Zapis rozmowy Jacka Bańki z poseł Agnieszką Ścigaj z ruchu Kukiz'15.
42 mandaty w kraju, 4 w Małopolsce. Euforia czy mogło być lepiej?
- Pierwszy odruch to radość. To bardzo dobry wynik. Mieliśmy trudną kampanię i trudny start. To dobry wynik, szczególnie na Małopolskę, która sondażowo wyglądała źle.
Wiele osób stawia sobie pytanie kto znalazł się na listach Kukiza i kto wszedł do Sejmu? Znacie się nawzajem? Zna pani osoby z Małopolski, które weszły do Sejmu?
- Z Małopolski znam kandydatów. W skali kraju znamy swoje poglądy. Ostatnie 2 dni to ciężka praca nad kierunkami i z czym wchodzimy do Sejmu. Znam kandydatów.
Jak będzie w Sejmie? Będzie dyscyplina?
- Od początku mówiliśmy, że nie będzie takiej czystej partyjnej dyscypliny. Nie jesteśmy partią, ale obywatelami o różnych poglądach. Decyzje będziemy jednak ustalać w ważnych dla kraju kwestiach.
Czyli jak ktoś w tych ważnych kwestiach zagłosuje inaczej to będą konsekwencje?
- Nie musimy mówić o konsekwencjach. Będziemy się starali być jednomyślni w ważnych kwestiach. Dyscyplina partyjna nie wchodzi w grę.
W tych koalicjach celowych z każdym posłem Kukiza będzie trzeba zawierać porozumienie? Mówiła pani, że to będzie decyzja każdego z przedstawicieli ruchu.
- Nie. Koalicja celowa to nie jest tak, że każdy będzie inaczej głosował. Będziemy wspólnie uzgadniać głosowania w ważnych kwestiach i będziemy popierać te ustawy, które ktoś inny zaproponuje a będziemy wiedzieć, że one są zgodne z naszym celami.
Z tych pierwszych ustaw proponowanych przez PiS, które poprze ruch Kukiza?
- Jeszcze nie zapoznaliśmy się ze wszystkimi ustawami.
Są te trzy pierwsze: 500 złotych od drugiego dziecka, obniżenie wieku emerytalnego i wyższa kwota wolna od podatku.
- Trudno powiedzieć. Wolimy poznać szczegóły. W kwestii 500 złotych nie są znane kryteria, nie wiemy skąd PiS znajdzie środki. Boimy się kolejnego kredytu, żeby PiS nie wzięło pieniędzy na tę obietnicę. Cel słuszny, ale my wolimy nie zabierać a nie dawać.
To dobrze, że z list Kukiza do Sejmu dostali się narodowcy? Jest Robert Winnicki czy szef Młodzieży Wszechpolskiej.
- Znam panów z Ruchu Narodowego. Nie mam wątpliwości, że to właściwe osoby, o poczuciu misji dobrej zmiany. Nie mam obaw. Razem pracujemy nad programem.
Narodowcy niosą dobrą zmianę?
- Nie odnoszę się do Ruchu Narodowego, ale do tych kandydatów. Oni dobrze z nami współpracują. Mówimy jednym głosem w kluczowych kwestiach.
Jak będą chcieli utworzyć koło poselskie to nie będzie pani miała nic przeciwko temu?
- Nie słyszałam, żeby chcieli układać koło. Pracowaliśmy nad naszym klubem parlamentarnym. Ciężko powiedzieć co oni zrobią, ale nic o tym nie słyszałam.
Mogliby też dobrać kilku innych kukizowców i stworzyć klub poselski.
- Mogą też zagrać kilka osób z PiS czy PO. To dywagacje.
Myślę, że prędzej przedstawicieli Kukiza niż innych partii.
- Rożne rzeczy się zdarzały w polityce.
Paweł Kukiz słynie z ciętego języka. Nie czuje się pani nieswojo jak w stosunku do dziennikarek używa sformułowań spod budki z piwem?
- Ten temat przewija się za długo. Moje nazwisko też było przekręcane w kampanii, byłam zapisywana do KORWINA czy PiS...
Ale nie w ten sposób. To były wulgaryzmy.
- Tak, ma pan rację. Ja nie będę mówiła jak Paweł się wyraża. To jego sprawa. On przeprosił, ale tak wiele się nie stało, żeby 3 dni o tym rozmawiać. On dosadnie przekazał...
Wulgarnie...
- Dobrze. Przyjmijmy, że wulgarnie. Ale przeprosił.
Nie jest to zapowiedź zmiany języka jaką niesie ruch Kukiza do Sejmu? Takie będą teraz standardy?
- Ja nie będę stosowała takich standardów. Obiecuję.
4 posłów ruchu Kukiz'15 z Małopolski. Trzy najważniejsze sprawy dla regionu?
- Przed wyborami podpisaliśmy petycję na wniosek pana Gibały, odnośnie współpracy na rzecz inwestycji. Jestem jedynym kandydatem, który się dostał, który to podpisał. Będę pilnowała tego porozumienia na rzecz kluczowych inwestycji. Jestem specjalistką odnośnie rynku pracy. Chcę się zająć reformami w kierunku instytucji rynku pracy i pomocy społecznej. Współpraca z samorządem też jest ważna. Trzeba słuchać ich pomysłów. Trzeba też monitorować środki unijne. Są zapowiedziane inwestycje. To może stworzyć kolejne miejsca pracy. To polscy przedsiębiorcy powinni wykonywać te inwestycje.
Łukasz Gibała znajdzie się w kręgu zainteresowań ruchu Kukiza?
- Nie wiem. Pamiętam swoje zobowiązania z kampanii. One były słuszne. Będę rozmawiała z Łukaszem Gibałą na ten temat.
Co dla Krakowa w pierwszej kolejności?
- Myślę, że dopilnowanie zapowiedzi S7. Ogłoszone przetargi nie budzą zaufania. To była kiełbasa przedwyborcza. To nie rokuje, że to powstanie. Skupię się na tym. Spróbuję dociec dlaczego na dzisiaj północna obwodnica nie jest możliwa.
Czyli najważniejsza jest infrastruktura?
- To początki.