Armia Czerwona wkracza do Suwałk, ale po późniejszej korekcie linii demarkacyjnej miasto zostanie przejęte prze Niemców, podobnie jak zajęte tego samego dnia Sejny.

Od rana trwa bombardowanie Warszawy, a w południe samoloty Luftwaffe zrzucają ulotki ostrzegające ludność miasta przed dalszym oporem. Polacy jednak nadal trwają na pozycjach, choć stolica nie ma już prądu, a teraz przestają działać filtry, co oznacza brak wody pitnej.

Nocą bataliony zgrupowania płk. Okulickiego urządzają kilka udanych wypadów z oblężonej Warszawy, dostarczając informacji o jednostkach Wehrmachtu otaczających miasto. Natomiast niemieckie próby wdarcia się w linie polskiej obrony w Babicach, na Bielanach, Wawrzyszewie i w rejonie fortów Czerniakowskich są skutecznie odpierane.

W komunikacie dowództwa obrony Warszawy z 24 września czytamy:

„Nieprzyjaciel w ciągu nocy i dnia nękał Pragę ogniem artylerii. Natarcie na Zacisze oddziały nasze odparły z łatwością. Ogień artylerii nękał Żoliborz i Marymont. Poza tym na odcinku zachodnim nieprzyjaciel zachowywał się biernie”

W rejonie Małoryty i Kowla pułkownik w stanie spoczynku Ottokar Brzoza-Brzezina organizuje spośród żołnierzy, którzy chcą jeszcze walczyć z Niemcami - nową dywizję piechoty nazwaną "Zgrupowaniem Brzoza". Dołączy ona wkrótce do Samodzielnej Grupy "Polesie" gen. Kleeberga. Dywizja została wyposażona w sprzęt odkryty w porzuconym transporcie kolejowym na stacji w Małorycie.

Trwają ciężkie walki w rejonie Tomaszowa Lubelskiego. Armia Czerwona rusza na pomoc Niemcom, którzy jeszcze poprzedniego dnia oceniali swoją sytuację, w tym rejonie, jako poważną. Sowiecki Korpus Konny, Brygada Czołgów oraz Dywizja Strzelecka ruszają z zadaniem likwidowania polskich zgrupowań, oraz odcięcia im drogi ucieczki na Węgry.

Po dwugodzinnym, krwawym boju Rosjanie wkraczają do Hrubieszowa, pod Komarowem natarcie sowieckie zostaje zatrzymane przez 10. Dywizję Piechoty gen. Dindorfa-Ankowicza.

W bitwie pod Husynnem dochodzi do starcia polskich kawalerzystów z oddziałami Armii Czerwonej. Oprócz regularnych jednostek Wojska Polskiego, walczy tu także konny szwadron Policji Państwowej.

Grupa "Dubno" pod dowództwem płk. Kuleszy, kierując się w stroną Rawy Ruskiej, toczy bitwę z Niemcami pod Rzyczką - następnego dnia, wobec braku możliwości działania, po spaleniu ostatniego sprawnego jeszcze czołgu, 2 tysiące żołnierzy - składa broń.

Prezydent Mościcki wyznaczył na swojego następcę gen. Bolesława Wieniawę-Długoszowskiego, dotychczasowego ambasadora RP w Rzymie. Jednak na skutek nacisków francuskich ostatecznie urząd ten objął, tydzień później, Władysław Raczkiewicz.