, i nie doczekało się jednej definicji, to zostało społecznie zinternalizowane, osiągając status prawa zwyczajowego, które nie każdy potrafiłby jednoznacznie zdefiniować, ale każdy miał świadomość jego istnienia i konieczności stosowania się do jego wymogów. I od razu trzeba powiedzieć, że to jest bardzo elitystyczne podejście do świata, bardzo hierarchiczne, w którym ci, którzy wiedzieli jak stosować się do wymogów Li, zajmowali bardzo wysoką pozycję”.
Trzecia idea głoszona przez Konfucjusza to „Yi” (义/義) – często tłumaczona jako prawość, słuszność, sprawiedliwość. Konfucjusz nie zdefiniował tego pojęcia wprost, mówiąc, że kto posiada „Ren”, ten intuicyjnie wie, co jest „Yi”.
Dr Zygadło: „to dostosowanie »Ren« i »Li«, które czasami są w pewnym konflikcie. Balans, stwierdzenie, że nie można być zbyt radykalnym w podejściu. Nie ma tego słowa po polsku, ale »Yi« to »odpowiedniość« w stosowaniu pewnych reguł i podejściu do życia”.
Konfucjusz poprzestał na tych trzech ideach, jego uczniowie i kontynuatorzy dodali jeszcze między innymi Xiao (孝) – cnotę nakazującą kochać, czcić i być posłusznym rodzicom oraz przodkom. Xiao przez kilka stuleci stanowiła fundament etyki konfucjańskiej. Państwo było często opisywane jako rodzina z cesarzem, ojcem narodu i poddanymi – dziećmi. Cesarz miał absolutną władzę nad poddanymi, analogicznie – absolutną władzę nad klanem miał najstarszy jego członek.
Dr Zygadło: „w Chinach głowa rodu (jia zhang) miała władzę absolutną i jakakolwiek próba podniesienia ręki na tę władzę kończyła się bardzo źle. Jia zhang też miał obowiązki, na przykład mój ojciec powinien traktować mnie dobrze, ale ja nie mam żadnych środków, żeby go do tego zmusić. On natomiast ma środki, żeby zdyscyplinować mnie”.