Autorstwa National Police of Ukraine - https://www.facebook.com/photo?fbid=434181438851892&set=pcb.434184062184963 (the whole post), CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=139311087
Nauka w służbie prawdy i sprawiedliwości
Jak wyjaśnia kierownik projektu, dr Edyta Krzysztofik z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, prace badawcze rozpoczęto w 2022 roku i trwają do dziś.
– Konflikt nadal trwa, więc nasze badania pozostają aktualne. Koncentrujemy się na analizie charakteru działań Rosji w Ukrainie oraz ich kwalifikacji prawnej – podkreśla badaczka.
Międzynarodowa grupa badawcza Europy Wschodniej
Projekt od początku zakładał szeroką współpracę międzynarodową. Utworzono Międzynarodową Grupę Badawczą, w skład której weszli eksperci z Polski, Ukrainy, Słowacji, Węgier, Rumunii i Gruzji.
– Chcieliśmy, by głos Europy Wschodniej był wyraźnie słyszalny. Nasze doświadczenie historyczne i bliskość geograficzna dają nam inną perspektywę niż państwom Europy Zachodniej – tłumaczy dr Krzysztofik.
W projekcie uczestniczą m.in. Katolicki Uniwersytet Lubelski, Akademia Sztuki Wojennej, Uniwersytet Rzeszowski, Uniwersytet Zielonogórski oraz uczelnie z Kijowa, Lwowa, Iwano-Frankiwska, Koszyc, Alby Julii i Tbilisi. Współpraca obejmuje również analizę oddziaływania Rosji na państwa Partnerstwa Wschodniego, w tym Gruzję i Mołdawię.
Znamiona ludobójstwa – dowody z Buczy i Iziumu
Jednym z głównych celów projektu jest dookreślenie kwalifikacji prawnej rosyjskich działań w Ukrainie. Zespół ekspertów bada, czy mają one znamiona zbrodni wojennych, zbrodni przeciwko ludzkości i ludobójstwa.
– W świetle zgromadzonych dowodów uważamy, że w Buczy, Iziumie czy w procederze uprowadzania dzieci ukraińskich mamy do czynienia z ludobójstwem. Celem tych działań jest wyniszczenie narodu ukraińskiego jako grupy narodowej – mówi dr Krzysztofik.
Uprowadzone dzieci – tragedia tysięcy rodzin
Szczególnym obszarem badań jest problem nielegalnego wywożenia dzieci ukraińskich do Rosji. Według danych władz Ukrainy może chodzić nawet o 20 tysięcy małoletnich.
– Nie znamy pełnej liczby, bo część dzieci zaginęła bez śladu. Trafiają one do rosyjskich rodzin adopcyjnych lub ośrodków wychowawczych. W wielu przypadkach są indoktrynowane i karane za używanie języka ukraińskiego – mówi badaczka.
Ekspertyzy opracowane przez zespół KUL wskazują, że część starszych dzieci trafia do organizacji paramilitarnych, gdzie przygotowuje się je do przyszłego udziału w działaniach wojennych po stronie rosyjskiej.
– To ewidentne naruszenie prawa międzynarodowego, które zakazuje angażowania dzieci w konflikty zbrojne – podkreśla dr Krzysztofik.
Status prawny Ukraińców na terenach okupowanych
Projekt analizuje również sytuację obywateli Ukrainy przebywających na terenach okupowanych. Rosja wprowadziła tam nowe regulacje umożliwiające przymusowe nadawanie obywatelstwa rosyjskiego, co ma zapewniać „stabilność” i dostęp do świadczeń, ale w praktyce służy kontroli i rusyfikacji ludności.
Szczególnie dramatyczna jest sytuacja dzieci. W rosyjskim systemie edukacyjnym obowiązuje nauka w języku rosyjskim, a programy szkolne zostały zmienione tak, by promować narrację propagandową i kult żołnierza rosyjskiego. Dzieci piszą listy do żołnierzy walczących przeciwko Ukrainie i uczestniczą w szkolnych projektach wojskowych.
