Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Ukraińcy pracujący w Polsce wyjeżdżają na wojnę

Brak rąk do pracy, produktów oraz surowców - polskie i małopolskie firmy z branży budowlanej zaczynają odczuwać skutki wojny na Ukrainie. Ukraińcy stanowili dotąd nawet 40 procent osób pracujących na budowach w Polsce. Część z nich wróciła już do ojczyzny, żeby ją bronić przed rosyjską agresją. Inni się nad tym zastanawiają.

Choć na razie jeszcze trudno określić dokładną liczbę pracowników z Ukrainy, którzy wrócili bądź wrócą do ojczyzny, bo szczególnie na budowach dróg do połowy marca trwa przerwa zimowa. Prace nie są one prowadzone z największą intensywnością.

Do Ukrainy wróciła jednak m.in. część pracowników, którzy budowali most w Ostrowie koło Tarnowa, który ma przywrócić najkrótsze połączenia autostrady z tarnowskimi Mościcami. Odpływ pracowników z Ukrainy może jeszcze powiększyć opóźnienie tej inwestycji. Trwają poszukiwania firm, które mogą zastąpić ukraińskich pracowników. Starosta tarnowski Roman Łucarz podkreśla, że wykonawca odbudowy mostu w Ostrowie zapewnia, że znajdzie zastępstwo za Ukraińców, którzy wyjechali do obrony swojego kraju.

Nie było ich wielu, bo to kilka osób, ale w Małopolsce są budowy, chociażby drogowe, na których pracują setki Ukraińców.

Dlatego krakowski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad  monitoruje te kwestie - podkreśla Iwona Mikrut. Chodzi przede wszystkim o dostępność pracowników i niektórych materiałów. Jest za wcześnie, by mówić o ewentualnych skutkach, W inwestycjach drogowych trwa jeszcze zimowa przerwa.

Ale już teraz prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa Jan Lityński przewiduje duże problemy związane z odpływem Ukraińców. W niekorzystnym scenariuszu z naszego rynku pracy może odpłynąć od 100 do 130 tysięcy pracowników. Nawet wcześniej, brakowało w budownictwie około 200 tysięcy osób. Odpływ Ukraińców jeszcze bardziej powiększy tę lukę.

Większym optymistą jest jednak honorowy konsul Ukrainy w Tarnowie Bartłoniej Babuśka, który jest przekonany, że to przejściowy problem, bo w wielu miejscach Ukrainy już nie można się zaciągnąć do armii. Jest więcej ochotników niż można mobilizacyjnie przyjąć, Za tydzień, dwa przepisy mogą się zmienić. Z informacji polskiego rządu wynika, że rynek pracy może przyjąć jeszcze milion ludzi, tę lukę może zapełnić napływ kobiet.

Realne problemy mają jednak już teraz firmy, które zaopatrywały się w produkty ukraińskich firm. W hutach w Doniecku we wschodniej Ukrainie powstawała najtańsza stal konstrukcyjna, która była używana później przede wszystkim do produkcji mostów w całej Polsce.Wszystkie zamówienia zaostały wstrzymane.

Maciej Olszewski prezes Wytwórni Konstrukcji Stalowych z Grybowa powiedział, że w ostatnich dniach przed agresją Rosji na Ukrainę, transport 750 ton stali z Doniecka dotarł do Medyki i powoli przyjeżdża do Grybowa. To jednak wystarczy tylko na 2 - 3 miesiące produkcji tej firmy. Dlatego trzeba się spodziewać opóźnień w produkcji mostów w całej Polsce oraz wzrostu ich cen. Elementy z Donbasu są o kilkanaście procent tańsze od tych z zachodnich hut.

Dlatego efekty zatrzymania dostaw z Ukrainy oraz odpływu pracowników z polskich budów, którzy wracają do obrony ojczyzny, będzie można oszacować dopiero za jakiś czas. Ale już teraz jest pewne, że gospodarcze skutki agresji Rosji na Ukrainę będą ogromne.

 Urzędy Pracy starają się zapewnić zatrudnienie dla Ukraińców, którzy uciekają przed wojną do Polski. Firmy, które mogą zatrudnić uchodźców, wśród których dominują kobiety, mogą się już zgłaszać.

Tematy:
Autor:
Bartłomiej Maziarz

Opracowanie:
Beata Penderecka

Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię