Do 12.00 czas na odwołanie Jana Tajstera dały prezydentowi Krakowa ugrupowanie Kukiza, partia KORWIN oraz Polska Razem Jarosława Gowina. Jeśli prezydent Majchrowski nie spełni tego żądania, zapowiadają referendum w sprawie jego odwołania. - Najwieksze partie - PiS i PO - zachowują się w tej sprawie wstrzęmięźliwie, myśląc o tym, co po odwołaniu Jacka Majchrowskiego - mówił w porannej rozmowie Radia Kraków senator Sepioł. Jak mówił, po zmianie przepisów jest łatwiej odwołać prezydenta miasta. Zdaniem Sepioła, PO powinna zrobić krok wstecz i zastanowić się, jak wpłynąć na prezydenta, by wycofał się z tej kandydatury.
Zapis rozmowy Jacka Bańki z senatorem Januszem Sepiołem z PO.
Informacje o marszałek Kidawie-Błońskiej na czele krakowskiej listy PO przyjmuje pan z radością czy to pana martwi?
- Poruszamy się w kręgu plotek. Jakby to się wydarzyło, to nie będę płakał. To jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci politycznych w Polsce. To marszałek Sejmu. Polityk z czołowej grupy wzmocniłby tę listę. Był czas kiedy z Krakowa startował Tadeusz Mazowiecki. To nie jest precedens. To dowartościowanie Krakowa, kiedy druga osoba w państwie startuje z Krakowa.
Na liście PO nie brakuje znanych nazwisk. Jakby do tego doszła pani marszałek, to inni spadliby oczko niżej. Nie doszłoby do sytuacji, że niektórzy podziękują za udział w tym wyścigu?
- To wstępna lista. Ona będzie przedmiotem dyskusji. Na liście będą pewnie zmiany. Na pewno jest to lista mocna. Nie wydaje mi się, żeby w Krakowie ktoś wystawił mocniejszą. Abstrahuje od miejsc. Lista jako całość to najmocniejsza lista, jaką da się zbudować w Krakowie.
Jakby pan był oczko niżej, to by pan nie podziękował?
- Ja to rozważam. Chciałem podkreślić cechę polskiej ordynacji wyborczej, która powoduje, że każda partia liże rany dwa lata po wyborach. W naszej ordynacji jest konkurencja wewnątrz partii. Wyborca ma 400 nazwisk i musi wybrać jedno nazwisko. Świadomy wyborca wie, na jaką partię będzie głosować i nad urną będzie wybierał nazwisko. Większość głosuje na pierwsze, ale reszta szuka. Podoba mi się pomysł okrągłych kart. Wtedy nie będzie jedynek. Oczywiście jedynka w silnej partii zawsze ma mandat, dwójka różnie. Poniżej pewnego miejsca mandatu się nie zdobywa. Chociaż w poprzednich wyborach był kandydat, który był na dole i się dostał. On jednak wydał wiele pieniędzy, zrobił kampanię. Przy normalnych kampaniach wejście z odległego miejsca nie jest możliwe.
Zrezygnowałby pan? Miejmy na uwadze ewentualny wakat w ZIKiT. Byłby pan zainteresowany?
- Ja myślę, że ZIKiT będzie zlikwidowany. To najprostsze rozwiązanie konfliktu. Wtedy szanse będą jeszcze większe.
Prawica apeluje do PO, by ta zerwała koalicję z Jackiem Majchrowskim. Jak prezydent nie zrezygnuje z Jana Tajstera, to PO powinna wyjść z koalicji?
- Powinna się cofnąć. Proszę zobaczyć, że w sprawie Jana Tajstera mocno występują ugrupowania marginalne. PiS i PO zachowują się wstrzemięźliwie. Patrzymy, co się stanie po odwołaniu Jacka Majchrowskiego. Niedawno zmieniono zasady i odwołać prezydenta jest łatwo. To tylko 3/5 tych, którzy ostatnio głosowali. W Krakowie to 100 tysięcy ludzi. To jednak otwiera grę o prezydenturę. Ani PiS, ani PO nie są pewne, co się wydarzy i jakich mają kandydatów. Wszyscy są zaskoczeni sprawą Tajstera i nie wiedzą, jak to rozegrać. Dlatego reakcje głównych ugrupowań są powściągliwe. Może się zdarzyć, że znowu wygra kandydat trzeci.
Powiedział pan, że PO powinna się cofnąć, czyli?
- Powinna negocjować tę koalicję i wpływać na prezydenta, żeby się wycofał z tej decyzji.
Powinien się wycofać?
- Odbiór społeczny jest negatywny. To jest polityka.
Może jakąś kandydaturę powinniśmy zaproponować?
- Najlepsza jest reforma. ZIKiT jest za duży. Nie ma chętnych do kandydowania na najwyższe stanowiska.
O tym mówią też radni, że jak prezydent się nie cofnie, to może być podział. Będą dwa nowe konkursy.
- Przez lata zajmowały się tym różne instytucje. Ktoś to połączył, powstał moloch. Po co? To jest niesprawne.
Jeszcze raz, co powinna zrobić PO, jak prezydent się nie ugnie?
- Jak się nie ugnie, to powinna się zastanowić.
PO powinna poprzeć referendum?
- Mówi pan o sprawie Tajstera? Nie o JOW-ach? Najpierw trzeba zobaczyć, czy obywatele są gotowi poprzeć referendum. Jak będzie komitet, to zobaczymy, czy ludzi to obchodzi.
W tym tygodniu zaprzysiężenie prezydenta Dudy. Czego się pan spodziewa po tej prezydenturze? Prezydent elekt deklaruje odbudowę jedności i wspólnoty. Zaczyna też objazd po kraju.
- To zadania prezydenta. Te wybory dzielą ludzi. Jest gra zero-jedynkowa. Jest trauma po tych wyborach i to problem każdego prezydenta. Prezydent Duda wchodzi na stanowisko w momencie niezwykłej koniunktury gospodarczej dla Polski. Wszystkie wskaźniki to pokazują. To będzie ze 2,3 lata trwało. To połowa kadencji. Czy taka będzie sytuacja polityczna i międzynarodowa? Tu byłbym znacznie mniej pewny. Prezydent będzie miał łatwiej, bo Polska jest w dobrym stanie. Może się jednak spotkać z zagrożeniami zewnętrznymi. Wtedy zobaczymy, jaka jest jego sprawność i zaplecze. To będzie test.