- Propozycja zakazu palenia węglem to przykład prawa, które nie może być egzekwowane - ocenia radna Elilewicz. Jak przekonywała, problemem nie są spalane w piecach paliwa a normy emisyjne. "Są kotły, w których można palić węglem, a emitują mniej zanieczyszczeń niż kotły gazowe" - mówiła Emilewicz w porannej rozmowie Radia Kraków.
Zapis rozmowy Jacka Bańki z radną wojewódzką z Polski Razem, Jadwigą Emilewicz.
Jak w poniedziałek PiS przejmie władzę w małopolskim Sejmiku to konsultowana uchwała o zakazie palenia węglem i paliwami stałymi w Krakowie wpadnie do kosza?
- To za duży problem, żeby mówić o koszu. Czystością powietrza zajmujemy się od dawna. Jestem mamą 3 dzieci, interesuję się tym. Uchwała, o której mówimy, formułuje jeden cel - zakaz palenia paliwami stałymi w kotłach. Chcemy przestrzegać przed tworzeniem prawa, które nie może być egzekwowane. Wyobraźmy sobie procedury wykonawcze. Na jakiej podstawie, kto będzie stwierdzał? Strażnik miejski na węch ma sprawdzać kto czym pali? To trudny proces egzekucji prawa. Jestem w kontakcie z KAS, rozmawiamy o tym co zrobić, żeby ten problem rozwiązać, mając także na uwagę ludzi, którzy mają piece. Ważna jest decyzja prezydenta Dudy. Powinny nas interesować normy emisyjne. Nie mówmy o tym. Teraz istnieją kotły, w których można palić węglem, które emitują dużo mniej zanieczyszczeń niż kotły gazowe. Są takie kotły. Nie powinno nas interesować co kto wkłada do pieca, ale co wylatuje z komina.
Nie odpowiedziała pani. To koniec konsultowania tej uchwały o zakazie?
- Nie będziemy przerywać procesu. Będziemy konsultować uchwałę i zastanawiać się nad najlepszym rozwiązaniem. Konsultacje są w toku, sami je prowadzimy.
Plany były takie, żeby ta uchwała była dyskutowana przez Sejmik i głosowana na początku przyszłego roku. Jak uchwała nie wpadnie do koszta to jest to możliwe?
- To możliwe, ale musimy się uporać z kwestią organizacyjną.
Uśmiecha się pani. Jak sobie przypomnimy poprzednią uchwałę to poza jedną osobą, klub PiS zagłosował przeciwko tej uchwale.
- Dzisiaj jesteśmy w innym miejscu, mamy inne dane i rozmawiamy z inżynierami, środowiskami akademickimi. Te środowiska naukowe są podzielone ws. powodów smogu. Czy to piece czy transport? Dzisiejszy apel pana prezydenta to prosty eksperyment. To łatwiejsze niż wyłączenie pieców. Można wyłączyć silniki i sprawdzić zapylenie powietrza.
Boję się pewnej prawicowej narracji, że nie wiemy skąd jest smog, nikt tego nie zbadał...
- Tego nie mówię. Mówię, że są rożne badania. One czasem konkurują ze sobą. Rzeczywistość przyrodnicza jest taka, że na rynku mamy sprzeczne wnioski z tych samych zjawisk. To nie dotyczy tylko powietrza. Dane są. Trzeba prowadzić konsultacje. To bez dwóch zdań. Ja jestem pod wrażeniem tego z czym się zapoznałam w ostatnim miesiącu. Jest możliwość wymiany na inny piec, w którym węgiel jest tak spalany, że nie powoduje zapylenia powietrza.
Pani deklaruje, że trzeba proces konsultowania uchwały kontynuować. Jednak wśród radnych PiS jest radny Filip z Brzeszcz, tak zwane lobby węglowe. Będzie jedność w klubie PiS jak klub zdobędzie władze w Sejmiku?
