Inicjatorzy dofinansowania z budżetu miasta Tarnowa leczenia przyczyn niepłodności poprzez naprotechnolgię skupieni m.in. w Stowarzyszeniu Rodzin Katolickich nie ukrywają, że pomysł wynikał z projektu wsparcia in vitro. Z którego, z racji światopoglądowych, nie wszyscy skorzystają. Liczyli na wsparcie 60 małżeństw kwotą do 4 tysięcy złotych w ciągu 3 lat. W sumie Tarnów miałby na to przeznaczyć 275 tysięcy złotych.

Pod taką uchwałą zebrano 1300 podpisów, czyli czterokrotnie więcej niż wymagają przepisy. Problem w tym, że jak zwracała uwagę podczas komisji Rady Miejskiej opiniująca oba projekty, dyrektor Centrum Usług Społecznych Dorota Krakowska, inicjatywa wsparcia naprotechnologii nie jest programem medycznym w rozumieniu ustawy. Nie może zatem zostać przesłana do Agencji Oceny Technologii Medycznych także ze względu na użycie prawnie chronionego znaku towarowego Naprotechnology.

To wzbudziło zdziwienie jednej z inicjatorek takiej uchwały. "Jeżeli mówimy o leczeniu według zasad naprotechnologii to są konkretne procedury. Jeżeli od tego odejdziemy, to co nam pozostanie? Jak możemy to później oceniać?" - pytała podczas Komisji Rodziny i Spraw Społecznych Agnieszka Juszczyk.

Szefowa Centrum Usług Społecznych odpowiedziała, że rozumie te wątpliwości, ale jak podkreślała, takie są wymogi przepisów. Dorota Krakowska zapewniła jednak, że projekt dofinansowania naprotechnologii ma poparcie prezydenta Romana Ciepieli i zadeklarowała pomoc urzędu.

Ostatecznie inicjatorzy dofinansowania leczenia przyczyn niepłodności poprzez naprotechnologię zgodzili się na wycofanie swojego programu z opiniowania komisji, żeby go dopracować.

In Vitro

Natomiast program dofinansowania zabiegów in vitro dla 180 par do 5 tysięcy złotych zyskał pozytywną opinię Komisji Rodziny i Spraw Społecznych tarnowskiej rady miejskiej. Zagłosowali za nim radni Agnieszka Danielewicz, Krzysztof Janas, Grzegorz Światłowski, Marian Wardzała z Koalicji Obywatelskiej oraz Tadeusz Żak z klubu Nasze Miasto Tarnów.

Przeciwko byli: Mirosław Biedroń, Stanisław Klimek, Adam Sajdak oraz Piotr Wójcik. Wszyscy z Prawa i Sprawiedliwości.

Z kolei na Komisji Zdrowia, za pozytywną opinią była jedynie Krystyna Mierzejewska. Przeciwko zagłosowali natomiast Józef Gancarz, Roman Korczak i Angelika Światalska. Wszyscy z PiS.  

Opinie komisji mają jednak jedynie znaczenie pomocnicze i nie są wiążące. Ostateczną decyzję w sprawie programu dofinansowania in vitro z budżetu miasta Tarnowa podejmą w czwartek tarnowscy radni.

Jak poinformował lider tarnowskiej Lewicy, pomysłodawca dofinansowania in vitro z budżetu Tarnowa Jacek Jabłoński, po sugestiach m.in. z Agencji Certyfikacji Technologii Medycznych zdecydowano się zmienić liczbę osób, które mają zostać objęte programem. Zamiast dofinansowania do 3 zabiegów in vitro dla 60 par, program ma objąć 180 par, które będą mogły skorzystać z jednego zabiegu. Założeniem programu jest co najmniej 54 narodzeń dzieci. Ma on kosztować budżet miasta Tarnowa 900 tysięcy złotych przez 5 lat, czyli po 180 tysięcy złotych na rok.