W trakcie poszukiwań udało się odnaleźć 37-latka w pobliskim lesie - policjanci byli bardzo zaskoczeni kiedy okazało się, że mężczyzna wybrał się tam by zadbać o swoją nielegalną hodowlę...

"Mężczyzna poszedł podlać swoje roślinki - marihuanę, którą uprawiał właśnie w lesie i która miała zginąć między innymi roślinami, które sobie tam rosły. Tych krzaków w sumie policjanci odnaleźli 66 sztuk. Były przez niego hodowane, zasiane i generalnie uprawiane" - relacjonuje Paweł Klimek z tarnowskiej policji. 

Teraz 37-latek odpowie przed tarnowskim sądem za przestępstwo, które zagrożone jest karą do 10 lat pozbawienia wolności.