– To świadoma polityka indoktrynacji. Ukraina przez lata będzie musiała odbudowywać tożsamość tych dzieci – zauważa ekspertka.
Walka z dezinformacją i dokumentowanie zbrodni
Ostatnim z filarów projektu jest analiza wojny informacyjnej, prowadzonej przez Rosję na długo przed 2022 rokiem. Zespół pod kierunkiem redaktora Wojciecha Pokory monitoruje polskie, ukraińskie, rosyjskie i zachodnie media, badając mechanizmy manipulacji i propagandy.
Efektem pracy badaczy są raporty i monografie naukowe, które mają wspierać działania społeczności międzynarodowej w zakresie dokumentowania i przeciwdziałania rosyjskiej dezinformacji.
Audycja powstała przy współpracy z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach kampanii społecznej upowszechniającej, promującej i popularyzującej naukę. Stanowi kompleksowe podejście do agresji rosyjskiej na Ukrainę. Analiza prawna działań Rosji w Ukrainie od 2014 roku z uwzględnieniem zbrodni wojennych i ludobójstwa oraz rozwiązań prawnych państw sąsiadujących.
To projekt prowadzony przez naukowców katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Czemu służyć ma ten szeroko zakrojony program? Porozmawiam z kierownikiem projektu dr Edytą Krzysztofik z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Przed mikrofonem Joanna Gąska.
Zapraszam do programu Pracują na Nobla w Radiu Kraków. www.radiokraków.pl Projekt prawnej analizy rosyjskiej agresji na Ukrainę przygotował zespół ekspertów z zakresu prawa karnego, humanitarnego, uchodźczego oraz systemów ochrony praw podstawowych. Wśród nich kierownik tego programu dr Edyta Krzysztofik z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Dzień dobry. Dzień dobry. Witam Państwa serdecznie.
Jakie są założenia tego projektu, bo to jest dość szeroko zakrojony program i od kiedy prowadzicie te badania? Sam program uruchomiliśmy w 2022 roku. Przygotowaliśmy założenia projektowe i dokumentację, natomiast projekt jest sfinansowany przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Umożliwiło nam to prowadzenie badań przez trzy lata od 2022 roku do chwili obecnej.
Nadal konflikt trwa i nadal nasze badania jednak są aktualne i nadal właściwie koncentrujemy się na podstawowych naszych pierwotnych założeniach. Więc przede wszystkim chcieliśmy przeanalizować charakter działań Rosji w Ukrainie. Czy prowadzicie we współpracy międzynarodowej ten projekt? No bo to jest istotne, żeby jednak współpracować z państwami sąsiadującymi z Ukrainą.
Oczywiście z samego założenia ten projekt miał mieć charakter międzynarodowy i taki charakter właśnie ma. Kluczowym elementem tego projektu było powołanie Międzynarodowej Grupy Badawczej. I tutaj od razu założyliśmy, że to podstawowe grono naszych ekspertów to są przedstawiciele państw sąsiadujących z Ukrainą.
Ja też przyznam uczciwie, że zależało nam bardzo, żeby w skład tej grupy badawczej weszły przede wszystkim państwa tutaj Europy Wschodniej. My troszeczkę inaczej postrzegamy konflikt w Ukrainie niż na przykład państwa Europy Zachodniej. To akurat wynika też z naszego osobistego doświadczenia, ponieważ wcześniej już przeprowadziliśmy trzy takie działania zlecone dla Parlamentu Europejskiego.
Między innymi dotyczące badania czy działania w Ukrainie mają znamiona czy spełniają znamiona ludobójstwa. I już wtedy zauważyliśmy takie dosyć niejednoznaczne podejście do problemu. Dla nas było to bardzo żywe, bardzo emocjonalne wydarzenie.
