Na wysokości wiaduktu pod autostradą, z niewyjaśnionych przyczyn kierowca zjechał z drogi i wjechał w wiadukt. 20-latek wypadł z auta, zginął na miejscu
- relacjonuje Kamil Wójcik z tarnowskiej policji.
Kierowca musiał uderzyć w wiadukt z dużą siłą, bo jego samochód został kompletnie zniszczony. W aucie nie było innych osób.
To kolejna tragedia w tym miejscu. W październiku ubiegłego roku zderzyły się tam dwa samochody osobowe. W wypadku zginęły wtedy dwie osoby, 19-letni kierowca oraz 17-letnia pasażerka.