Porzuciła karierę historyka sztuki i rodzinną galerię sztuki. Z Krakowa wyjechała do Warszawy, ale do rodzinnego miasta zawsze wraca stęskniona. Kilka minut po dziesiątej na antenie Radia Kraków rozmawiać będziemy z Anną Starmach, kobietą, która o gotowaniu wie prawie wszystko. Porozmawiamy o tym, czego na wigilijnym stole nie powinno zabraknąć, co można zrobić, kiedy wydaje się nam, że w naszej lodówce prawie niczego smacznego już nie ma, a także jak w ekspresowym tempie przygotować wigilijne smakołyki i dlaczego warto dbać o tradycyjne smaki.
Przygotowania do Świąt Ani Starmach zostały na chwilę odsunięte na dalszy plan, gdyż na dniach jurorka "Masterchefa" wydaje swoją kolejną książkę kucharską.
Wydałam już "Pyszne 25" i to będzie kontynuacja tej książki: "Pyszne 25 – nowa porcja przepisów".
Opowiada nam o klimacie Świąt w jej domu. Mimo że już profesjonalnie zajmuje się gotowaniem i ukończyła prestiżową francuską szkołę gotowania Le Cordon Bleu, nie oznacza, że obowiązek przygotowania posiłków na wigilijny stół spoczywa tylko na niej.
Mam wspaniałą ciepłą rodzinę i w skład tej rodziny wchodzą ludzie, którzy uwielbiają jeść, ale uwielbiają też gotować (...) Są rozdzielone obowiązki: ciocia robi pyszne pasztety, mama ciasto drożdżowe, tata piecze serniki i zajmuje się karpiami.
Gotowanie nie zdominowało całkiem jej życia. Ma plany, żeby otworzyć własną restaurację, ale nie zapomniała też o historii sztuki, której studiowanie przerwała, by zająć się sztuką kulinarną.
Rzadko to się zdarza, ale czasem mam dosyć gotowania i wtedy lubię pójść na dobrą wystawę i potem taka wyciszona wracam do kuchni.
Mówi też o tym, że nie lubi słowa "kucharka", które kojarzy się jej ze szkolną stołówką, choć dziś jakość stołówek się zdecydowanie poprawiła, dowodem tego jest akcja "Szkoła na widelcu" i na pewno niedługo "kucharka" będzie brzmiało równie dumnie jak "kucharz".
Jej gotujące idolki to zdecydowanie Nigella Lawson czy Julia Child, która również ukończyła Le Cordon Bleu. Francuska kuchnia należdy do jej ulubionych, ale podkreśla, że stół świąteczny powinien być przygotowywany zgodnie z polskimi tradycjami:
Łososia, solę możemy sobie zjeść w każdy inny dzień, 24 grudnia jedzmy karpia! A 25 będzie to zdecydowanie kaczka albo gęś faszerowana .
Pytaliśmy też o to, czy woli eleganckie restauracje, czy raczej swojskie tawerny. Wolę knajpki rodzinne i o takiej resturacji marzę. Mam nadzieję, że uda mi się ją tutaj, w moim mieście, otworzyć.
- A
- A
- A
Anna Starmach o świątecznych tradycjach kulinarnych
Przed hejnałem: Anna Starmach świątecznieKomentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
21:12
Coraz mniej nowosądeczan. Przed władzami miasta trudne decyzje
-
19:34
Dezinformacja. "Mamy w Polsce, wśród znanych polityków, rosyjską i białoruską agenturę wpływu"
-
17:41
Polscy hokeiści z pierwszą porażką na MŚ dywizji 1A
-
17:31
Nie ma już utrudnień na Zakopiance w Mogilanach
-
17:20
Radni chcą połączenia dwóch krakowskich szkół, rodzice i uczniowie protestują
-
16:31
Premiera nowego muralu Mikołaja Rejsa już 7 maja!
-
16:11
Koniec utrudnień po wypadku na A4
-
16:10
Półfinał dla Igi! Polka wygrała z Madison Keys w Madrycie
-
15:35
Zwolnienie lekarskie online – jak otrzymać L4 przez internet szybko i legalnie?
-
15:30
Jak zabrać się za zwalczanie moli spożywczych? Odpowiadamy!
-
15:30
Prof. Hubert Huras: „Decyzja o zakończeniu ciąży musi być podejmowana w zgodzie z pacjentką"
-
15:26
Uchwała ws. opłaty miejscowej w Zakopanem nieważna. Ale burmistrz nakazał pobieranie daniny
-
15:24
„W szerokim kadrze”. W Bunkrze Sztuki największa od lat wystawa komiksu