A na przykład widziałam, że przedstawiciele państwa Europy Zachodniej z całkiem innej perspektywy patrzyli na problem działania Rosji. Jeżeli chodzi o Polskę, to też chcieliśmy, żeby to nie był tylko i wyłącznie nasz uniwersytet, ale szersza reprezentacja uniwersytetów polskich. Więc jest KUL, jest Akademia Sztuki Wojennej, jest KSW, Uniwersytet Rzeszowski, Uniwersytet Zielonogórski.
Mamy z Ukrainy, to są przede wszystkim trzy uniwersytety. Iwano-Frankowska, Uniwersytet Lwowski, Kijowski. Następnie mamy Słowację i tutaj Uniwersytet w Koszycach.
Następnie Węgry z Rumunii, jest to Uniwersytet Alba Julia. Następnie mamy z Gruzji. I to jest bardzo ciekawa współpraca, ponieważ skoncentrowaliśmy się jeszcze na dodatkowym aspekcie, a mianowicie na kwestii oddziaływania Rosji na państwa partnerstwa wschodniego.
Bo Ukraina jest jak gdyby pierwszym państwem, w którym mamy do czynienia z tą pełnoscalową agresją. Ale oczywiście w sferze takich bliskich zainteresowań Rosji jest również Gruzja i Mołdawia. To jest kolejne państwo, które również jest naszym zespolem badawczym.
Jaki jest ostateczny i priorytetowy cel badań i ekspertyz, które Państwo publikujecie na stronie agresja-rosyjska-info? Czy chodzi o pociągnięcie do odpowiedzialności agresora za zbrodnie wojenne i przygotowanie podstaw prawnych, żeby potem domagać się ewentualnych rekompensat za straty wojenne? Jaki jest najważniejszy i naczelny cel prowadzenia tych badań? Żeby móc pociągnąć do odpowiedzialności i państwo, i poszczególne osoby, które są odpowiedzialne za zbrodnie popełniane w Ukrainie, to przede wszystkim należy zakwalifikować te czyny i dookreślić ich sytuację, ich status prawny. Więc my badaliśmy zachowania Rosji pod kątem zbrodni przeciwko ludzkości, zbrodni wojennych, ludobójstwa. Pani doktor, uściśle w takim razie, skoro Pani o tym, czy działania na Ukrainie mają znamiona ludobójstwa? My dowodziliśmy, że tak.
Jeżeli zestawimy, przede wszystkim uwzględnimy sytuację, jaka miała miejsce w Izium, w Buczy, czy kwestie związane z uprowadzaniem dzieci ukraińskich, dla nas są to czyny, które spełniają znamiona ludobójstwa. Tym bardziej, że są one skierowane wobec konkretnej grupie narodowej w celu wyniszczenia tej grupy narodowej. W związku z tym, naszym zdaniem, mamy do czynienia z ludobójstwem w tych konkretnych sytuacjach, o których wspomniałam.
Tutaj wspomnę o drugim z naszych celów, to była analiza sytuacji prawnej obywateli Ukrainy w państwach przyjmujących oraz w samej Ukrainie, czyli na ile obywatele przemieszczający się, poszukujący schronienia otrzymali tą pomoc, na jakiej podstawie, jakie rozwiązania były przyjęte przez państwa przyjmujące, i jak zmieniła się sytuacja obywateli Ukrainy w samej Ukrainie, zarówno na terytoriach okupowanych, jak i tych, które nie zostały przejęte przez wojska rosyjskie. Chodziło nam nie tylko o takie zestawienie suchych danych, kto, gdzie, w jakiej ilości przebywają ci obywatele, ale przede wszystkim skoncentrowanie się na tym, na ile państwa w pełni wykonały zobowiązania wynikające zarówno z prawa międzynarodowego, jak i z prawa unijnego, i na ile te osoby znalazły takie rzeczywiste schronienie na terytorium tych państw przyjmujących. I trzeci obszar, który, właściwie jeszcze nad nim pracujemy, to jest kwestia systemów ochrony praw podstawowych i na ile są one skuteczne, na ile możemy odwołać się do pewnych instrumentów ochrony praw podstawowych, które w tym okresie są masowo łamane na terytorium Ukrainy.
