- To bardzo ważne przedsięwzięcia dla naszego szpitala, tylko w ubiegłym roku w naszej stacji wykonano pięć i pół tysiąca dializ mówi dyrektor szpitala Marcin Kuta – pacjenci będą mieli więcej miejsca dla siebie. To są pomieszczenia przestronne, jasne, dobrze wentylowane. Będą założone multimedia, telewizory, żeby czas tu spędzany był jak najmniej uciążliwy, żeby to nie do końca kojarzyło się z leczeniem szpitalnym.

Poza odnowionymi pomieszczeniami dla pacjentów przygotowano całkiem nowe wyposażenie i sprzęt medyczny oraz stację uzdatniania wody. Zakupiono także nowe sztuczne nerki do przeprowadzania dializ. Na modernizację szpital przeznaczył siedemset tysięcy złotych, natomiast na dziewięć sztucznych nerek i stacji uzdatniania wody wydano ponad pół miliona złotych z budżetu gminy. W nowych pomieszczeniach pacjenci będą przyjmowani od początku tego tygodnia.

W związku z odremontowaniem stacji szpital przygotowuje się też do uruchomienia przy niej poradni nefrologicznej. - W nowych konkursach ofert o taką poradnię będziemy się starać – mówi dyr. Kuta – A jest to zbieżne z kierunkiem zmian w ochronie zdrowia, z których wynika, że każdy oddział jednoimienny powinien mieć część ambulatoryjną, żeby móc konsultować pacjentów leczonych i przyjmowanych do szpitala.

Finał remontu stacji dializ zbiegł się z jubileuszem jej 35-lecia stacji. Początkowo funkcjonowała jako pododdział w ramach Oddziału Chorób Wewnętrznych. Zakup „sztucznych nerek” był możliwy dzięki finansowemu wsparciu ówczesnych władz województwa, Zakładów Azotowych i innych przedsiębiorstw oraz kościoła – jedną ze sztucznych nerek podarował papież Jan Paweł II. Była to pierwsza, poza ośrodkiem akademickim, stacja dializ w tej części kraju.

Zakończony remont w tarnowskiej stacji dializ, przy szpitalu Szczeklika to jednak nie koniec przedsięwzięć inwestycyjnych w tym miejscu. Lecznica czeka na zielone światło w sprawie rozbudowy o nowy budynek, w którym powstać ma odział kardiologiczny. - Chcemy w nim skoncentrować działalność kardiologiczną i związaną z chorobami naczyń– mówi dyr. Kuta – Dziś mamy to rozrzucone w różnych częściach szpitala. To jest zmiana polegająca na logistycznym scaleniu tej działalności.

 

 

Agnieszka Wrońska/wm