Od jej ostatnich występów w najwyższej klasie rozgrywkowej zmieniła się nieco filozofia budowania klubu z malutkiej Niecieczy niedaleko Tarnowa, który na zapleczu Ekstraklasy zaczął bardziej stawiać na obiecujących polskich piłkarzy. "Właśnie to w połączeniu z cierpliwą, konsekwentną i ambitną pracą przyniosło skutek. Dużo czynników tu zadecydowało. Jest odmłodzenie kadry, inny pomysł na zespół, cierpliwość i dążenie do celu. Udało się wyselekcjonować takich zawodników, którzy chcą wykonywać w tym zespole określone zadania. Widać, że oni są głodni sukcesu. Tego oczekiwaliśmy" - podkreśla w rozmowie z Radiem Kraków trener Bruk-Betu Termaliki, Mariusz Lewandowski.

Po awansie Bruk-Bet Termalica wzmocniła się doświadczonymi piłkarzami. Do drużyny z malutkiej Niecieczy dołączył m.in. Adam Hlousek, który w przeszłości występował w Legii Warszawa, a ostatnio w trzeciej lidze w Niemczech. Wzmocnieniem ma być 31-letni Muris Mesanović. Napastnik z Bośni i Hercegowiny, który w ostatnim sezonie w lidze tureckiej strzelił 6 bramek w barwach Denizlisporu. Termalica ściągnęła również 28-letniego Filipa Modelskiego z Podbeskidzia oraz 20-letniego Bartosza Kukułowicza z Górnika Łęczna.

Do Niecieczy wróciło także kilku młodych piłkarzy, którzy w ostatnich sezonach ogrywali się w niższych ligach. "Przede wszystkim patrzyliśmy na to, żeby wzmocnić zespół na każdej pozycji, gdzie były znaki zapytania. Zrobiliśmy to. Chcielibyśmy mieć jak najwięcej Polaków w zespole, ale nie można mieć wszystkiego. Trzeba patrzeć na rynek. Chodzi o zawodników, którzy chcą być w tym zespole i dawać jakość. Zawodnicy, którzy przyszli dadzą jakość. Młodzi zawodnicy na wypożyczeniach pokazali także, że warto na nich więcej stawiać" - dodaje Mariusz Lewandowski.

Bruk-Bet Termalica to prywatny klub należący do Krzysztofa Witkowskiego, właściciela firm produkujących m.in. kostkę brukową oraz fotowoltaikę. Witkowski jeszcze w czasie poprzedniej przygody z Ekstraklasą w ekspresowym tempie wybudował w Niecieczy kameralny stadion, a później także bazę treningową. Prezesem klubu jest żona Krzysztofa - Danuta. Przed rokiem dyrektorem sportowym Termaliki został syn, Krzysztof Witkowski junior. Z czego śmiano się na forach internetowych, ale to właśnie w tym sezonie Słoniki awansowały do Ekstraklasy.

- Ja też jak kiedyś zostawałem trenerem, to się śmiali. Różne opinie były. Praca, cisza - to nas cechuje. Pokażemy, że niech się śmieją, my robimy swoje - mówi Lewandowski.

Trener powracającej po trzech latach do Ekstraklasy Termaliki przyznaje, że najważniejszym celem będzie utrzymanie się Słoników w najwyższej klasie rozgrywkowej. Lewandowski przekonuje też w rozmowie z Radiem Kraków, że Termalica nie będzie chłopcem do bicia. "Właścicieli mamy ambitnych. Sami jesteśmy ambitni. Losy beniaminków są ciężkie w pierwszym sezonie, ale nie chcemy być chłopcami do bicia. Znamy swoją wartość. Gramy w każdy meczu o 3 punkty. Szanujemy przeciwników, ale nie boimy się nikogo. Boisko zweryfikuje poziom sportowy. Oby nasz wyglądał obiecująco, żeby gra radowała kibiców. Mamy swój plan na sezon, ale spokojnie. Podchodzimy z pokorą. Wiemy, o co gramy, co mamy osiągnąć. Jesteśmy przygotowani. Zaczynamy" - tłumaczy Mariusz Lewandowski.

Na inaugurację nowego sezonu Ekstraklasy Bruk-Bet Termalica Nieciecza o godzinie 18.00 zagra przed własną publiczną z PGE Stalą Mielec.
Dzięki współpracy z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza mamy dla słuchaczy Radia Kraków i kibiców Słoników nie lada gratkę: karnet na rundę jesienną w wykonaniu piłkarzy Termaliki na własnym stadionie. Będzie ważny od kolejnego meczu w Niecieczy. Żeby go zdobyć, trzeba napisać maila na adres: [email protected] i przekonać nas, że to właśnie do państwa powinien trafić karnet na jesienne mecze Bruk-Bet Termaliki.