Kataklizm nawiedził ten budynek. Trudno powiedzieć kiedy, ale na pewno stało się to w nocy, kiedy nikogo nie było w placówce. Nastąpiła awaria systemu wodociągowego. Po prostu pękła pewna część elementu tego systemu i woda się lała. Najpierw rozlała się na piętrze, później zaczęła ściekać na dół. Trwało to aż do momentu, w którym rano pojawili się pracownicy i otwierając muzeum stwierdzili, że wszędzie jest pełno wody
– mówi Kazimierz Kurczab.
Na szczęście woda nie uszkodziła żadnych eksponatów. Uszkodzone zostały jednak elementy wyposażenia: sufity, wykładziny, a także powstały zacieki na ścianach. Muzeum zwróciło się do ubezpieczyciela – rzeczoznawca dokona oceny szkód i dopiero wtedy będzie można przystąpić do ich naprawy.
Na razie jednak placówka pozostanie nieczynna dla zwiedzających. Nadal odbywać się tam będą warsztaty edukacyjne dla dzieci – te zajęcia uda się zorganizować w pomieszczeniach, które nie zostały zniszczone.
Muzeum liczy, że wszystkie szkody uda się naprawić do końca miesiąca i 1 czerwca placówka będzie mogła już zostać otwarta.