Andrzej Adamczyk przekonywał podczas spotkania z samorządowcami z regionu tarnowskiego, że rząd nie może w takiej sytuacji pokryć wszystkich kosztów inwestycji.

- Jeżeli miasto będzie miało realne środki, nie tylko wiarę w to, że wybuduje, ale za tą wiarą pójdą realne środki finansowe, to oczywiście będziemy realizowali to przedsięwzięcie. Bo to przedsięwzięcie chcemy realizować dla mieszkańców Tarnowa, dla wszystkich tych, którzy przejeżdżają tranzytem przez Tarnów - tłumaczył minister Adamczyk.

Problem w tym, że Tarnów musiałby dołożyć do budowy obwodnicy kwoty rzędu 100 - 200 milionów złotych, a takich pieniędzy nie ma. Prezydent Roman Ciepiela wielokrotnie mówił, że drogę krajową powinno budować państwo, a nie samorząd.