- Zasada polega na tym, że my możemy wystawić receptę tylko po wypełnieniu formularza medycznego, czyli wywiadu lekarskiego. Jest tam dużo pytań dotyczących stanu zdrowia. Pani doktor decyduje czy wystawić receptę, czy są może przeciwwskazania - mówi przedstawicielka internetowej przychodni.
Lekarze do całej idei podchodzą jednak sceptycznie. "Jest tutaj zestaw lekarstw działających dość konkretnie. Te leki mają teoretycznie wiekszą ilość działań niepożądanych. Przepisywanie ich na podstawie ankiety jest ryzykowne. Nie wyobrażam sobie, żeby na podstawie dobrych praktyk medycznych i przepisów można było przepisywać te leki bez zbadania pacjenta i bez posiadania szczegółowych badań laboratoryjnych" - mówi internista z jednej z krakowskich przychodni. Jak dodaje, odpowiadając na pytania z formularza pacjenci mogą podawać nieprawdziwe informacje. Ponadto, nie ma pewności, że decyzję o przepisaniu leków podejmuje dyplomowany lekarz.
- Trzeba pamiętać, że leki na receptę nie są ogólnie dostępne, bo ich dawkowanie i działanie musi kontrolować lekarz - mówi z kolei dr Jerzy Friediger z Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie. Jego zdaniem działalność internetowej przychodni, która przepisuje leki na menopauzę, nadmierną otyłość oraz środki antykoncepcyjne bez dokładnego badania lekarskiego, budzi spore kontrowersje. "Zasada jest taka, że receptę można wystawić po zbadaniu. Można kontynuować leczenie, ale dobrze jest je kontynuować na podstawie czegoś. Ja się dziwię lekarzom, którzy się decydują na taką działalność. To balansowanie na granicy bezpieczeństwa i uczciwości" - dodaje Friediger.
Przedstawiciel Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie podkresla, że nawet jeśli recepta na konkretny lek ma być kontynuacją kuracji, to może ją wystawić jedynie lekarz prowadzący, który rozpoczął leczenie i posiada historię choroby pacjenta.
(Joanna Orszulak/ko)