Inspiracje do napisania książki
Natalia Jakubus przyznaje, że inspiracją do napisania książki były ograniczenia, jakie niesie ze sobą publikowanie treści w mediach społecznościowych. – „Filmy w social mediach trwają zwykle półtorej do dwóch minut, a wszystko powyżej trzech minut zniechęca odbiorców” – zauważa autorka. Tymczasem pszczelarstwo to temat złożony, pełen niuansów, gdzie nic nie jest czarno-białe. Potrzeba głębszego i bardziej kompleksowego opisu zrodziła pomysł na książkę. Szczególnie temat chorób pszczół wymaga szerszego kontekstu – ich przyczyny sięgają zmian klimatycznych, chemizacji rolnictwa czy ubożenia bazy pożytkowej.
Studiowałam rolnictwo, a jedna z wykładowczyń zaprosiła na zajęcia pszczelarza. Jak się okazało po latach, był to pszczelarz, który jest profesorem Uniwersytetu Rzeszowskiego. Myślę, że ten profesor nie wie o tym, że zainspirował mnie do założenia pasieki. Nie byłam zainteresowana tą lekcją, po prostu lekcja jak każda inna… a tu się okazało jednak inaczej. Bo ten pan pszczelarz dosłownie mnie porwał opowieściami na temat pszczół i ich zwyczajów – mówi Natalia Jakubus.
Jak zostaje się królową?
Początkowo matka pszczelna nie wyróżnia się na tle innych pszczół. Wszystko zaczyna się od zupełnie zwykłego jajeczka, identycznego jak te, z których wykluwają się robotnice.
Pszczoły wybierają sobie jedno jajko, które obficie podlewają mleczkiem pszczelim. To sprawia, że ta konkretnie pszczoła ma rozwinięte jajniki, a więc jest płodna i staje się matką pszczelą – wyjaśnia Natalia Jakubus.
Ten wybór nie odbywa się według jakiegokolwiek kryterium jakościowego – pszczoły nie wybierają lepszego jajeczka. Wydaje się, że jest to działanie częściowo losowe, podyktowane instynktem i sytuacją w ulu.
Choć z reguły w ulu funkcjonuje tylko jedna matka, są momenty, w których pszczoły decydują się na stworzenie kilku. Dzieje się tak najczęściej w okresie majowym, gdy rozpoczyna się sezon rojowy. Ule są wówczas przepełnione, często po dużym pożytku (np. rzepakowym), a część pszczół nie ma zajęcia. Nuda wśród robotnic prowadzi do uruchomienia genetycznie zakodowanego instynktu rojenia się. Pomimo wysiłków hodowców, którzy starają się selekcjonować linie matek mniej skłonne do rojenia, całkowite wyeliminowanie tego zachowania nie jest możliwe. To zjawisko jest naturalnym sposobem pszczół na rozmnażanie kolonii.