- Problem takiej decyzji, która jest na końcu to jest skomplikowany łańcuch. Jak chcemy kształtować politykę energetyczną w Polsce?
Ale nie uciekajmy w politykę. Mówimy o tym czym krakowianie oddychają teraz.
- Jak mówimy o Krakowie to jest to szersza decyzja. Czy chcemy szybko podłączać do MPEC czy wymieniać piece na gazowe? Obie decyzje są dobre, ale wymaga pewnej strategii. Czy chcemy przejść na gaz w całej Polsce? To nie jest kwestia łatwej ustawy. Jak byśmy dziś uchwalili taką uchwałę to jutro powietrze nie zrobi się bardziej czyste.
Jak będziemy dyskutować przez kolejne lata to...
- Chcemy przyjąć dobre systemowe rozwiązanie. Da się to zrobić. Jak będzie nowy układ w Sejmiku to takie rozwiązanie szybko zostanie przyjęte.
Dogadaliście się z ludowcami? Oni zagłosują na Witolda Kozłowskiego?
- Prowadzimy rozmowy. Wygraliśmy wybory w zeszłym roku do Sejmiku. Jesteśmy największym klubem. To normalne, że prowadzimy rozmowy.
Słyszę, że Jarosław Gowin, Beata Szydło rozmawiają z przedstawicielami ludowców.
- Rozmawiamy.
Ostatnio są przymiarki do układanki rządowej. Marek Migalski napisał, że jak te wszystkie informacje się sprawdzą to będzie to mocny rząd, którego najsłabszym ogniwem będzie premier Beata Szydło. Zgadza się z tym pani?
- Trudno się z tym zgodzić jak mówimy o osobie, która poprowadziła zwycięską kampanię prezydencką a potem poprowadziła obóz Prawicy do wygranej. To nie może być najsłabsze ogniwo. Pan Migalski nie docenia pani prezes Szydło. To będzie dobry rząd prowadzony zdecydowaną ręką. To będzie nowa jakość w polityce.
Nie jest tak, że jak któryś element będzie trzeba wymienić to najszybciej premiera? Ministrowie to mocni gracze polityczni.
- Nie mówmy o wymianie premiera jak jeszcze nie został powołany. Dajmy szansę temu rządowi. Było wiele lat przygotowań do sprawowania władzy. Pokazywaliśmy to w wakacje, że jesteśmy przygotowani. Mamy plan. Jednym z autorów tego planu jest pani prezes Szydło. Nie obawiam się o jej pozycję.
Generał Kiszczak będzie pochowany bez honorów, ale ostatecznie nie zapłacił za zbrodnie – śmierć Grzegorza Przemyka, pacyfikację Wujka itp. Była pani szefową krakowskiego muzeum PRL. To jedno z poważniejszych zaniechań ostatnich 26 lat?
- To poważne, ale w przypadku generała Kiszczaka i tak w pewnym sensie zadośćuczyniono w jego ofiarom. On został ostatecznie skazany prawomocnym wyrokiem. Podobny los nie postał innych osób odpowiedzialnych za to co się działo w latach 80. Nikomu nie chodziło o więzienie dla starszych, schorowanych ludzi. Chodziło o porządek, który jest fundamentem prawa. Jak ktoś popełnił przestępstwo to powinien zostać ukarany. Cieszę się, że nie ma dyskusji na temat tego jak generał Kiszczak powinien być pochowany. Miejsce pochówku i honory to element polityki historycznej państwa. Jak jestem na Powązkach z dziećmi to muszę im potem tłumaczyć dlaczego w tym wielkim mauzoleum spoczywa osoba odpowiedzialna za wiele zbrodni. Mówię o mauzoleum Bieruta. Po 25 latach nie umiemy sobie z tym poradzić. O zmarłych nie powinniśmy mówić źle, ale należy osądzać czyny osób, które wpływały na losy Polski. Sąd ich osądzi.