- Dr Wojciech Bobek podkreśla, że warunki na Rynku są trudne dla roślin, ale nowe nasadzenia wzbogacą przestrzeń
- Drzewa zostaną posadzone tylko w miejscach, w których nie będą nikomu przeszkadzać. Będą to okolica Kościoła św. Wojciecha i Wieży Ratuszowej oraz szpalery wokół Rynku
- Gatunki dobrano tak, by były odporne i pasowały historycznie do miejsca. Pojawią się lipy, dęby, klony i robinie
Rynek się zieleni
Krakowski Rynek ma przyozdobić 20 nowych drzew. Dr Wojciech Bobek przyznaje, że miejsce nie jest sprzyjające dla rozwoju roślin:
To warunki skrajnie trudne dla wszystkich roślin, dla drzew również. Musimy zrobić możliwie dużo, żeby tym drzewom stworzyć warunki do tego, żeby w ogóle chciały urosnąć na rynku.
Zdaniem eksperta warto próbować, bo drzewa uatrakcyjnią krajobraz miasta i odbiór zabytków:
Te 20 drzew to nie będzie za dużo. Może dla kogoś za mało, ale na pewno nie za dużo. Sama kwestia uporządkowania zieleni na rynku, która też zajmie pewien czas, jest potrzebą myślenia o rynku jako dobrej, przyjaznej, ciekawej przestrzeni dla nas wszystkich.
Dr Bobek dodaje, że zaangażowany w projekt zespół z Politechniki Krakowskiej przeanalizował miejsca, w których pojawią się nowe nasadzenia m.in. pod kątem ich kolizyjności. Wybrano tylko te lokalizacje, które nie będą w niczym przeszkadzać mieszkańcom i odwiedzającym.
Z szacunku do historii
Drzewa zostaną posadzone w okolicy Kościoła św. Wojciecha, Wieży Ratuszowej oraz wokół Rynku. Ekspert zaznacza, że nasadzenia będą mieć nie tylko wartość estetyczną, ale mają stanowić pewien ślad historii.
To jest fundamentalne nie tylko z powodu tego, że chcemy, żeby było bardziej zielono, tylko to jest fundamentalne z punktu widzenia odtwarzania pewnych zdarzeń z historii, pewnych znaków czasu, które naprawdę pozwolą nam lepiej czytać tą przestrzeń.
- mówi dr Wojciech Bobek.
Rynek mają upiększyć lipy, dęby, klony i robinie.