W "Wychowaniu plastycznym", zamiast dorocznego podsumowania na koniec roku, podejmujemy temat nagonki, z którymi mierzą się coraz częściej współcześni twórcy, ale także pokazujące sztukę galerie, instytucje czy teatry. Czy możemy wręcz mówić o kampanii przeciwko niezależności w sztuce?
Zarządy Sekcji Polskiej AICA oraz Obywatelskiego Forum Sztuki Współczesnej wystosowały pełen niepokoju publiczny list, uświadamiający mechanizm wywoływania negatywnych reakcji wobec artystów i ich dzieł. Z prezesem polskiej sekcji Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Sztuki AICA Arkadiuszem Półtorakiem rozmawia Justyna Nowicka.
- Postanowiliśmy opublikować list solidarności z piętnowanymi artystami i instytucjami kultury w Polsce - mówi Półtorak. I wymienia trzy, pozornie nie związane ze sobą, medialne fakty: reakcje wokół projektów artystycznych prezentowanych w Galerii Bielskiej BWA, gdzie Biennale Malarstwa Bielska Jesień spotkało się z ostrą krytyką wymierzoną szczególnie w prace Małgorzaty Mycek; kontrowersje wokół ekspozycji w MOCAK-u, w tym dotyczące pracy Karola Radziszewskiego, która – czytana w kontekście całego cyklu jego obrazów pt. "Poczet" – mówi po prostu o depenalizacji homoseksualizmu w II Rzeczpospolitej; spór wokół spektaklu "Wszyscy jesteśmy Belén" w Teatrze im. Stefana Jaracza w Olsztynie, którego plakat – mimo wyjaśnień dyrekcji dotyczących symboliki i intencji – został odebrany przez część komentatorów jako rzekomo naruszający uczucia religijne i świętość symboli religijnych.
"Obserwujemy narastające i powtarzające się gwałtowne, nastawione na wywołanie zamieszania medialnego i nieuzasadnione merytorycznie reakcje wobec prezentowanych ostatnio w Polsce projektów artystycznych oraz instytucji kultury, które je prezentują. Zaniepokojenie budzi fakt, że wiele z tych reakcji – analizowanych łącznie – zaczyna przypominać zmasowaną kampanię przeciwko sztuce współczesnej, w której dominują dyskusje o decorum, moralności czy domniemanej obrazie uczuć religijnych, często kosztem debaty o tym, co rzeczywiście jest treścią i intencją prezentowanych dzieł. Nie chcemy snuć teorii spiskowych ani wpadać w tony sensacyjne. Zależy nam jednak na zwróceniu uwagi na powtarzalny mechanizm, w którym dyskusje o decorum i rzekomych „naruszeniach” religijnych symboli stają się pretekstem do eskalowania żądań odebrania funduszy publicznym instytucjom kultury. Tego typu wystąpieniom towarzyszą coraz częściej postulaty o wstrzymanie dotacji czy ograniczenie autonomii programowej muzeów, galerii i teatrów. Potępiamy te wezwania jako populistyczne i szkodliwe, ponieważ podważają one fundament funkcjonowania instytucji kultury jako miejsc debaty, refleksji i sporów składających się na demokratyczne życie społeczne. Rolą instytucji publicznych nie jest unikanie trudnych tematów, lecz tworzenie przestrzeni dla krytycznej rozmowy o naszym wspólnym dziedzictwie, imaginariach i symbolach, także wtedy, gdy rozmowa ta bywa niekomfortowa i wykracza poza utarte schematy debaty publicznej." - czytamy m.in w liście AICA.
Cały list https://aica.org.pl/.../AICA_solidarnosc-z-pietnowanymi.pdf