Miasto dało firmie, która je zasadziła czas do końca sierpnia na wykopanie drzew i ta ostatecznie je usunęła. Lipy zasadzone dwa lata temu, nie przyjęły się – z 40 uschło 18. Firma, które je zasadziła, nie chce wziąć za to odpowiedzialności. Uważa że drzewa uschły z powodu trudnych warunków glebowych.
Sprawa skończyła się w sądzie. Miasto będzie tam walczyć o swoje prawa wynikające z gwarancji zawartej umowy. Urzędnicy chcą tez jeszcze raz zasadzić w miejsce uschniętych drzew nowe, ale już tańsze.
Na pewno będziemy chcieli tam zasadzić nowe drzewa, nie takie wielkie, bo widać, że to może być za duże ryzyko. Wystarczą drzewa o obwodzie 20 centymetrów. Po kilku latach będą miały rozmiary jak te nieszczęsne lipy
– mówił Marek Kaczanowski z tarnowskiego magistratu.
Lipy, które uschły kosztowały tarnowski urząd miasta 10 tysięcy złotych za sztukę.