- Pierwsza sala zapewnia krótką, szybką interakcję dla dużej liczby dzieci. Dzieci mają okazję ładunek emocji rozładować i tu zostawić. W przestrzeniach na pierwszym piętrze są bardziej wymagające treści – mówi kierownik Pasażu, Szymon Pitek.

Dużym utrudnieniem podczas remontu kamienicy było odkrycie polichromii. Udało się jednak wpisać je w wystawę. „To było duże wyzwanie. Chcieliśmy pogodzić koncepcję przestrzeni z estetyką wystawy tak, żeby się uzupełniały. Poszliśmy w retrofuturyzm – obłości, surowa forma, dużo metalu, miedzi i stali. To zadziałało. Jest efekt, którego szukaliśmy” – dodaje Pitek.

Całą czwartą salę Pasażu Odkryć zajmuje Machinarium. „Tu odwołujemy się do Jana Szczepanika. Świętujemy jego 150. rocznicę urodzin w tym roku. Można tu pchać kulkę z kąta w kąt. To brzmi banalnie, ale wiele czasu zajęło dopracowanie wielu mechanizmów, które kilkunastu dzieciom zapewniają jednocześnie rozrywkę” – tłumaczy kierownik Pasażu.

Szymon Pitek zwraca uwagę, że w edukacji dzieci i młodzieży trzeba wykazać nieco zaangażowania. „Nie wszystko się dzieje na klik i w ciągu sekundy. Trzeba nieco sił wykazać” – mówi.

Otwarcie tarnowskiego Pasażu Odkryć zaplanowano na 10 września. Remont i przebudowa kamienicy przy Rynku 4 wyniosły 9,5 miliona złotych. Same prace konserwatorskie przy polichromiach kosztowały 1,5 miliona złotych. Planowany koszt wyposażenia to około 5 milionów złotych.

Na utworzenie Pasażu Odkryć miasto otrzymało ponad 4,5 miliona złotych dofinansowania z Unii Europejskiej i budżetu państwa.