Zdjęcie ilustracyjne/Fot. pexels
Dorastanie do odpowiedzialności
Kamila Kadzidłowska przyznaje, że 20 lat temu wcale nie chciała zostać matką. Świadomość globalnych kryzysów, ekologicznych, społecznych i politycznych, wyniosła ze studiów i licznych podróży. Ochrona środowiska i prawa człowieka były obecne w jej życiu na długo przed tym, zanim kryzys klimatyczny trafił na pierwsze strony gazet. Jeszcze w latach 2000 brała udział w międzynarodowych inicjatywach młodzieżowych, m.in. w kampanii dotyczącej redukcji emisji gazów cieplarnianych. Jej grupa przemierzała autostopem Europę, rozmawiając z mieszkańcami kolejnych miast o zmianach klimatu, a finałem była debata w Parlamencie Europejskim.
Może to zabrzmi kontrowersyjnie z ust Rodzica dla Klimatu, ale nie chciałam zostać rodzicem. Dlatego że moje zainteresowania zawsze były związane z kondycją środowiska, kondycją praw człowieka i globalnej sytuacji. Bałam się być rodzicem ze względu na świat, w którym żyjemy. Czym oddychamy? Co jemy? - mówi Kamila Kadzidłowska.
Jednak kilka lat później sytuacja zmieniła się diametralnie. Rodzicielstwo przyszło nie tylko jako wybór osobisty, ale także jako nowe źródło motywacji do działania. - "Rodzicielstwo może być motywacją do działania. Jak lwica będę walczyć o to, by moim dzieciom, ale nie tylko, żyło się lepiej" – dodaje. Pierwsze lata macierzyństwa były trudne. Pęd codzienności sprawił, że wpadła w pracę, opiekę nad dziećmi i mimo ekologicznej wrażliwości nie było przestrzeni, by się zatrzymać. Przełom nastąpił w 2017 roku.
Był to rok smogowy. Miałam już dwoje dzieci i dotarło do mnie, że kręcimy się w tym kołowrotku cały czas, jeśli chodzi o problemy zdrowotne, które wynikają z tego, że nie dbamy o przyrodę i płacimy ogromne koszty społeczne, ale i finansowe. Usłyszałam, że mamy w Polsce fatalne powietrze, ale że nic z tym się nie da zrobić, bo przecież biznes padnie.
To właśnie w tamtym czasie zaczęła działać w ruchu Rodzice dla Klimatu, ogólnopolskiej i międzynarodowej sieci rodzin walczących o zdrowie dzieci oraz prawo do życia w czystym środowisku.
(cała rozmowa do posłuchania)
Antynatalizm? Czy ma sens?
W dyskusjach o przyszłości pojawia się również zjawisko antynatalizmu klimatycznego. Osoby kierujące się tą ideą uważają, że nie powinno się sprowadzać nowych ludzi na świat, aby nie narażać ich na konsekwencje globalnych kryzysów. To postawa oparta na trosce i strachu, ale od lat budzi kontrowersje. W perspektywie Rodziców dla Klimatu istnieje jednak inny ważny element tej układanki: świat nie przestaje się zmieniać tylko dlatego, że odpowiedzialne jednostki rezygnują z rodzicielstwa. Wciąż pojawiają się dzieci wychowywane w środowiskach, w których kwestia klimatu w ogóle nie istnieje, a w debatach publicznych przewagę zyskują grupy niechętne zmianom. Dlatego tak istotne staje się wspieranie i rozwijanie pokolenia ludzi świadomych zagrożeń, przygotowanych do myślenia w kategoriach odpowiedzialności i długofalowych skutków.
Jednym z kluczowych elementów działań Rodziców dla Klimatu jest edukacja dorosłych, którzy odpowiadają za decyzje polityczne, gospodarcze i społeczne. Wciąż powraca narracja, według której wystarczy wyedukować przedszkolaki, a przyszłe pokolenia poradzą sobie z kryzysem. Tymczasem to obecni dorośli tworzą prawo, kształtują system energetyczny, projektują miasta i decydują o kierunku gospodarki. To oni muszą zrozumieć powiązania między cenami energii, zdrowiem publicznym, transportem, bezpieczeństwem żywnościowym i stanem środowiska. Ruch rozwija działania informacyjne, analizy i inicjatywy obywatelskie, pomaga łączyć fakty, tłumaczy procesy globalne i krajowe, a także współpracuje z prawnikami, którzy starają się stworzyć w Polsce podstawy do pociągania władz do odpowiedzialności za decyzje naruszające bezpieczeństwo klimatyczne obywateli.
Rodzice dla Klimatu działają zarówno na poziomie ogólnopolskim, jak i lokalnym. To nie tylko nacisk na decydentów, lecz także tworzenie realnych narzędzi, z których mogą korzystać samorządy, szkoły czy placówki wychowawcze.
Wszystko dzieje się tu i teraz. Są to kwestie związane z żywieniem, energetyka, finansami. Tematów jest bardzo dużo. Zachęcamy każdego do zapoznania się z poradnikiem "Zielonych szkół z klimatem". Na naszej stronie można go sobie pobrać i przeczytać. Znajduje się tam pięć filarów: poprawa jakości powietrza, otoczenia, bezpieczna ulica i okolica, żywność oraz odpowiedzialna kadra.
W wielu miastach powstają lokalne inicjatywy, np. akcje oszczędzania wody i energii w szkołach, z których oszczędności przeznaczane są na potrzeby uczniów. Ruch pokazuje, że klimat to nie odległa idea, lecz praktyczne działania, które poprawiają jakość życia tu i teraz.
Rodzice dla Klimatu to nie jest jednorazowy zryw. To coraz większa, międzynarodowa sieć osób, które widzą, jak polityka klimatyczna wpływa na codzienne życie, zdrowie dzieci, rachunki za energię, ceny żywności, jakość powietrza, bezpieczeństwo i sprawiedliwość społeczną. To ruch, który powstał z emocji i lęku, ale działa z wiedzą i determinacją i który każdego dnia udowadnia, że świadomość rodziców może stać się siłą napędową realnych zmian systemowych.