- Wynajmujemy ozdoby zamiast je kupować z wielu powodów. Taniej wychodzi wynająć. Nie mamy też tego samego co roku. Jakbyśmy mieli swoje to przez kilkanaście lat mielibyśmy to samo co roku. Czyli nuda. Jak wynajmujemy to nas nie ineresują naprawy, wymiany żarówek czy diod - przekonuje Daniel Antoniewski z tarnowskiego magistratu.
Magistrat szacuje, że opłaty za prąd związane z podświetleniem dekoracji nie powinny przekroczyć 10 tysięcy złotych. Wszystkie dekoracje będą pojawiać się sukcesywnie na tarnowskich ulicach. Ostatnie z nich zostaną zamontowane 6 grudnia.
(Marcin Golec/ko)