Zapis rozmowy Mariusza Bartkowicza z ministrem infrastruktury, Andrzejem Adamczykiem.

Kiedy pan słyszy o awanturach przed punktem szczepień w Grodzisku Mazowieckim, gdzie przeciwnicy szczepień szturmem chcą zdobyć miejsce, gdzie chętni mogą się zaszczepić, jest pan skłonny rozważać to, żeby osoby niezaszczepione nie mogły tak łatwo korzystać choćby z infrastruktury kolejowej? W sierpniu takie prawo wprowadzi we Francji prezydent Macron.

- Tymi zdarzeniami, które miały miejsce… Nie rozumiem tych zdarzeń. O tym można mówić, ale jaki jest stan ducha i emocjonalny tych, którzy to organizują? Dlaczego nie pozwalają chętnym się zaszczepić? Dlaczego protestują? Nie rozumiem tego. Jeśli chodzi o komunikację zbiorową, zawsze są wprowadzane obostrzenia,w zależności od ilości zachorowań. To uzgadniamy z ministrem zdrowia, premierem i są decyzje. Zależy od okoliczności. Na dzisiaj nie rozważamy takich obostrzeń. Nie wykluczam jednak, że one mogą być. Obowiązkiem państwa jest chronić obywateli także przed pandemią i jej skutkami. Wszystkie działania, które mogą ograniczyć emisję wirusa, leżą w naszych obowiązkach.

Przyzna pan, że rozkręcanie antyszczepionkowej histerii może nas doprowadzić do tego, że czwarta fala stanie się faktem? Wtedy wszyscy ucierpimy.

- Oczywiście. Ucierpimy wszyscy. Ile takich prób, ile takich zdarzeń wytrzyma gospodarka, społeczeństwo. Ile my to jeszcze zniesiemy? Chcemy iść do szkoły, do lekarza, iść na koncert, czy na stadion, żeby zobaczyć mecz. Ile zakazów wytrzymamy? Trzeba podejść roztropnie do tego. Szczepienia przynoszą skutek, jeśli 80-90% społeczeństwa jest zaszczepiona. Róbmy wszystko, żeby nie doprowadzać kolejny raz do stanów uciążliwych i dramatycznych.

Byłem zdziwiony, słysząc wczoraj w czasie pana konferencji w Modlnicy, że samorządowcy nie zaaplikowali o wszystkie środki z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Do rozdysponowania jest jeszcze 260 milionów. Zawsze wydawało mi się, że gminy narzekały na zbyt mało środków. Kiedy one się pojawiają, włodarze po to nie sięgają. Dlaczego?

- Cieszę się, że strona rządowa jest w ofensywie. Nie tłumaczymy się, że brakuje środków, ale namawiamy samorządy do korzystania ze środków. One pozwalają poprawić bezpieczeństwo w infrastrukturze drogowej. Część samorządów, część województw wykorzystała możliwości w 100%. W niektórych województwach zabrakło aktywności samorządów. Może to efekt braku informacji szczegółowej…

Jak Małopolska wygląda na tym tle?

- Średnio. Stąd ten apel, ale nie mamy pretensji. Rozumiem sytuację samorządów. Realizowane są inwestycję w kierunku poprawy jakości dróg. Być może samorządy koncentrują się na tym i nie mają środków, żeby je zaangażować dodatkowo w prace związane z podniesieniem bezpieczeństwa na przejściach dla pieszych. Jednak udział strony rządowej to 80% wartości. Stąd apel, nie pretensja, żeby samorząd w dodatkowym naborze wziął udział, żeby wykorzystano środki. One nie przepadną. Będą zabezpieczone przed tym, żeby z końcem roku zostały przeniesione do budżetu. To będzie wykorzystane. Jak nie teraz to w roku następnym. Nie ma obaw. Wczoraj staliśmy na DK 94 w kierunku Olkusza, Tarnowa. Ulica Jasnogórska to zawsze element komunikatów radiowych o sytuacji na drogach. Trudno tam przejechać. Ta droga ulega szybkiej metamorfozie. Prace trwają. Idą bardzo dobrze. Na wszystkich przejściach dla pieszych będą oświetlenia. Na drogach krajowych do 2024 roku oświetlamy 12 tysięcy przejść dla pieszych.

Wspomniał pan ulicę Jasnogórską. Chyba cieszy pana, że na odcinku zarządzanym przez miasto przebudowywane jest rondo, które przyczyniało się od kilku tygodni do potężnych korków. Będzie rondo dwupasmowe...

- Niektórzy obarczali GDDKiA pomysłem budowy ronda z PCW…

Dlaczego taka nazwa?

- Wykorzystano tam zapory z plastiku i uformowano rondo. Tak się czyni na przebudowywanych drogach. To nie był dobry pomysł. Wszystko, co robimy na DK 94 do Wielkiej Wsi, co ma umożliwić ludziom z zachodu dojazd do Krakowa i wyjazd z Krakowa, na tym rondzie w granicy miasta… Mam informację z GDDKiA, że miasto stara się przebudować to rondo i upłynnić ruch. Mam nadzieję, że stanie się to szybko. DK 94 będzie przejezdna w dwóch kierunkach dwoma jezdniami około października, listopada. Mam nadzieję, że też to skrzyżowanie na ten czas będzie urządzone i gotowe. Będziemy mogli płynnie jechać DK 94. Te godziny oczekiwania w korkach powinny być za nami.