I czwarty, wojna informacyjna, którą prowadzi Rosja i którą zaczęła prowadzić znacznie wcześniej niż rozpoczęcie takiej już rzeczywiste, pełnoskolowej agresji rosyjskiej w Ukrainie w 2022 roku, czyli wszystkie działania hybrydowe, dezinformacja. I tym obszarem zajmuje się u nas pan redaktor Wojciech Pokora, który na bieżąco analizuje zarówno prasę polską, prasę zagraniczną, prasę ukraińską i rosyjską i bada na ile ten przepływ informacji jest zgodny z rzeczywistością i w jaki sposób Rosja manipuluje pewnymi danymi pojęciami nawet, które zamieszcza w swoich informacjach przekazywanych w świat. Gdzie szukać tych informacji? agresjarosyjska.info to jest strona naszego projektu, tak jak wspomniałam, prowadzona w trzech językach, także myślę, że każdy może zapoznać się z naszymi dziełami.
Dodatkowo chciałabym też podkreślić, że badania w tych obszarach kończy się przygotowaniem monografii. Według danych ukraińskich władz prawie 20 tysięcy dzieci zostało nielegalnie wywiezionych do Rosji i na okupowane przez Rosję terytoria Ukrainy. Pani zajmuje się i pani przygotowywała ekspertyzę dotyczącą ochrony dzieci w trakcie trwania konfliktów zbrojnych w prawie Unii Europejskiej.
Co się dzieje teraz z tymi dziećmi? To jest bardzo przykry temat i bardzo trudny temat do przedstawienia. Sytuacja dzieci jest bardzo trudna. Kwestia oddania dzieci do rodzin rosyjskich to jest jedna rzecz, bo tutaj pani przytoczyła to 20 tysięcy.
Natomiast my do końca nie wiemy dokładnej tej liczby dzieci, która została przewieziona w głąb Rosji, bo to jest też bardzo ważne. Ale pozwolę sobie przedstawić schemat tego działania, tak jak to wyglądało. Więc w pierwszej kolejności były przewiezione dzieci, które były umieszczone w placówkach wychowawczych.
Całe domy dziecka były przewożone w głąb Rosji. Następnie dzieci, które były oddzielane od rodziców w ośrodkach detencyjnych, czyli były zatrzymywane całe rodziny. Następnie dzieci były odseparowane od rodziców i przewożone do innych ośrodków, w których bezpośrednio znajdowały się tylko dzieci.
Bardzo często tutaj też, zgodnie z danymi, które wynikają z takiego dużego raportu Uniwersytetu Yale, wynika, że de facto karą dla rodziców, którzy nie chcieli skorzystać z możliwości przyjęcia obywatelstwa rosyjskiego, na przykład było odebranie dzieci. Inna całkowicie sytuacja dotyczy dzieci, które wyjeżdżały na kolonie czy na obozy sportowe i z tych obozów najnormalniej w świecie już nie wracały do swoich rodzin, tylko były przesyłane do innych obozów, ośrodków w głąb tutaj Rosji. I dotarliśmy do takiego zeznania osoby pochodzącej z Rosji, która w Polsce ubiega się o uzyskanie azylu, natomiast w pewnym momencie w swoim życiu była odpowiedzialna właśnie za umieszczanie dzieci ukraińskich w ośrodkach w Rosji.
I z tego co nam przekazano, to są takie typowe obozy. Dzieci są pilnowane przez uzbrojonych tutaj funkcjonariuszy, tak żeby nie mogły opuszczać tych ośrodków. To co się dzieje w tym ośrodku ma też bardzo duże znaczenie, dlatego że dzieci są indoktrynowane.
