- A
- A
- A
Tarnów: Wielkie ćwiczenia na zjeździe z A4.
40 pozorantów i 150 policjantów, strażaków oraz ratowników brało udział w ćwiczeniach i symulacji wypadku na węźle autostrady w tarnowskim Krzyżu.Ćwiczenia na wypadek... wypadku - na tarnowskim odcinku autostrady A4
W pozorowanym wypadku na autostradzie zderzyły się ze sobą minivan oraz autobus. Rannych zostało około 40 osób. Na pomoc ruszyło im 150 policjantów, strażaków oraz ratowników pogotowia ratunkowego. Na miejsce przyleciał także helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wszyscy wspólnie chcieli przećwiczyć współdziałanie w przypadku wypadków masowych.
Dobrze w swoje role wczuli się także pozoranci, którzy nie ułatwiali pracy ratownikom. Przekrzykiwali się, próbowali wyrywać osobom, które chciały im pomóc. "Jesteśmy gotowi na takie sytuacje ponieważ te osoby są w szoku. Oni mogą nie zachowywać się racjonalnie. Często zdarza się, że osoby, które są najciężej poszkodowane, chodzą nie czując, że mają złamaną nogę. Także bardzo często te zachowania są bardzo różne i odbiegające od tych, których moglibyśmy się spodziewać". - wyjaśniał kpt. Sebastian Woźniak, rzecznik prasowy Małopolskiego komendata wojewódzkiego straży pożarnej.
Organizatorzy ćwiczeń zorganizowali je na nieużywanym odcinku autostrady od węzła w tarnowskim Krzyżu w stronę Dębicy. Jak wyjaśniali nie chcieli paraliżować ruchu na autostradzie. Jednak sama godzina pozorowanego wypadku w szycie komunikacyjnym została wybrana specjalnie. W tym zwiększonym ruchu ulicznym na miejsce musiały bowiem sprawnie dotrzeć wozy strażackie oraz karetki pogotowia i co nie mniej ważne później przedrzeć się z rannymi przez centrum miasta do dwóch tarnowskich szpitali.
"Bardzo zależało nam żeby całość akcji była poprowadzona właśnie w warunkach naturalnych, realnych. Dzięki m.in. pomocy policji, te przejazdy były bardzo sprawne i nasi poszkodowani bardzo szybko docierali do szpitali". - wyjaśniał Grzegorz Barcik.
(Bartłomiej Maziarz/ko)
Dobrze w swoje role wczuli się także pozoranci, którzy nie ułatwiali pracy ratownikom. Przekrzykiwali się, próbowali wyrywać osobom, które chciały im pomóc. "Jesteśmy gotowi na takie sytuacje ponieważ te osoby są w szoku. Oni mogą nie zachowywać się racjonalnie. Często zdarza się, że osoby, które są najciężej poszkodowane, chodzą nie czując, że mają złamaną nogę. Także bardzo często te zachowania są bardzo różne i odbiegające od tych, których moglibyśmy się spodziewać". - wyjaśniał kpt. Sebastian Woźniak, rzecznik prasowy Małopolskiego komendata wojewódzkiego straży pożarnej.
Organizatorzy ćwiczeń zorganizowali je na nieużywanym odcinku autostrady od węzła w tarnowskim Krzyżu w stronę Dębicy. Jak wyjaśniali nie chcieli paraliżować ruchu na autostradzie. Jednak sama godzina pozorowanego wypadku w szycie komunikacyjnym została wybrana specjalnie. W tym zwiększonym ruchu ulicznym na miejsce musiały bowiem sprawnie dotrzeć wozy strażackie oraz karetki pogotowia i co nie mniej ważne później przedrzeć się z rannymi przez centrum miasta do dwóch tarnowskich szpitali.
"Bardzo zależało nam żeby całość akcji była poprowadzona właśnie w warunkach naturalnych, realnych. Dzięki m.in. pomocy policji, te przejazdy były bardzo sprawne i nasi poszkodowani bardzo szybko docierali do szpitali". - wyjaśniał Grzegorz Barcik.
(Bartłomiej Maziarz/ko)
-
-
-
crop_free
1
/ 3
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
14:25
Najwyżej położona Pasterka w Polsce na Wiktorówkach
-
13:21
Jedna z krakowskich tradycji przerwana. Kwiaciarki nie złożyły życzeń Adasiowi
-
13:05
Co im wyszeptał las?
-
12:18
Światło w mroku. Monika Dudek o zimie, świętach i powrocie do istoty tradycji
-
12:00
Filozofia na tropie Kevina, który został sam w domu. Co chce nam powiedzieć nieśmiertelny świąteczny klasyk?
-
10:53
W Zakopanem święta w śnieżnej scenerii. Trudne warunki na tatrzańskich szlakach
-
10:22
W Kopalni Soli w Wieliczce oraz Bochni już rozpoczęli świętowanie Bożego Narodzenia
-
09:52
Straż pożarna ostrzega przed pożarami podczas świąt. Winna jest głównie... nieuwaga
-
09:31
Wiek to tylko liczba. Krzysztof Cugowski w świątecznej rozmowie w Radiu Kraków
-
08:59
Car słucha bajek. Putin i samonapędzający się błąd Kremla
-
08:36
Kraków chce w kosmos. Prezydent Miszalski ze specjalną prośbą do premiera Tuska
-
07:52
Etnografka: Choinka to następczyni podłaźniczki
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze