Puszczano na przykład dwie igły na wodę z taką intencją, że jedna igła oznacza dziewczynę, druga chłopca, jeśli te igły się spotkają, to spodziewany jest happy end, jeśli się wyminą, odpłyną od siebie, to nic nie będzie z tego związku. Były też takie przedsięwzięcia w gronie dziewcząt przygotowywane. Każda z nich przygotowywała przysmak. Zbierały się razem w jednym pomieszczeniu, każda przy sobie miała przy sobie to, co ugotowała czy upiekła i do tego pomieszczenia były wpuszczane głodne zwierzęta. Właścicielka pierwszej potrawy wybranej przez zwierzę mogła się spodziewać, że jako pierwsza znajdzie kawalera, wyjdzie za mąż
- mówi o dawnych wróżbach andrzejkowych Dorota Majkowska-Szajer z Muzuem Etnograficznego w Krakowie. Jak tłumaczy - wróżby dotyczyły głównie spraw matrymonialnych, bo małżeństwo i założenia własnej rodziny - zwłaszcza kilkaset lat temu - było istotnym celem w życiu. 
Współcześnie andrzejki to jednak przede wszystkim niezobowiązująca zabawa.