Kmita odniósł się też do sprawy doniesienia do prokuratury, jakie na jego działania złożyły dwa krakowskie stowarzyszenia. Aktywiści zarzucają wojewodzie niedopełnienie obowiązków przy odwołaniu wojewódzkiego konserwatora i powołaniu nowej osoby na to stanowisko. Zdaniem wojewody to naruszenie jego dóbr osobistych.
"Obawiam się, że to jest próba politycznej gry, w którą te dwa stowarzyszenia chcą wciągnąć moją osobę. Rozważamy kroki prawne i wystąpienia przeciwko tym stowarzyszeniom. Te zarzuty są oczywiście niepoważne" - komentuje Łukasz Kmita.
Tymczasem stowarzyszenia, które złożyły doniesienie do prokuratury przekonują, że odwołanie profesor Moniki Bogdanowskiej z funkcji Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i pozostawienie przez 4 miesiące wakatu na tym stanowisku było działaniem na szkodę dla małopolskich zabytków i dziedzictwa objętego ochroną.