- Od czerwca tego i kolejnego roku podwyżki mają być mniejsze i wynosić około 3 procent. To mikroskopijne zmiany na poziomie trzech złotych miesięcznie w całości rachunku. Rachunek za wodę i ścieki to około 100 złotych. Co roku w czerwcu wzrasta opłata za ścieki i wodę. Łącznie za te 3 lata zmiana cen nie powinna przekroczyć 10% w cyklu trzyletnim - wyjaśnia prezes tarnowskich wodociągów, Tadeusz Rzepecki.

Prezes tarnowskich wodociągów podkreśla, że podwyżki za wodę i ścieki były kalkulowane według kosztów funkcjonowania spółki w 2020 roku. Tymczasem dopiero na przełomie 2021 i 2022 roku wyszły na jaw ogromne wzrosty cen gazu i prądu. Dlatego jak powiedział Tadeusz Rzepecki, "spółka nawet po podwyżkach będzie miała bardzo duże problemy, żeby zmieścić się w kalkulacji kosztów i wpływów oszacowanych w 2020 roku".

Od połowy 2021 do 2022 roku opłata za wodę i ścieki w Tarnowie i okolicy obsługiwanej przez wodociągi kształtuje się na poziomie 10 złotych i 11 groszy za metr sześciennych. Od połowy 2022 do 2023 ma to być 10 złotych i 51 groszy, natomiast w ostatnim okresie od 1 czerwca 2023 do końca maja 2024 - 10,76 zł.

Żeby obniżyć koszty funkcjonowania wodociągów, spółka chce przyłączyć swoją siedzibę do sieci MPEC. Przedsiębiorstwo korzysta także z generatorów prądu na swojej oczyszczalni ścieków, co pozwala na zaspokojenie 60 procent potrzeb w tej lokalizacji. Chce także wykorzystać fotowoltaikę, która przyniosłaby kolejne około 15 procent energii.

Prezes tarnowskich wodociągów dodaje, że na kondycję spółki wpływa także malejąca liczba mieszkańców regionu, który obsługuje, oraz oszczędności mieszkańców na wodzie.

Jak przytacza Tadeusz Rzepecki, w 1980 roku zużywaliśmy około 300 litrów wody na osobę na dobę. W ostatnich latach jest to około 90 litrów. Czyli około 34 metry sześcienne wody na rok. Jest to przede wszystkim zasługą nowoczesnych urządzeń, jak energooszczędne pralki, zmywarki do naczyń. Jednak zdaniem prezesa Rzepeckiego sama technika nie jest już w stanie bardziej ograniczyć zużycia wody, bo wtedy chociażby pranie nie przynosiłoby efektów.

- Zmieniła się też kultura. Myjemy się częściej pod prysznicem, pod którym zużywamy 20-30 litrów, a w wannie byłoby to 100 litrów i więcej - podkreśla prezes Tarnowskich Wodociągów Tadeusz Rzepecki.