Mają zakaz posługiwania się językiem ukraińskim, mogą posługiwać się tylko i wyłącznie językiem rosyjskim. Za posługiwanie się swoim językiem ojczystym są karane. Bardzo często też są zmuszane do odsłuchiwania hymnu rosyjskiego, czy jak gdyby wpaja im się to inne podejście, inne spojrzenie na rzeczywistość.
I potem jeżeli są to małe dzieci, bo takie też zostały uprowadzone, to te małe dzieci bardzo często mają zmienione dane i zostają adoptowane przez rodziny rosyjskie. Dzieci starsze umieszczane są na przykład w domach dziecka, ale jest też grupa dzieci, są to informacje, które my pozyskaliśmy z różnego rodzaju raportów przygotowywanych przez podmioty zewnętrzne, nie przez Ukrainę ani przez Rosję, tylko przez inne państwa, które mówią, że dzieci, które ukończyły szesnasty rok życia na przykład umieszczone są w organizacjach paramilitarnych i przygotowywane są de facto do tego, żeby później mógł uczestniczyć aktywnie już w działaniach wojennych. Po stronie rosyjskiej.
Po stronie rosyjskiej, oczywiście. Pamiętajmy, że mamy protokół dodatkowy, który mówi o zakazie angażowania dzieci w konflikty zbrojne tzw. dzieci żołnierzy.
Ale to jest też bardzo przezorne działanie, ponieważ one najpierw trafiają do tych organizacji paramilitarnych. Dopiero po osiągnięciu pełnoletności mogą wejść w tą drugą sferę już aktywności wojskowej. Pani doktor, to się dzieje teraz, to się dzieje nadal? Myślę, że teraz ta skala nie jest już taka duża.
Ten pierwszy okres był bardzo duży. Chociaż tutaj też pozwolę sobie na taką jedną uwagę, bo my mówimy cały czas o uprowadzeniach dzieci po 2022 roku. Ale proszę też uwzględnić, że po 2014 roku w bardzo niewielkiej skali, ale takie sytuacje też miały miejsce.
Także to nie jest coś, co się zaczęło dopiero teraz w 2022 roku. To była już pewna strategia działania, która była wcześniej podjęta. Według informacji, które zdobyliście, które zebraliście, ile dzieci nadal przebywa na terytorium dzieci ukraińskich? Dzieci nielegalnie wywiezionych, uprowadzonych przebywa na terytorium Federacji Rosyjskiej? No tutaj pozwolę sobie nie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ jest to bardzo ciężkie do określenia.
Setki, to są dziesiątki tysięcy? Setki dzieci wróciły, bo już mamy część dzieci, które zostały odzyskane bądź przez działania dyplomatyczne państwa ukraińskiego, bądź poprzez działania takiej fundacji Children of War, która działa w Ukrainie. I to jest bardzo dobrze funkcjonująca organizacja, która zajmuje się w tym momencie odzyskiwaniem dzieci ukraińskich. O ile ten proceder wywożenia dzieci jest w pewien sposób przyhamowany, to ten proces odzyskiwania dzieci nie jest tak intensywny, jak byśmy zakładali, że powinien być.
Proszę pamiętać, że dzieci najczęściej wymieniane były za jeńców wojennych w tym początkowym okresie. Potem na przykład, tak jak mamy informacje pozyskiwane właśnie od fundacji Children of War, oni odnajdują poszczególne dzieci i potem ich opiekunowie prawni, bo tylko opiekun prawny może odzyskać takie dziecko, to też wynika z konwencji genewskich, że jedzie po to dziecko, jeżeli zostaje dokładnie określone jego miejsce pobytu. Często podkreślana jest taka informacja, że w ogóle droga tych rodziców po to dziecko jest bardzo utrudniana przez władze rosyjskie i w momencie, kiedy rodzic szczęśliwie dociera, albo opiekun prawny dziecka dociera do tego dziecka, no on musi udowodniać, że jest opiekunem prawnym tego dziecka.
