Tym razem na parasolki nie zgodzili się właściciele jednej z kamienic, do których były one mocowane.
- Bronimy naszej pięknej własności. Te parasolki, szczerze mówiąc, nie podobały nam się osobiście nigdy. Ani mnie, ani mężowi. Zasłaniają tak piękny pałac, jaki w ciągu 35 lat z tych ruder postawiliśmy - mówi Małgorzata Rossetto. "Żałujemy, parasolki przyciągały masę turystów i osób z Tarnowa. To miejsce jest miejscem integracji społecznej osób niepełnosprawnych z osobami sprawnymi" - przekazuje z kolei Marek Mielak, kierownik Warsztatów Terapii Zajęciowej.
Tarnowscy urzędnicy już szukają nowego miejsca w okolicy Rynku, gdzie by można było zamontować parasolki.