Zapis rozmowy Jacka Bańki z minister ds. integracji społecznej, Agnieszką Ścigaj z koła poselskiego Polskie Sprawy.

Do końca sierpnia uchodźcy muszą opuścić akademiki UJ, do końca września mieszkania wybudowane w ramach Mieszkania Plus. Jak duży to problem w skali kraju? Jak wielu Ukraińców będzie musiało szukać dla siebie nowego miejsca jesienią?

- Takie sytuacje będą miały miejsce. Staramy się na to przygotować. Pracuję nad strategią możliwości relokacji uchodźców z dużych miast. One są przeciążone. Niektóre systemy mogą mieć problemy od września. To naturalne. Funkcjonowanie w zbiorowych miejscach jest też trudne dla rodzin. Nikt nie wie, jak długo potrwa wojna i kryzys migracyjny. Polacy na początku poradzili sobie bardzo dobrze, ale taka sytuacja nie może długo trwać. Muszą być miejsca dłuższego pobytu. Sytuacja z akademikiem UJ jest taka, że informacja pojawiła się może za późno. To krótki czas na znalezienie mieszkania. Te osoby nie zostaną jednak zostawione same sobie. Kto będzie miał taką możliwość, poszuka miejsca. W mniejszych miejscowościach miejsc nie brakuje.

Miejsc nie brakuje w Małopolsce, ale poza Krakowem. Co może skłonić uchodźców do wybrania lokalizacji poza miastem? Jak państwo będą chcieli ich do tego nakłonić?

- Spróbujemy wdrożyć program pilotażowy dla samorządów. Samorządy będą mogły dostać pieniądze na przygotowanie mieszkań, także w zasobie prywatnym, w mniejszych miejscowościach. Musi być też umożliwienie podjęcia pracy i edukacja. Samorządy wskażą po pilotażu zagrożenia. Taki program może być w całym kraju. Samorządowcy to konsultowali. Jest wsparcie samorządów i organizacji pozarządowych. Oni deklarują, że postarają się przekonać Ukraińców do skorzystania z tego programu. W mniejszych miejscowościach są tańsze mieszkania, jest praca, wsparcie, edukacja i przychylność. Nie ma zagrożeń związanych z ograniczeniem dostępu do usług, bo są duże grupy napływowe.

Mówią państwo, że chodzi o miasta poniżej 25 tysięcy mieszkańców. Możemy wskazać takie miasta w Małopolsce, gdzie są miejsca do zakwaterowania i miejsca pracy?

- Założenie do 25 tysięcy mieszkańców było wstępne. Po konsultacjach poszerzymy to. Są miasta do 100 tysięcy mieszkańców, które mają pustostany, miejsca pracy. To uległo weryfikacji. Ten program pilotażowy będę chciała też przeprowadzić w Małopolsce. Małopolska świetnie sobie na początku poradziła. Gminy wiejskie zareagowały i otwarły się. Zobaczymy. Nie wskażę konkretnych gmin. Trwają rozmowy. Niedługo to przedstawię. Ten pilotaż potem będzie w całym kraju.

To dodatkowy stres dla uchodźców. Zaczęli się w Krakowie urządzać – znaleźli pracę, mają dostęp do świadczeń, opiekę nad dziećmi. Teraz będzie trzeba wszystko zaczynać na nowo w nowym miejscu.

- Tak, ale nie wszyscy znaleźli pracę. Program nie jest kierowany do wszystkich Ukraińców. On jest dla tych, którzy alternatywy nie znaleźli. Takie rodziny są. Ciężko jest z pracą, z mieszkaniem także. Mieszkanie w miejscu zbiorowym to też stres. To syndrom tymczasowej sytuacji. Lepiej dla takiej rodziny będzie… Trzeba pokonać bariery związane z obawami, że na naszych wisach nie ma dostępu do szkoły, są złe rozwiązania komunikacyjne i nie ma dostępu do ochrony zdrowia. Przeprowadzaliśmy takie działania. Wystarczy dobry coaching i pokazanie, że w mniejszych miejscowościach wszystko jest. Jest dostęp do usług. Wtedy takie rodziny mogą być bardziej zadowolone, niż bycie w niepewności w mieście. Jest problem z dziećmi. Jak dzieci poszły do przedszkola lub szkoły… Będzie jednak w programie wsparcie w pomocy międzykulturowej. Jestem po rozmowach z UNICEF, UNHCR. Będzie wsparcie psychologiczne, społeczne.

Kiedy ten pilotaż w Małopolsce ruszy?

- Szybko. W tym roku uda się go przeprowadzić.

Wczoraj wicerzeczniczka PiS mówiła w Radiu Kraków, że możliwe jest przerwanie sejmowych wakacji, by przyjąć ustawę o dopłatach do pozawęglowych źródeł ciepła. Będzie to konieczne? Parlament zdąży to przeprocedować przed pierwszym chłodem?

- Kwestie związane z kryzysem energetycznym to główny przedmiot prac rządu. Na każdym posiedzeniu rządu mocno zastanawiamy się, jak pomóc i zareagować na tę sytuację. Ona jest we wszystkich krajach, które były powiązane energetycznie z Rosją. Jeśli chodzi o wakacje, nie ma tu bariery. Posłowie wiedzą o trudnej sytuacji. Jak będzie konieczność i będzie ten program, ustawa zostanie szybko przeprocedowana.

Z kryterium dochodowym, czy bez?

- Trwają dyskusje. W pierwszej kolejności wsparcie powinno trafić do tych, których nie stać. Kryterium dochodowe to nie może być minimum egzystencji, ale musi być związane z normalnym gospodarowaniem. Będzie to pewnie brane pod uwagę.

Jeszcze polityka i wybory. Wiem co pani odpowie, że to nie czas, że są inne sprawy. Jednak zapytam o pani plany. Były rozmowy o pani starcie do Senatu z jednego z krakowskich okręgów? Byłby to start kandydatki niezależnej z poparciem Zjednoczonej Prawicy.

- Pan przewidział moją odpowiedź. Od dwóch miesięcy przygotowuję ważne dokumenty, które nie mogą czekać. Nawet nie mam czasu rozmawiać o takich rozwiązaniach. Proszę mi pozwolić przygotować strategię, potem się zastanowię nad sprawami politycznymi.