Jaki jest obecnie status prawny Ukraińców na terenach okupowanych? Tutaj sytuacja jest też bardzo złożona. Możemy też odróżnić sytuację dzieci i młodzieży, która jest w tym momencie w placówkach dydaktycznych i osób dorosłych. Osoby dorosłe bardzo często są mobilizowane do przyjęcia obywatelstwa rosyjskiego.
Tutaj należy podkreślić, że władze rosyjskie wprowadziły nowe regulacje prawne, które umożliwiają taki przyspieszony tryb nadawania obywatelstwa. W momencie, kiedy nabywają oni to obywatelstwo rosyjskie, wtedy ich sytuacja staje się bardziej stabilna, czyli mają dostęp do oświadczeń socjalnych, dużo łatwiejszą sytuację z podjęciem zatrudnienia. Jeżeli rezygnują, no to tutaj mogą być bardzo daleko idące konsekwencje.
Bardziej chciałabym skupić się na sytuacji dzieci. Tutaj Rosja narzuciła nowy system edukacji, nowe programy edukacyjne, wprowadzając dodatkowe przedmioty, które mają na celu przejęcie de facto te dzieci do takiej kultury rosyjskiej. Co więcej na przykład są takie akcje, które polegają na pisaniu chociażby listów do żołnierzy rosyjskich, wspierające ich działania na froncie przeciwko Ukrainie.
Są zakładane szkoły wojskowe, do których uczestniają dzieci rosyjskie, przygotowujące przyszłych żołnierzy rosyjskich. Także tutaj nastąpiła bardzo silna indoktrynacja dzieci ukraińskich. Oczywiście językiem obowiązkowym stał się język rosyjski, językiem nauczania.
Dzieci mogą być zapisywane na lekcje języka ukraińskiego, ale rodzice najczęściej bardzo boją się zapisywać dzieci na ten język ukraiński ze względu na konsekwencje, które mogą być wyciągane wobec rodziców tych dzieci. Także sytuacja jest brudna. Władze rosyjskie nastawione są na indoktrynację, na przypadku dzieci w wychowaniu ich już w kulturze rosyjskiej.
Tutaj też niestety trzeba przyznać, że kościół rosyjskim bardzo prawokławne, bardzo naciska, wspiera te władze rosyjskie w tych założeniach. To, co się dzieje w tym momencie z dziećmi ukraińskimi, zarówno tymi, które zostały wywiezione, jak również tymi, które są objęte nowym programem nauczania, to są straty, które Ukraina będzie odbudowywać przez długie lata. Wyobraźmy sobie sytuację dzieci np.
dwuletnich, które są uprowadzone, które są oddane, są adoptowane przez rodzinę rosyjską. Takie dziecko w wieku 16 lat, nawet jeżeli dowie się, że jest Ukraińcem, czy to dziecko będzie w ogóle mentalnie gotowe na to, żeby przejść kolejną traumę, powrócić do swojego państwa pochodzenia? Prawie dwie, o których należy pamiętać. Strategie rusyfikacji, które państwo polskie doskonale pamięta, te wszystkie informacje, ekspertyzy, o których rozmawiałyśmy z dr Edytą Krzysztofik z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, która jest kierownikiem projektu analizy prawnej działań Rosji w Ukrainie od 2014 roku.
To wszystko możecie państwo zobaczyć, poczytać. Dostęp jest otwarty na stronie agresja-rosyjska-info. A gościem była dr Edyta Krzysztofik.
Bardzo dziękuję za tę rozmowę. Dziękuję bardzo. Audycja powstała przy współpracy z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach kampanii społecznej upowszechniającej, promującej i popularyzującej naukę.
Audycja powstała przy współpracy z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach kampanii społecznej upowszechniającej, promującej i popularyzującej naukę
