Do tragicznego wypadku doszło przy ul. Ablewicza. 19-latek - pracownik firmy kurierskiej- cofał autem dostawczym. W pewnym momencie z jednego z bloków wybiegł chłopiec. Kierowca nie zauważył dziecka i uderzył w niego tyłem samochodu. 9-latek zginął na miejscu.
Oskarżony już na etapie postępowania prokuratorskiego przyznał się do winy. Groziło mu 8 lat więzienia, jego obrońcy chcieli jednak, aby sąd wyznaczył mu karę w zawieszeniu. Sąd jednak zdecydował się na bezwzględne pozbawienie wolności.
"2 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności to bardzo surowa kara, ale biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności zdarzenia, jest to kara konieczna. To musi być przestroga nie tylko dla oskarżonego, ale dla wszystkich, którzy łamią przepisy ruchu drogowego. Jeżeli nic się nie dzieje, każdy uważa, że może to robić bezkarnie" - mówiła sędzia Aneta Słowik.
Apelację od tego werdyktu zapewne złoży prokurator, który żądał dla oskarżonego 3,5 roku pozbawienia wolności. Z wyrokiem nie zgadza się także rodzina chłopca, który zginął w wypadku. Oczekiwali, że sąd skaże 19-latka na najwyższy grożący mu wymiar kary - czyli 8 lat pozbawienia wolności.
Pierwsza rozprawa w tym procesie, przypomnijmy została odroczona, ponieważ 19-latek poinformował, że leczy się psychiatrycznie. Sąd zlecił sporządzenie opinii biegłemu, czy oskarżony może mimo to odpowiadać przed sądem. Biegły nie stwierdził przeszkód do kontynuowaniu procesu sądowego.
Podczas rozprawy w tarnowskim sądzie sam oskarżony nie składał już wyjaśnień - podtrzymał te złożone na etapie postępowania prokuratorskiego. Złożył jedynie krótkie oświadczenia dotyczące okoliczności wypadku i stanu samochodu, którym jechał. 19-latek zwrócił się także do rodziny ze słowami ubolewania - poprosił ich o wybaczenie.
Wyrok, jaki zapadł w tarnowskim sądzie, jest nieprawomocny.
(Agnieszka Wrońska/ew)
Obserwuj autorkę na Twitterze: