- Mieszkańcy tłumaczą, że niepoprawność była po stronie strażnika, strażnik twierdzi dokładnie odwrotnie. Wielokrotnie udało się przy pomocy rejestratora rozmów to zweryfikować. Teraz mielibyśmy urządzenie, które by potrafiło rejestrować wykroczenia, przestępstwa i da nam sygnał co się działo na miejscu zdarzenia - mówił Krzysztof Tomasik z tarnowskiej straży miejskiej.
Kamery pojawią się na wyposażeniu strażników prawdopodobnie jeszcze przed wakacjami. Przez najbliższe dwa tygodnie mundurowi testować będą urządzenia jednego z producentów. Docelowo kupionych ma być kilka kamer. Koszt jednej to około 2 tysięcy złotych.
(Marcin Golec/ko)