Łącznie na ochronę powietrza samorządy w regionie wydały 585 mln złotych. Wymieniono ponad 10 tysięcy starych, nieekologicznych palenisk.

Najlepiej z wymianą palenisk radzą sobie:

Skawina 405

Tarnów 397

Liszki 354

Jest też czarna lista gmin, w których w minionym roku nie wymieniono ani jednego starego pieca - jest ich w regionie 16 - to między innymi Zawoja, Chełmiec k. Nowego Sącza, Rytro czy Mszana Dolna. A te gminy chcą przyciągać do siebie turystów, również w sezonie zimowym.

Małopolska podsumowała też liczbę kontroli prowadzoną w domach prywatnych. Strażnicy miejscy i przedstawiciele gmin skontrolowali łącznie 16 tysięcy 700 posesji.

Wykryto 992 przypadki nieprzestrzegania przepisów uchwały antysmogowej, 833 przypadki spalania odpadów. Łącznie stanowiło to ok. 10% wszystkich kontroli. Nałożono mandaty na mieszkańców w wysokości 138 tys. złotych, 268 spraw skierowano do sądu - mówił wicemarszałek Małopolski Tomasz Urynowicz.

Coraz lepiej radzą sobie natomiast gminy - a dokładniej ich mieszkańcy - z ubieganiem się o dotacje na inwestycje ekologiczne. Do programu czyste Powietrze w 2020 roku złożono ponad 9 tys. wniosków z Małopolski. Teraz doradcy, którzy pomagają w zdobyciu pieniędzy, są już lub lada dzień będą w każdej gminie.

Kolejne samorządy szykują też lokalne zakazy palenia węglem. Przepisy w tej sprawie mają być przyjęte jeszcze w wakacje. Odpowiednie uchwały przegłosowano już w siedmiu gminach: to Skawina, Niepołomice, Krzeszowice oraz miastach Nowy Targ i Oświęcim oraz ostatnio w Rabce Zdrój i Czarnym Dunajcu.

W pięciu pierwszych zakończono już konsultacje społeczne. Do każdej z uchwał zgłoszono około 350 uwag - mówi Piotr Łyczko z Urzędu Marszałkowskiego:

Głównie to były glosy poparcia, że wreszcie coś zrobiono z tą złą jakością powietrza, że termin jest odległy i część osób postulowało, by jak najszybciej do eliminacji węgla doprowadzić. Uwagi negatywne często były od czy branży węglowej również spoza województwa.

Głosowanie najprawdopodobniej w ostatnim tygodniu sierpnia. Tutaj jednak urzędnicy chcą podczas jednego posiedzenia podjąć uchwały dla wszystkich gmin. I niewykluczone, że do tej listy dołączy jeszcze Tarnów, Myślenice i Zabierzów.

W tym tygodniu Ministerstwo Klimatu wycofało się również z doprecyzowania przepisów, które umożliwiają wprowadzanie w miastach Stref Czystego Transportu. Ten krok jest komentowany w Krakowie. Decyzji Ministerstwa Klimatu nie rozumieją ani przedstawiciele Polskiego Alarmu Smogowego, ani władz Krakowa. A chodzi między innymi o jasne wytyczne, które pomogłyby wprowadzać strefy. Paweł Ścigalski pełnomocnik Prezydenta Krakowa ds. czystego powietrza mówi, że miasto chciało, aby dopracować między innymi to, czy strefy czystego transportu obejmowałyby mieszkańców:

Mieszkańcy, którzy zamieszkują dany obszar, byliby objęci taką strefą. Nie rozróżnia tych pojazdów na benzynowe, dieslowskie, gdzie uważamy, że te dieslowskie powinny mieć rzeczywiście ostrzejsze przepisy.

Kolejną sprawą jest obowiązek wprowadzania takich stref w dużych miastach. Tym bardziej, że ich tworzenie znalazło się w regionalnych programach ochrony powietrza. Dlatego zdziwiony decyzją ministerstwa jest wicemarszałek Tomasz Urynowicz:

Nie jest tak, że smog to tylko piec i ogrzewanie domów. Ten smog pochodzący z transportu publicznego także doskwiera. Widzimy tutaj na przykładzie Krakowa, że smog ciągle w Krakowie jest i jest efektem komunikacji. Musimy zrobić wszystko, żeby tego typu mechanizmy zostały wprowadzone. W programie ochrony czystego powietrza pilotażowe strefy czystego transportu właśnie uzależnialiśmy od wejścia w życie przepisów krajowych. Oddalanie się ich jest też niestety oddalaniem się czystego powietrza dla mieszkańców Krakowa, Małopolski, Polski.

Wicemarszałek zapowiada interwencje w Ministerstwie Klimatu w tej sprawie. Na początku przyszłego miesiąca między innymi na ten temat Tomasz Urynowicz ma rozmawiać z ministrem Michałem Kurtyką.