Wspomniał pan, że w przypadku Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg 80% inwestycji może być dofinansowane z budżetu państwa. Są jednak takie samorządy, które oczekiwałyby, że w 100% miejską inwestycję budżet państwa sfinansuje. W tym kontekście pytam o obwodnicę Tarnowa. Prezydent Roman Ciepiela chciałby dołączyć projekt wschodniej obwodnicy miasta do budowy drogi S73. Sięgam do dokumentów ministerstwa infrastruktury i nie widzę, żeby był projekt budowy drogi S73 z Kielc, przez Tarnów, do Krosna i dalej na południe. Jakie będą losy tego projektu?

- Mam nadzieję, że o problemie wschodniej obwodnicy Tarnowa porozmawiamy przy kolejnym spotkaniu. Teraz czasu jest mało. Sięgam wstecz. Kilka lat temu prezydent Tarnowa mówił, że rząd nie chce budować z miastem wschodniej obwodnicy. W granicach administracyjnych miasta prezydenckiego to miasto finansuje inwestycję w ciągu dróg krajowych. Poza miastem robi to GDDKiA. My jesteśmy gotowi. Nie widzimy jednak woli Tarnowa. Miasto mówi, że nie ma pieniędzy. Kilka lat temu mówili, że środki mają. To bez sensu przepychanka. Trzeba realizować inwestycje, nie spierać się. Trzeba wykorzystywać wszystkie możliwe środki i realizować obwodnicę. Droga S73? O niej się dowiaduje z pana informacji. Nie miałem o niej żadnej wiedzy, a przecież 5,5 roku jestem ministrem, a infrastrukturą zajmuję się od lat.

Czyli to nie jest realny projekt?

- Nie ma nigdzie projektu drogi ekspresowej S73. To projekt pewnie wymyślony przez pana Ciepielę. Ten projekt nie pojawia się w strategii rządowej. Za kilkanaście dni premier Morawiecki ogłosi nowy Program Budowy Dróg Krajowych. Nie ma tam takiej drogi. Nie widziałem żadnego postulatu samorządu, żeby to było w strategii rządowej. Przygotowujemy drogę ekspresową S74, ważną dla centralnej Polski. To droga z Via Carpatii na węźle Nisko, idzie na zachód w kierunku Sandomierza przez Kielce. Kończy się na Tomaszowie Mazowieckim na autostradzie A1. Chciałbym, żeby sprawa wschodniej obwodnicy Tarnowa znalazła dobry finał. Strona rządowa jest gotowa, żeby to realizować, zgodnie z tym, co deklarował prezydent Ciepiela przed laty. My swoją część jesteśmy gotowi sfinansować. Możemy przystąpić do inwestycji. Miasto deklarowało gotowość, ponaglało rząd. Wiem, że w wieloletnim planie finansowym Tarnowa nie ma żadnych kwot zagwarantowanych na tę inwestycję. Co zrobi prezydent i Rada Tarnowa? Nie wiem. Chciałbym domknąć ten temat. Jak się nie uda, poszukamy innych rozwiązań, które upłynnią ruch.

Jeszcze sprawa specustawy na Igrzyska Europejskie 2023. Wydaje się, że prace są na ostatniej prostej. Kiedy poznamy listę inwestycji komunikacyjnych, które mają się znaleźć jako gwarantowane ze współfinansowaniem w ramach specustawy?

- Organizacja Igrzysk to nie moja domena. Moją domeną są inwestycje komunikacyjne, towarzyszące. Lista jest gotowa. Do czego ta lista jest niezbędna? Żeby przyspieszyć realizację inwestycji drogowych i kolejowych w Małopolsce i na Śląsku. Mamy nadzieję, że niebawem powiemy o zapisach.

A "porządna droga z Brzeska do Nowego Sącza", o którą pyta w mediach społecznościowych pana ministra nasz słuchacz, także będzie finansowana w ramach specustawy?

- Jeśli chodzi o drogę 75, Sądeczankę, niebawem GDDKiA zgłosi wniosek o decyzję środowiskową. Jak ona będzie, będzie przetarg i budowa. Budujemy Sądeczankę. Nie ma potrzeby wpisywania jej w katalog do Igrzysk.

Da się odpowiedzieć dzisiaj na pytanie, kiedy Sądeczanka powstanie?

- Jeśli wniosek w sierpniu, decyzja środowiskowa – jak nie będzie odwołań – w przyszłym roku. Wtedy też przetarg. Podpisanie umowy - 2023 rok. To trudna inwestycja. Około 33 miesięcy realizacji.

Wspomniał pan, że w przypadku Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg 80% inwestycji może być dofinansowane z budżetu państwa. Są jednak takie samorządy, które oczekiwałyby, że w 100% miejską inwestycję budżet państwa sfinansuje. W tym kontekście pytam o obwodnicę Tarnowa. Prezydent Roman Ciepiela chciałby dołączyć projekt wschodniej obwodnicy miasta do budowy drogi S73. Sięgam do dokumentów ministerstwa infrastruktury i nie widzę, żeby był projekt budowy drogi S73 z Kielc, przez Tarnów, do Krosna i dalej na południe. Jakie będą losy tego projektu?