U progu internetowej rewolucji mało kto przypuszczał, jak globalna sieć zmieni nasze życie. Nie wystarcza już nagranie płyty, znalezienie wytwórni, rejs z wywiadami po rozgłośniach radiowych, a potem tylko oczekiwanie na tłumy na koncertach. Oczywiście, zdobywanie popularności taką drogą także może się udać, ale Helucze stawia raczej na intensywną obecność w społecznościowych mediach. Kręci filmiki i dzięki nim każdy zainteresowany może zajrzeć do domowego studia muzyka, podpatrzeć proces twórczy, a nawet przejechać się z nim na zakupy, czy… ciemną nocą kopać dół w ziemi. Najważniejsza jednak jest muzyka. O tworzeniu piosenek oraz pomysłach ich na promocję w sieci Helucze opowiadał Agnieszce Barańskiej.
- A
- A
- A
Chcę się zaprzyjaźnić ze słuchaczami mojej muzyki. Helucze z wizytą w Megafonie.
Autor:
Agnieszka Barańska
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
23:41
Heavy Pop Fest – rock nie jeden ma ciężar
-
22:30
Co robiła jedna kobieta wśród czterdziestu mężczyzn? Była pionierką
-
20:11
Drobny upominek dla faceta – praktyczne i kreatywne pomysły
-
19:44
Niedźwiedzie na Jaworzynie Krynickiej – kolejne nagrania z fotopułapek
-
19:04
250 mln zł na nową linię tramwajową. Kraków stara się o unijne dofinansowanie
-
18:05
Tramwaje dwukierunkowe zmienią Kraków. Pożegnanie "akwariów" już naprawdę blisko
-
16:51
Próba sabotażu krakowskich wodociągów. Dwóch obcokrajowców zatrzymanych
-
16:47
"Filmowe oblicza Jury nad Zalewem Chechło" - tak brzmi hasło trzebińskiej odsłony tegorocznej edycji Juromanii
-
16:38
Hałas w Płaszowie. Mieszkańcy się skarżą, miasto odpowiada
-
15:52
„Iskierka” gaśnie? Rodzice walczą o przedszkole przy Staffa w Krakowie
-
15:41
W Trzebini powstanie pierwszy park z prawdziwego zdarzenia. WIZUALIZACJE
-
15:26
„Mieszkanie za remont” bez kolejek. Ruszył nabór do 4. edycji programu w Krakowie