Pierwotnie piątkowy protest miał trwać nawet 4 godziny. Ale po rozmowach z policją oraz sekretarzem gminy Gnojnik mieszkańcy skrócili go do kilkudziesięciu minut. Przedstawicielka urzędu obiecała protestującym, że gmina niezwyłocznie wystąpi do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o zorganizownaie spotkania z mieszkańcami Uszwi.

Iwona Mikrut z krakowskiego oddziału GDDKiA wyjaśnia w rozmowie z Radiem Kraków, że po pismach od sołtysa przeprowadzono wszechstronną analizę bezpieczeństwa na przejściu dla pieszych i skrzyżowaniu w Uszwi. Były to m.in. badania natężenia ruchu samochodów oraz pieszych (w szczytowych porach 37 osób na godzinę przechodziło przez pasy), zderzeń drogowych oraz widoczności na drodze.

Na tej podstawie i według kryteriów podanych w rozporządzeniu Ministerstwa Infrastruktury, drogowcy wyliczyli dla skrzyżowania w Uszwi 67 punktów. Jak wyjaśnia Iwona Mikrut, do 100 punktów nie ma potrzeby instalowania sygnalizacji świetlnej trójbarwnej. "Dla przedziału od 50 do 100 punktów wystarczające jest, stosowane już nad tym skrzyżowaniem, żółte pulsujące światło" - dodaje.  

Rzeczniczka krakowskiego oddziału GDDKiA podkreśla, że na tym fragmencie DK 75 obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 kilometrów, w pobliżu jest też fotoradar. Dlatego zdaniem Iwony Mikrut spełnione są już wymagania dotyczące bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Co innego twierdzą natomiast mieszkańcy Uszwi. Przyznają, że po ustawieniu fotradaru kierowcy zwalniają, ale jak przekonują mieszkańców nie powoduje to częstyszego przepuszczania pieszych przez przejscie.Oni podają za przykład wypadek sprzed roku. Wtedy na przejściu dla pieszych poważnie ranny został chłopiec. Drogowcy podkreślają jednak, że chłopak wtargnął na pasy kiedy była już na nich ciężarówka. Mieszkańcy przekonują, że mogło go oślepić słońce i podkreślają, że zanim doszło do wypadku, chłopiec czekał kilka minut, ale samochody się nie zatrzymywały.

Organizator protestu, sołtys Stanisław Cebula podkreśla, że jeśli nie dojdzie do spotkania z drogowcami to zorganizuje kolejne, ostrzejsze protesty na skrzyżowaniu drogi krajowej w Uszwi.

 

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)