Alicja Kucharska, Dział Digitalizacji i Zabezpieczania Archiwum Narodowego w Krakowie. Podobno nigdy sobie Pani nie wyobrażała tego, że będzie Pani pracowała w archiwum.
Dokładnie, nigdy sobie tego nie wyobrażałam, ale skierowana zostałam z fundacji i uwielbiam to archiwum i tę moją pracę.
A gdzie pani wcześniej pracowała?
W sklepie pracowałam, pociągami jeździłam i tam pracowałam w WARSIE. Cały czas w ruchu. Przede wszystkim cały czas kontakt z ludźmi, a w archiwum takie wyciszenie, spokój.
I jak to pogodzić z tą naturą taką osoby, która jednak jest towarzyska, lgnie do ludzi, lubi rozmawiać?
Sama się dziwię, ale lubię digitalizację tych papierów, ksiąg różnych. Lubię tutaj przyjeżdżać do tego archiwum, interesuje mnie historia, księgi, dokumentacje różne.
Daniel Florek, kierownik Działu Digitalizacji i Zabezpieczania Archiwum Narodowego w Krakowie. Na czym polega ta praca?
W naszym dziale zajmujemy się głównie konwersją analogową-cyfrową, czyli tak potocznie możemy to nazwać skanowaniem akt. Mamy blisko 30 kilometrów akt i to są akta od najnowszych po bardzo stare materiały, kilkunastowieczne pergaminy.
Pracujemy w oparciu o roczne plany digitalizacji i tutaj mówimy już o setkach tysięcy odwzorowań cyfrowych, a więc to są bardzo duże ilości i pracujemy cały czas w dużym tempie. Przechodzi się normalnie jak do fabryki, tylko że cyfrowej i wykonuje się swoje zadania, a więc skanujemy księgi od deski do deski i to jest cały czas przepływ informacji.
Nie każdy nadaje się do takiej pracy. Trzeba się wyłączyć na te 8 godzin i skupić na pracy, nie na czytaniu archiwaliów, czyli nawet nie specjalnie wnikamy w to, co skanujemy. My potrzebujemy bardzo mało informacji na ten temat.
Czytać będziemy na emeryturze, w internecie, w formie cyfrowej.
Archiwum Narodowe w Krakowie współpracuje z osobami z niepełnosprawnościami. Jak to wygląda w praktyce? Jak pani sobie radzi podjeżdżając do skanera na wózku i przekładając te karty?
Alicja Kucharska: Zależy kto jaką ma niepełnosprawność ruchową. Ja na przykład jestem na wózku, bo nie mamy jednej nogi, ale ja bez problemu przesiadam się na drugi, wyższy fotel.
Powiem pani szczerze, że jakby można było na drugą zmianę pracować, to dalej bym pracowała nawet na drugą zmianę. Dla mnie to jest po prostu praca, w której się odpoczywa. Może ktoś by sobie tego nie mógł wyobrazić, albo może to też podejście, że ja zawsze, jak byłam sprawna, lubiłam zawsze pracować.
Czy ta niepełnosprawność pani od urodzenia towarzyszy?
Nie, jestem na wózku od trzech lat. Pierwsze pół roku było bardzo trudne. Najgorsza była świadomość, że nie mam pracy, że jestem niepotrzebna.
Zupełnie jest inny cel, jak człowiek wie, że musi wstać, iść do pracy. To jest zupełnie inne życie, niż takie siedzenie w domu.
Jak zaczęła się współpraca Archiwum Narodowego w Krakowie z osobami z niepełnosprawnościami?
Daniel Florek: Sam jestem osobą niepełnosprawną. Także byłem bez pracy z powodów zdrowotnych, więc najlepiej rozumiem te osoby, które właśnie z racji tego, że są niepełnosprawne, nie zawsze mogą wykonywać pracę zawodową.
W 2014 roku pojawił się taki pomysł w mojej głowie, że rozpocznę w ramach Archiwum Narodowego współpracę z fundacjami i stowarzyszeniami z Krakowa, które zajmują się m.in. aktywizacją zawodową osób niepełnosprawnych. I tak pojawiły się pierwsze staże.
Fundacje i stowarzyszenia wiedzą dobrze, znają specyfikę naszej pracy. I właściwie oprócz niepełnosprawności wzroku, żadna inna niepełnosprawność nie jest specjalnie przeszkodą.
Powiedzmy jeszcze o barierach architektonicznych i o przystosowaniu budynku Archiwum Narodowego w Krakowie dla osób z różnymi potrzebami.
To jest budynek całkowicie dostosowany. Jest winda na czwarte piętro. Szerokie drzwi, bez problemu można wózkiem wjechać. To jest ważne nie tylko z punktu widzenia tych, którzy tu pracują, ale także czytelników, którzy przychodzą. Trzeba też pamiętać o tym, że to, czym my się zajmujemy, to konwersja analogowo-cyfrowa zasobu służy także i temu, aby nawet ci niepełnosprawni czytelnicy nie musieli wyjeżdżać z domu, tylko wygodnie w domowym zaciszu, każdy dzień, 24 na 7, na 365 dni w roku mogli korzystać z naszych e-usług, czyli z portalu Szukaj w archiwach, na którym prezentowane są regularnie dziesiątki, setki tysięcy nowych kopii cyfrowych. Wszystkie zdigitalizowane materiały publikowane są w serwisie www.szukajwarchiwach.gov.pl.
I co ważniejsze, to nie są tylko zasoby Archiwum Narodowego w Krakowie, tylko szerzej.
Archiwum Narodowe w Krakowie jest jednym z 33 archiwów w Polsce, więc każde archiwum, prowadząc proces digitalizacji, docelowo i tak publikuje na tej platformie zdigitalizowane materiały. To jest jedyne miejsce w Polsce, gdzie archiwa publikują zdigitalizowane materiały archiwalne.