Zapis rozmowy Mariusza Bartkowicza z posłanką PiS, Józefą Szczurek-Żelazko.
Jak wczoraj informowała minister Rafalska, Toruń i województwo świętokrzyskie najlepiej radzą sobie z wydawaniem pieniędzy z programu 500+. Gorzej to wygląda w Krakowie i Małopolsce. W Krakowie rozpatrzono zaledwie co trzeci wniosek o 500+, w Małopolsce nieco ponad połowę. Dlaczego tak się dzieje?
- To zaskoczenie, że w Małopolsce i Krakowie realizacja tego ważnego programu dla rodzin idzie wolno. Trudno zdiagnozować przyczyny. Pewnie jest zbyt słabe zaangażowanie samorządowców. To determinuje opóźnienia. W innych województwach jest to możliwe, więc w Małopolsce też. Ministerstwo będzie reagowało na tę obstrukcję.
Przedstawiciele władz Krakowa argumentują w dzisiejszej prasie, że we wnioskach jest dużo błędów. Urzędnicy z ministerstwa rodziny przypuszczają, że być może samorządy celowo zwlekają z wypłatami, żeby otrzymać odsetki od środków.
- Wnioski, które są składane, są takie same we wszystkich województwach. Dziwi mnie to, że w Małopolsce jest dużo błędów. Jak były źle wypełnianie przez rodziny, po to byli urzędnicy, żeby wesprzeć. Na to było 2% środków na 500+. Trudno mówić o braku wspieraniu rodzin przy wnioskach. Trzeba interweniować i zdiagnozować przyczynę. To pewnie zbyt małe zaangażowanie samorządu.
PiS zaczyna wycofywać się z realizacji swoich obietnic? Wczoraj minister Kowalczyk powiedział, że nie ma co liczyć na podwyższenie kwoty wolej od podatku w 2017 roku. Najwcześniej nastąpi to w 2018 roku.
- PiS ma swój program, który prezentował w kampanii i go realizuje. Program jest szeroki. Wszystkich zadań nie da się zrealizować w kilka miesięcy. Są dopracowywane konkretne projekty ustaw. Ten proces trwa. Nie ma możliwości, żebyśmy to od razu wprowadzili. Jak chodzi o kwotę wolną od podatku, to będzie to realizowane. Minister Morawiecki zapowiada plan, są pomysły zmian podatków. Kwota wolna będzie elementem tego zintegrowanego podatku.
Jest przykład ustawy o lekach dla seniorów. Weszła w życie, ale seniorzy odczują jej wprowadzenie, jak minister ogłosi listę leków dostępnych za darmo. To się stanie we wrześniu. Jakie leki na tej liście powinny się znaleźć? Jest pani managerem w służbie zdrowia.
- PiS stawia na wspieranie rodzin, seniorów. Widzimy problemy społeczne. Mówiliśmy o bezpłatnych lekach dla seniorów. Jest ustawa. Minister ma czas do 1 września na wydanie rozporządzenia. W tym roku jest 125 milionów na wsparcie seniorów. W przyszłym będą kolejne wzrosty. W kolejnych latach koszty leczenia będą w większym stopniu pokrywane. Koszt leczenia seniorów to nie tylko dopłata do leków. To skoordynowana opieka nad seniorem. Ci pacjenci leczą się u różnych specjalistów, którzy wypisują różne leki. To ogromne koszty. Minister pracuje nad skoordynowaną opieką dla seniora. Leki darmowe są elementem tej opieki.
Jest pani dyrektorem szpitala w Brzesku. Za rok NFZ ma ogłosić konkurs na świadczenia zdrowotne. Kontrakty mają być na 10 lat. Jak czytamy w prasie, kryteria konkursu mają premiować duże lecznice. Szpitale mniejsze mogą dostać mniej, bo kryteria są dla nich niemożliwe do spełnienia.
- Faktycznie jest projekt rozporządzenia ministra zdrowia w tej sprawie. W tych kryteriach są dodatkowe wymagania, których szpitale powiatowe nie spełniają. Chodzi o świadczenia specjalistyczne. Wspomnę, że w Sejmie powstał zespół ds. szpitali powiatowych. Podejmujemy tam działania mające na celu zdefiniowanie roli szpitala powiatowego w przyszłym systemie. Ta rola jest trudna. Szpitale powiatowe wykonują częściowo świadczenia specjalistyczne, ale także to są szpitale pierwszego kontaktu. Pacjent często się zgłasza na oddział ratunkowy, omijając lekarza rodzinnego. My musimy to realizować. Musimy poszukać tego obszaru, gdzie szpitale powiatowe będą mogły zapewnić kompleksową opiekę nad pacjentem. Co do rozporządzeń to są to projekty. One są w konsultacjach społecznych. Minister jest czuły na tę opinię. Bywają zmiany w projektach. Część będzie pewnie zmieniona.
Na koniec pytanie od słuchacza Radia Kraków. Co pani sądzi o protestach pielęgniarek? Czy tę sprawę da się unormować? Mamy bogatych lekarzy i szefów oddziałów oraz klepiące biedę inne pielęgniarki. Czy da się to wszystko kiedyś unormować? Przecież zadowolony lekarz, to zadowolony pacjent. Pani partia zapowiadała w programie wyborczym uzdrowienie służby zdrowia i jak zwykle nic.
- Z końcowym fragmentem się nie zgodzę. Jest nowelizacja, która wprowadza wielkie zmiany. One mają na celu poprawę dostępności do świadczeń. Co do pielęgniarek to faktycznie przez wiele lat przedstawicieli tego zawodu były marginalizowane. Spowodowaliśmy, że średnia wieku pielęgniarek jest bardzo wysoka. Jak chodzi o płace, to one też odstawały. Ten protest ma na celu poprawę tej sytuacji i zaakcentowanie, że jest problem demograficzny. Każdy ma prawo do protestu. Pielęgniarki wybrały formę mało akceptowalną przez wiele osób, ale rząd PiS rozwiąże problem. Jest realizowana podwyżka – po 400 złotych miesięcznie. W ciągu 4 lat dojdzie to do wartości 1600 złotych.