Zdaniem rozmówców zjawiska opisywane w raporcie nie dotyczą samej Polski. W latach 90. fala liberalno-lewicowa przeszła nie tylko przez nasz kraj, dlatego teraz przewrót również obserwuje się globalnie.
To są trendy, które trzeba rozumieć jako uniwersalne. moim zdaniem tutaj Sadura z Sierakowskim popełniają błąd, próbując interpretować te zjawiska jako osadzone w kontekście III RP, wynikające ze specyfiki polskiej struktury społecznej. Otóż one mają charakter uniwersalny i trzeba szukać uniwersalnych źródeł tych procesów
- twierdzi prof. Majcherek.
Kluczem do skrajności - niepewność
Nie chcemy władzy autorytarnej, tylko silnej. W opinii prof. Zakrzewskiego radykalizacja nastrojów ma związek z poczuciem niepewności:
W obliczu międzynarodowego chaosu i kryzysów ludzie szukają silnego przywództwa. Nie chcą autorytaryzmu, ale wyrazistej władzy, bo się boją
– tłumaczył.
Rozmówca zaznacza, że jeśli państwo nie będzie radzić sobie z tymi obawami, wyręczyć je może jakaś silna osobowość.
Kto zradykalizuje Polaków?
PO i PiS nadal pozostają filarami polskiej sceny politycznej. Za ich głównych rywali rozmówcy uznają Konfederację.
Sadura z Sierakowskim stawiają na partię Razem. To jest jednak partia podprogowa, z niepewnym wejściem do Sejmu. Skrajna prawica, Braun, który regularnie ostatnio przekracza próg wyborczy. To jest rosnąca siła i na to zwracają uwagę Sierakowski z Sadurą, bo to jest niebezpieczeństwo. Mówmy sobie szczerze, Braun to już jest ekstremizm, to już jest coś, co nie może być tolerowane.
– ostrzega prof. Majcherek.